jak sie uwolnic od chorej miłości w związku?pomózcie

;(

moze napisz cos wiecej??

juz mam dosc tej mojej miłości do mojego chłopaka który zle mnie traktuje wyzywa mnie nie szanuje itp, ale niemoge tego pojać czemu ja od niego Niemoge odejśc i go zostawić ..........próbowłam i nigdy niedaje rady;(co mam zrobić;( ?

a chora miłość to jaka???

pomoże :P

aha. nie wiem jak Ty z nim wytrzymujesz. od czegoś takiego to już chyba nawet samotność lepsza.

jak jestem z nim niemoge z nim czasami wytrzymać jak niema mnie przy nim smutno mi tesknie płacze on dzwoni ja lece to jest mój bład i tylko cierpie całe 6 lat

dziewczyny naprawde chciałbym zakończyć to raz na zawsze i odejśc od niego ale cos mi nato nie pozwala i niemoge niewiem czy to miłosc czy przyzwyczajnie........

taka jest wlasnie miłość, kochamy nawet najgorszych drani..

czasmi jest kochany ale to sporadycznie ale potym wyzwiska itp

ja mam chyba naprawde pecha ;(

to pewnie młość... każdego można pokochać... tylko później trzeba się z tym męczyć...

chciałbym zebym pstrykła palcem i juz nic do niego nie czuła

wiesz mi ze ja juz niemam siły sie z tym męczyc cały czs tylko płacze prze niego

przeżywam koszmar

Poszukaj innego;).Może np. mnie.

dzieki za propozycje ale drugiego amanta mi juz nie potrzeba;)

Amant Wszech Czasów k.odwetowa, proponujesz to wszystkim! xD

?

mi ci nie damy antidotum na sytuacja na ktora sama pozwolilas, zastanow sie co cie w nim ciagnie -co wlasciwie ci daje ten zwiazek i czemu tak kurczowo sie go trzymasz?pewnie boisz sie byc sama ....

ponoc kazdy ma jaks swoja granice kiedys nadejdzie taki dzien,ze powiesz nie i zakonczysz ten zwiazek,widocznei nie nadeszla jeszcze Twoja pora,ale jak widac juz zaczynasz trzezwo patrzec na oczy,a jak kochasz nie odejdziesz bo zawsze bedziesz wierzyla,ze bedzie lepiej,ale wszystko jest do czasu

on ani nas związek nic mi nie daje on mi nie daje nawet czułosci od siebie słysze ciagle tylko krzyki wyzwiska niekiedy jest miły ale to ,,raz na ruski rok'' a ja nieiwem czemu niemoge od niego odejść niemoge tego pojąc

dobrze mówisz zawsze się łudze ze bendzie lepiej a tu zamiat lepiej to gorzej

A ja jestem sympatyczny i bardzo koleżeński;).

jestem z nim 6,5 roku były dobre chwile i złe ale ostanie 4 lata cały czas sie kłocimy to znaczy prewaznie on zemną.........

niewiem kiedy to do mnie dotrze ze on jest cham największy na świecie jakiego spotkałam

ma tyle w sobie wsiekłości ze niepojmuje tego ale on twierdzi ze tylko dla mnie taki jest

czasami to niechce mi sie żyć jestem taka bezradna;(