Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama32

Jak zyc z rakiem szyjki macicy?

Polecane posty

a co do mieszanek ziołowych to bym nie radziła, bo jeśli będziesz brać chemie to będzie dla wątroby obciążeniem, a wiem że przez niektóre zioła jest zły obraz wyników. Te wszelkie mikstury najlepiej zostawić na koniec leczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....finka
I tu sie nie zgodze... na koniec......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama choruje od roku, na początku ktoś tam podał adres do jugosłowianina który leczy ziołami. Przeprowadziłam drobny wywiad w tej sprawie, nikomu nie pomogło, jeśli chodzi o wyleczenie, chyba że jemu bo miesięczna kuracja kosztuje ok. 2000zł. Oczywiście była na początku drobna poprawa, ale tylko na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie tez jest trudno uwierzyć w taka metodę niekonwencjonalną. Moja mama tez jezdziła po ludziach ktorzy leczą ziołami,łapała się wszystkiego co tylko była i ...od 20 lat nie żyje. Wiec na ziolka nie ma co liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość steryt
Sama, na kiedy jesteś umówiona na zabieg? Krótko i konkretnie. Bo dobrze dziewczyna napisała, ze powinnaś ten zabieg mieć w przyszłym tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość steryt
A uczucie obcego ciała w gardle to jest modelowy objaw nerwicowy; kiedyś nazywało się to "globus" (histericus bodaj) i cierpiały na to nerwowe damy w XIX wieku. Tak, mnie się też zdarzyło nie raz. Wiesz jaką ja mam metodę na fobie nowotworowe? Natychmiast do lekarza. Też sobie kiedyś ubzdurałam raka krtani. Poszłam do laryngologa. No ze mam takie chrypki bez przerwy i drapanie i globusy... Pani nawet się zainteresowała, bo jestem nauczycielem, więc większa ekspozycja głosu. Zaglądnęła i powiedziała w wyraźnym rozczarowaniem: ma Pani idealne struny głosowe. dawno takich nei widziałam. U nauczyciela zwłaszcza. Poczułam się jak histeryczna idiotka i ... odeszło jak ręką odjął. Oczywiście, ty masz powody do takich myśli, ale to też lęk irracjonalny. Pamiętaj to rak PRZEDinwazyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....finka
Lekarze i chemia tez nie kazdemu pomoga , a chemia niszczy chore i zdrowe komorki a na dodatek oslabia i tak chory organizm. Powinno sie wspomoc taki organizm med niekonwencjonalna. Nie pisalam , ze zamiast... A co ty tam piszesz o ziololeczn ictwie 20 lat temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj steryt:) Tak jak pisałam poki co jestem na etapie drugiej szczepionki ENERGIX na WZW typu B. Te szczepionki są skrócone. Czyli: pierwszą wziełam 12 grudnia, drugą wezmę 18 grudnia a trzecią 2 stycznia. Z Pania Doktor w kazdym razie jestem umowiona na 2 stycznia. Nastepnego dnia tj.3 stycznia bede miała operację. Boje sie strasznie. Naprawdę.A najbardziej przeraża mnie mysl,ze mam małe dziecko.Gdyby coś się stało...to trafiłaby do Domu Dziecka.A tego bym nie chciała.Na faceta z ktorym jestem nie moge niestey liczyć.I nie liczę.Zreszta co go to obchodzi.Ja sie czuje jak bym byla sama:( No trudno.Mam nadzieje,ze bedzie ok.A co do tego obcego ciała w krtani to O Matko, ja myslałam,ze to rak! Co ja przezyłam tej nocy to nie wie nikt...Ja nawet nie płakłam tylko ryczałam jak bobr.Kurcze, dopiero teraz sobie zdałam sprawe,ze tak naprawdę oprocz was nie mam nikogo.Moja jedyna przyjaciólka wyjechała do USA i przez to kontak mamy troche ograniczony wiec...mam tylko WAS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera ale ja jestem histeryczka:) Przeczytałam o tym \"glubusie\" i tak jakby o mnie pisali:) Teraz to mi się z tego smiać chce. Dziękuję Ci kochana stert po raz pierwszy odkad dowiedziałam sie,ze jestem chora-usmiechnełam się. To dzieki Tobie.Wielkie buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...finka uwazasz ze zmieniły się zioła przez 20 lat? Smiem w to watpić w koncu to wlasnie ziola są od zawsze. i zapewniam Cię,ze byly tez 20 lat temu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osłabiony organizm po chemioterapii czy radioterapii wspomaga się np. po przez diete. I bardzo dobrze wiem, że te metody leczenia wyniszczają organizm, bo to codziennie przerabiamy... Z ziół stosuje tylko mięte i rumianek, a to dlatego że nie można pić nic innego z powodu utraty smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....finka
JUZ KS KNEIPP PISAL < ZE KOBIETY MOGLYBY UNIKNAC WIELU DOLEGLIWOSCI < GDYBY OD CZASU DO CZASU WYPIJALY FLIZANKE KRWAWNIKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....finka
Ale po co pic ziola jak mozna korzystac z samych osiagniec medycyny, pousuwac sobie co nie co np piersi , narzady kobiece. Mozna korzystac z chemioterapi... Po co zapobiegac... Ziololecznictwo stalo sie nie modne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....finka
Mamy to co mamy..............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....finka
Wszystkim kobietom polecam min ksiazke MARII TREBEN - ZIOLA W CHOROBACH KOBIECYCH- ksiazka zostala przetlumaczona na 7 jezykow Autorke uznano za znawce ziol leczniczych o znaczeniu swiatowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....finka
Niemiecki dziennik uznal dzielo M Treben za bestseller tego stulecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w nowotworach krwi i układu chłonnego też może pomóc ziołolecznictwo? To tylko wspomagacz nic więcej. Można skorzystać albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolorowa Kartko.. Byłam na topiku Chemioterapia...Trzymam za Ciebie berdzo mozno kciuki ja nawet sobie nie zdawałam sprawy jak ty jestes chora bo cały czas byłam b.zajeta swoimi fobiami:( Glupia jestem...Nie wiem czemu oczekiwałam,ze jak jestem chora to powinien sie cały swiat wokoł mnie krecic? Zapomniałam o innych. Przykro mi. Wierze,ze wszystkie chore wyzdrowiejemy a wszsytkie zdrowe nigdy nie beda musiały tego doswiadczyć. To moje marzenie.Wiem,ze te choroby to nie unikniane ale czemu dotykaja nas ja jestesmy jeszcze bardzo młode i mamy malutkie dzieci? Nie umiem znalezc odpowiedzi na to pytanie. W kazdym razie chyba naprawde powinnam sie wziąć za siebie i nie tylko ja, i zaczac walczyć! A co, my sie takłatwo nie damy.Nie to,zeby mi przeszła histeria na przerzuty :) ale wiem od mojej Pani Doktor: wiara czyni cuda i dlatego cuda sie zdarzaja. Pamietajmy o tym. A ja przede wszsystkim bo jakos ostatnio chyba o tym zapomniałam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to, ze cos jest bestsellerem nie znaczy, ze jest w tym prawda. kod leonarda da vinci tej jest bestsellerem, a to fikcja.. niestety, ale nie maz zadnych medycznych publikacji mowiacych o tym, ze ziola i inne niekonwencjonalne metody skutkuja w walce z nowotworami..no moze poza marihuana ;) i dziwie sie ludziom, ze w dzisiejszych czasach daja sie na cos takiego nabierac...niestety. wiele z tych miesznek i ziol moze nawet zaszkodzic, wiec nie wolno nic brac bez konsultacji z lekarzem. z reguly takie mikstury polecaja ludzie, ktorzy nigdy nie chorowali.. pozdrawiam goraco i zycze duzo zdrowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
crazy_bogie Z ta marichuaną to rzeczywiscie niezłe:PZ tego co slyszałam jest lepiej zapalić \"dzojta\" niz wypalic jednego papierosa:P Ale nie bede probowac:) Poza tym od tygodnia nie pale nawet papierosów:) Gdyby nie ten rak szyjki to pewnie dalej bym paliła az do raka płuc:P Ale co tam...napewno sie teraz lepeij czuję.Nie mam nie swiezego oddechu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurcze...wrociło mi nawet poczucie humoru:) To dzięki steryt-rozbroiłaś mnie tym \"globusem\" :) Jestes kochana. Dziś usnę jak niemowlę:) Dobranoc moje kochane:**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby skutkowali lekarze zamiast cytostatyków silnie chemicznych używaliby cytostatyki silnie ziołowe :) o marihuanie też dużo pozytywnego słyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moze warto przezucic się na \"marysie\"? :P To akurat zart ale widzę,ze topik pt\"jak zyc z rakiem szyjki macicy\" zamienia sie w topik o leczniczych właściwosciach marihuany:P Ale przynajmniej jest wesolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe;) nie no z tam marhuana to naprawde zart. z tego co wiem to jest glownie uzywana dla osob, ktore juz naprawde nie maja wyjscia i nic do stracenia, byc moze kiedys bedzie szerzej stosowana. slyszlam tez, ze i od niej mozna dostac nowotworu. roznie to bywa. tak czy siak nie jest Wam potrzebna, bez tego dacie rade:) powodzenia! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne:) Ja tylko zartowałam:) Jestem daleka od takich uzywek:) Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asik 53
Witam wszystkie zainteresowane tym tematem. Od sierpnia 2007 r. walczę z rakiem szyjki macicy. Jak się z tym walczy i żyje jestem skłonna Wam opowiedzieć. Nie wierzcie nikomu, że to choroba genetyczna. Powoduje ją wirus brodawczaka ludzkiego. Można się nim zarazić wszędzie. Tak jak grypą. Jednak tylko 2 szczepy tego wirusa powodują śmiertelną chorobę, jaką jest rak szyjki macicy. Nie boję się porównać zachorowania na raka szyjki macicy do przekroczenia bramy piekieł. Jedynym ratunkiem na pokonanie tej choroby jest radioterapia oraz wspomagająca chemioterapia. Jednak w moim przypadku (nieoperacyjny rak szyjki macicy stopnień III B) chemioterapia, czyli wspomagająca chemia była wykluczona z powodu obciążeń neurologiczno- internistycznych. Pozostała tylko radioterapia. Przeszłam wszystkie 30 naświetlań, 4 brachyterapie (naświetlania wewnątrznarządowe) i żyję! Żyję i w miarę dobrze się czuję. Wierzę również w to, że pokonam (dzięki zespołowi Oddziału Radioterapii i Onkologii Ginekologicznej WCO) chorobę. Jednak poza leczeniem jest nadzieja. Nadzieja na wyleczenie. Nadzieję trzeba mieć. Cały zespół tego oddziału poza jedną młodą lekarką i 3 pielęgniarkami, które ze swoim charakterem i zachowaniem nie nadają się do pracy w oddziale onkologicznym, był cudowny. Pełen zrozumienia, współczucia lecz wymagający od pacjentek współpracy w walce z chorobą. Badajcie się kobiety co pół roku, róbcie cytologię, ale jeśli jesteście młode, zaszczepcie się. Strach przed śmiercią jest niewyobrażalny, leczenie raka również kosztuje wiele tysiący złotych a szczepionka (3 dawki) ok. 1500,-zł. Porównajcie ból pacjentek, tysiące złotych wydanych na walkę z chorobą, leczenie choroby popromiennej oraz strachu i walki o życie z wydatkiem na szczepienie zapobiegające tej chorobie. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×