Orgazm pochwowy - mit czy rzeczywistość?

czyli: czy w ogole istnieje? czy to mozna sie tego nauczyć? czy przeżyłaś taki orgazm? jesli tak w jakiej pozycji i czy długo zajmuje Ci osiągnięcie go? zapraszam do dyskusji

czyzby kolejna desperatka ktora nie miala ? Oczywiscie ze istnieje niektore kobiety maja go regularnie.

dobrze powiedziane \"niektóre\"

wyprobuj pozycje w ktorych drazniony jest punkt g .

a jakie to pozyccje? proisze dokladnie opisac:)

zaraz ci dam linka jak znajde

Owszem, istenieje. I owszem, można go mieć regularnie. Nauczyć się? Określiłaby to raczej jako: można sobie go wypracować. Samemu również.

ok, czekam :)

zaciskanie miesni kegla przy oddawaniu moczu codzienne tez chyba pomaga przy osiagnieciu orgazmu

chodzi mi o to,czy mozna sie tego nauczyc i czy ktoraś z was sie nauczyla i w jaki sposób?

I masturbowanie się wiadrem

http://www.omilosci.pogodzinach.net/pozycje/poz_28.jpg Kochankowie, rozgrzani bliskości, trwają w miłosnym zespoleniu. Mężczyzna wkłada nogę między uniesione uda kobiety i wprowadza członek do pochwy. Oboje mogą długo i namiętnie sie pieścić: tulić, całować, gładzić. Podczas penetracji łono kobiety jest bez przerwy dotykane. Mocne bodźce odbiera także łechtaczka, a głębokie pchnięcia pobudzają przednią ścianę pochwy i punkt G. Mężczyzna, wprowadzając członek pod innym kątem niż w pozostałych pozycjach, przeżywa nietypowe i bardzo intensywne doznania. Gdy kobieta ściśnie uda, dodatkowo spotęguje jego rozkosz.

a reszta kobiet to rozumiem ze ma orgazmy pochwowe,he he dobry żart :D

rozdzielenie kobiecego orgazmu to BREDNIE! :P tak mówił Freud !!!

wiem, BYSTRY JULEK, bo to słychać

rzeczywistość ;)

orgazm jest orgazmem a w jaki sposób dochodzi kobieta to zależy od jej fantazji erotycznych ,zaangażowaniu seksualnemu,potrzebom seksualnym,zaufaniu do partnera,jej dojrzałosci do osiągania orgazmów itp.Kobieta ma rożne miejsca erogenne jeżeli trafi się na takie miejsce to może osiagnąć orgazm nawet przez stytmulacje brodawek sutkowych

U mnie sie ostatnio ten orgazm pojawił :) tak dosłownie znienacka :P wczesniej przez kilka lat myslalam, ze to niemozliwe... kiedy kochalismy sie w pozycji klasycznej zaczelam troche kombinowac zeby poocierac sie lechtaczka o mojego mezczyzne... tak sie ocieralam bez jakiegos rezultatu az tu nagle poczulam, ze cos sie zaczyna dziac w srodku :) i bardzo latwo bylo od tego momentu dojsc do orgazmu pochwowego :P Tak wlasnie przypadkiem trafilam na swoj sposob :D mozecie tez sprobowac albo pokombinowac z poszukiwaniem wlasnej metody ;) pozdrawiam

myslałam że to mit. Ostatnio osiagnełam go w pozycji na jeźdxca:)