Kto ma kotki perskie ??

jaaaaaaaaaaaaaaa chec kota perskiego!!!!!!!!!!! łeeeeeeeee

nikt nie ma ,takie kotki są śliczne ale bardzo drogie !!!

ale ja wolę brytyjczyki albo maine coonki :)

fuu, nie lubie kotow.. chociaz.. moze niektore, te co nie śmierdzą:D

pies przynajmnie cos robi a kot? tylko do misek zaląda i wyżera...:O

Koty górą!!!

pies domu pilnuje a jakby ci zrobil masaz to by byl masaz... pierwszy i ostatni:P;D i pies jest wierny a kocisko falszywe i jego gowno smierdzi o wiele bardziej niz psie:o

Nie spotkałam jeszcze żadnego kota,który śmierdzi;najgorsze śmierdzele to psy :( W dodatku się ślinią-bleee

tarocistka :D myslałam, że tylko moja kotka robi mi masaż :) uwielbiam to \"deptanie\" powiem tak: pieski \"czuć\", a koty nie mam obydwa darmozjady w domu, żyją w zgodzie :) i wzajemni wyżerają sobie michy i nieprawdą jest że persy są taaakie drogie moja kosztowała 200 PLN wiem, nie jest to mało, ale jak na...persa? ma jedną cechę co do której sie uparłam jak osioł, mianowicie - nosek, te plaskate całkiem mi nie odpowiadają koty perskie do hodowli kosztuja majątek, a koty tzw \"na kolanka\" kosztują o wiele mniej tez myslałam - o naiwna - że moja będzie spokojna, dostojna, a ona ma chyba ADHD jest nadpobudliwa, choć z wiekiem więcej siedzi, łasi się niż bryka kot rozrabia i niszczy mniej niż pies persa trzeba czesac i czesać i czesać, bo ciągle robią sie kołtuny acha i wszedzie jest sierść, nawet w kanapkach ;)

Mój kot cały dzień śpi tylko rano i wieczorem dostaje ataku i lata jak odrzutowiec po przedpokoju. Skacze po ścianach, meblach, wiesza się na firany, wchodzi na karnisze etc. Jeszcze mój kocurek nic mi nie zniszczył. Atunia :D

kolejny plus gdy człek chory i zdycha nie musi wyprowadzac kota, wystarczy żwirek zapachowy a pieska? owszem i nie ma zmiłuj kupy psie cuchną o wiele bardziej, jak moja ma coś z żołądkiem to prosze nie wmawiajcie mi, ze pachnie fiołkami nie jestem zjadliwa przeciwniczką ani psów ani kotów bo mam obydwa i mam porównanie: piesek: zjedzone krzesła, buty, dywany, uchwyty od mebli, żyganie np. w nocy gdy coś zje, sierść jak w przypadk kota - wszedzie, wychodzić \"na spacerek\" może cały dzień do upojenia kotek: drapanie po tapicerce, jak obcinam pazury to sie głupia ;) ślizga i wskoczyć nie może i drapać tyż, podudka o 4-5 rano - pieszczot się zachciewa, trzeba chować jedzenie bo wszedzie wskoczy, poniuchta no i.. zostawia sierść

PRAWDA JEST TAKA, ŻE JEŚLI KOCHAMY ZWIERZAKI TO NIE ZWRACAMY UWAGI NA TO CZY DUŻO ZOSTAWIAJĄ SIERŚCI I CZY NIE PODRAPIĄ NAM DROGICH KANAP. DECYDUJĄC SIĘ NA PSA LUB KOTA MUSIMY SIĘ LICZYĆ Z TYM ŻE NA PEWNO COŚ TAM USZKODZĄ LUB ZABRUDZĄ. ZWIERZAK TO NIE ZABAWKA KTÓRA MA TYLKO DOBRZE WYGLĄDAĆ. JA MAM OSIEM KOTÓW I TRZY PSY. WSZYSTKIE KOCHANE PRZYTULANKI, ŻYJĄ ZE SOBĄ W ZGODZIE /NIE LICZĄC DROBNYCH STARĆ NA PAZURKI - KOTY TO INDYWIDUALIŚCI/. OCZYWIŚCIE ZAPLANOWAŁAM SOBIE PIESIA I KOTA, ALE WYSZŁO INACZEJ. NIE MOGĘ SPOKOJNIE PRZEJŚĆ GDY WIDZĘ TAKĄ KUPKĘ NIESZCZĘŚCIA MIAUCZĄCĄ GDZIEŚ W ŚMIETNIKU. PODNOSZĘ I ZABIERAM, ODKARMIĘ WYLECZĘ A POTEM STARAM SIĘ ZNALEŹĆ MU DOMEK/CAŁA RODZINA OBDZIELONA KOTAMI/ NIESTETY, A MOŻE I BARDZO DOBRZE MOJE DZIECKO MA TAKIE SAMO HOBBY, A MĄŻ CO JAKIŚ CZAS POPADA W STRES ALE SZYBKO MU PRZECHODZI. POWRACAJĄC DO INNYCH WYPOWIEDZI TO NIE PRAWDA ŻE KOTY ŚMIERDZĄ. OWSZEM MOŻE ŚMIERDZIEĆ KUWETA ALE TO WINA WŁAŚCICIELA A NIE KOTKA.

ja mam kota ale dachowca i na zadnego bym go nie zamieniła...dachowce góra :)