Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prosze o rade

tabletki anty. za i przeciw

Polecane posty

Gość ala ma kotaaa
guzik nie che ICe martwic ale pewnei jestes bezpłodna albo mąz skoro jeszcze nie macie dzieka stosując metody naturalne buhahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość as w rekawie
jeśli przed braniem tabletek ma się zrobione odpowiednie badania,typu morfologia, hormony, próby wątrobowe i na podstawie tych badań dobierane są tabletki, i jesli regularnie chodzi się na badania i zażywa się tabletki według zasad wtedy wszystko jest ok. Owszem niektóre z kobiet tyją po tabsach,ale to tylko niektóre...... a co do szkodliwości, zwykłe witaminy czasem mogą nam zaszkodzić, aspiryna też może wywoływać skutki uboczne. Każdy lek może nam popsuć organizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość as w rekawie
co do naturalnych metod anty, nie polecana jest ona dla osób które nie chcą mieć dziecka. co do tego 6 palca i zajęczej wargi to wada genetyczna, a nie wada spowodowana tabl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
az sie boje jak czytam takie posty. dlaczego ludzie nie zasiegna po fachowa litereature przeciez to naprawde nie boli!!! po pierwsze tycie nie postrzymasz, bo w organizmie zatrzymuje sie woda nie tlusz. po drugie tabletki nie maja wplywu na to jakie dziecko sie urodzi. po trzecie owszem sa nie zdrowe i to bardzo, ale tylko dla ciala kobiety, choc czasem tego nie widac. lepiej poszukaj informacji na ten temat i bedziesz miala jasny obraz tego co i jak w koncu masz az 22 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guzik822
śmiało, to nie takie trudne. po jakimś czasie naprawde swietnie się wie o co chodzi.Ja byłam na początku bardzo nieufna, ale dzis jest zupełnie inaczej. Zauważam zmiany w moim ciele w trakcie cyklu na ktore wczesniej w ogóle nie zwracałam uwagi. To fajna sprawa. No ale to będzie pasowało tylko osobom dla których kilkudniowa wstrzęmięźliwość to nie koniec świata. Dla mnie to żadna wada, powiedziałabym raczej że zaleta.:) Ale wiem, że dla wielu osób to jest problem.Wyobrażam sobie co czujesz po tabletkach, ja czułam sie fatalnie pomimo badań:( Badania wychodziły mi ok, a ja czułam się coraz gorzej.Wreszcie dostałam takich migren że po konsultacji z neurologiem odstawiłam tabsy raz na zawsze. Na samo wspomnienie tego mam ciarki. I chcąc nie chcąc posłuchałam mojej doświadczonej mamy i starszej siostry i nauczyłam się NPR- dzięki Bogu:) Życze dużo odwagi i wiary, że nie wszystko co mówią media to prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bóg z tobą...
i krzyzyk na droge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enero
ale przyznaj ,Guzik,ze gdybyś zaszła w ciąze,to nie plakałabys z tego powodu,nie?wrecz chcesz miec dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guzik822
gdybym chciała mieć dzieci to bym je miała nie sądzisz? nie planuje dzieci przez jeszcze jakieś 3 lata, bo narazie nie mam pracy i nie miałabym macierzyńskiego. Tak więc nie masz racji, nie chcę narazie mieć dziecka.Ja po prostu wykorzystuję własną wiedzę do tego aby uniknąć poczęcia, czy coś w tym złego że to mi sie sprawdza? Obserwuję się już 2 lata i jestem całkowicie zdrowa, bo widze to po wykresach:) Chodzę akurat do p. ginekolog, która jest nauczycielką NPR, także ona na bierząco sprawdza moje wykresy i pomaga mi je analizować. I tak jak już pisałam, takich osób jak ja jest pełno, tylko nastały takie smutne czasy, że nikt się w towarzystwie nie chce przyznać że stosuje NPR, choć je stosuje:)Osobiście miałam przyjemność poznać kilka takich osób, które dopiero jak ja otwarcie przyznałam że nie stosuje antykoncepcji to miały dopiero odwagę się przyznac do tego samego. Ja tam się nie przejmuję docinkami, jestem z siebie dumna że idę pod prąd i jestem dzięki temu o niebo zdrowsza i przede wszystkim czuję się pewnie, a o to chodzi. Pozdrawiam wszystkie naturalne i te nienaturalne;) ps.naprawde nie musicie mnie krytykowac, no chyba że musicie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enero
ja tam na Ciebie nie mam zamiaru naskakiwac,bo to Twoja prywatna sprawa;)wiem tylko,ze ta 'metoda'nie jest dla mnie.i tyle.pozdrawiam Cie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guzik822
dzięki Enero:) Pozdrawiam Cie również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enero
mam jeszcze jedno pytanie.nie złośliwie,zainteresowało mnie to.otóż:ile jest takich dni w miesiącu,kiedy faktycznie mozesz bezpiecznie współżyć?bo pamietajmy o tym(oprócz tam tych dni płodnych,kolo 7),ze plemiki w ciele kobiety sa w stanie przezyc nawet do tygodnia!czyli wynikałoby z tego,ze te kilka dni przed owulacja tez nie mozna:/ no i w czasie miesiaczki(to juz w zaleznosci od upodoban).wiec moje pytanie brzmi:jak czesto w skali miesiaca współżyjesz?i bardzo prosze o szczerą odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guzik822
Raz na miesiąc. To chyba wystarczająco często dla normalnych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enero
dobra,ale bez podszywaczy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psikus Losu
Podwójna owulacja to drugie jajeczkowanie w cyklu. Niekoniecznie oba jajeczka spływają wtedy jednocześnie. Gdy spływają jednocześnie z jednego albo z dwóch jajników, to rzeczywiście może dojść do ciąży bliźniaczej. Możliwa jest jednak i inna sytuacja - taka jaką miałam ja. Otóż pierwsze jajeczko spływa sobie zwyczajnie, w okolicach 14 dnia cyklu a potem, po jakimś czasie, może spłynąć kolejne jajeczko. To się zdarza. Wtedy jest śluz owulacyjny, dokładnie taki jak przy zwyczajnym jajeczkowaniu i można też zajść w ciążę. Moje drugie jajeczkowanie zdarzyło się dokładnie w dzień, w którym spodziewałam się okresu. Myśląc, że okresu dostanę dnia nastęonego, uprawialiśmy z mężem seks bez zabezpieczenia i wtedy doszło do zapłodnienia Napiszę jeszcze, jak się okazało, że to było podwójne jajeczkowanie i jak wyglądały moje przygody z testami. Otóż gdy okres się nie pojawił, w siedem dni po jego spodziewanym terminie (a jednocześnie siedem dni po "niezabezpieczonym" stosunku) zrobiłam pierwszy test sikany - wszystko zgodnie z zaleceniami, rano pierwszy mocz, test Quick View niebieski - jedna kreska, test negatywny. Ja byłam zaniepokojona, bo czułam się "okresowo" - delikatne bóle macicy, nabrzmiałe piersi, ale okres się nadal nie pojawiał. Po kolejnych 7 dniach (14 dni od spodziewanego okresu i jednocześnie od stosunku) zrobiłam drugi test, tym razem innej firmy, też sikany, nie pamiętam nazwy, z dzidziusiem w różowym ręczniczku i też wyszedł negatywnie. Dopiero po następnym tygodniu poszłam na test z krwi (HCG) i okazało się, że jestem w 3 tygodniu ciąży Późniejsze usg, zrobione w 7 tygodniu potwierdziło ciążę i jej wiek. Moje podwójne jajeczkowanie było chyba spowodowane dietą, która wtedy stosowałam, bo wcześniej to ja byłam regularna jak w zegarku. Podsumowując - myślę, że przy takim podwójnym jajeczkowaniu jak moje testy są zupełnie nieprzydatne i dają fałszywe wyniki. Koniecznie wybierzcie się na badanie laboratoryjne z krwi na stężenie hormonu gonadotropiny kosmówkowej. On da pewność. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benzo3
Witam. Od razu mowie, ze nie jestem przeciwniczka brania tabletek anty. Sama stosowalam je przez kilka lat i nie wykluczam, ze nie wroce do nich niedlugo. Zastanawiajac sie nad wyborem pamietajcie, ze kazda substancja wprowadzona do organizmu w jakis sposob na niego oddzialuje. Najbardziej w naszym organizmie na zmiany narazone sa neuroprzekazniki i hormony, poniewaz sa wydzielane na biezaco. Reguluja one dzialanie calego organizmu. Hormony oddzialuja na siebie. Wydzielanie niektorych, z pozoru niezwiazanych ze soba moze byc scisle powiazane. Jedne hamuja albo pobudzaja wydzielanie innych. Taki na przyklad Yasmine, ktory zreszta bralam kilka miesiecy to niby srodek "nowej generacji". Owszem. Skutki pozytywne najczesciej sa widoczne bardzo szybko. Osobiscie schudlam kilka kilogramow w dwa miesiace. I wiekszosci dziewczyn to wystarcza. Rzadko kto jednak zastanawia sie nad mechanizmem dzialania "odchudzajacego", kontroluje sytuacje i zdaje sobie sprawe z konsekwencji. Jak Yasmine odchudza? Zawarty w Yasmine drospirenon blokuje wydzielanie hormonow - mineralokortykoidow, przez co zaburza gospodarke sodowo-potasowa, a tym w konsekwencji m. in. gospodarke wodna. Wszystko jest piekne z zewnatrz, ale wewnatrz nie koniecznie. Krew staje sie gestsza, pojawiaja sie tendencje do mikrozakrzepow. (Czasami - choc baaaardzo rzadko moga one prowadzic do smierci, zatorow w mozgu, problemow ze wzrokiem.) U mnie pojawil sie najpierw bol nog, pozniej (po ok dwoch miesiacach) obrzeki na nogach az w koncu na udzie zrobil mi sie malenki wylew. Wtedy razem z ginekolog stwierdzilysmy, ze nalezy odstawic. Po miesiacu bez tabletek razem z moim facetem stwierdzilismy, ze tabletki anty zawsze obnizaja moj nastroj oraz poped seksualny. I faktycznie. Od kiedy przestalam brac - czuje, ze zyje. Seks uprawiamy o wiele czesciej, rzeklabym nawet, ze bardzo czesto. Na kazdego tabletki zadzialaja inaczej. Ale jak - nie jest tego w stanie przewidziec nikt - ani lekarz, ani zadne badanie. Ewentualne konsekwencje moga byc takie, ze czasami nie powiazemy ich z faktem brania tabletek a czasami moga wcale nie wystapic. Organizm czlowieka jest zlozony z mnostwa pojedynczo zachodzacych procesow i wiekszosc z nich wplywa na siebie. Osobiscie kilka dni temu dowiedzialam sie (po cytologii), ze mam dysplazje i krok blizej do raka szyjki macicy. Tabletki zwiekszaja prawdopodobienstwo wystapienia tego nowotworu. Ale czy to wina dzialania tabletek? Kto wie. Dlatego dziewczyny - zastanowcie sie i przede wszystkim - kontrolujcie co dzieje sie w waszym organizmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guzik822
Enero, już Ci odpowiadam-= przy moich cyklach ok 34 dniowych jest ok 10 dni kiedy absolutnie nie współżyję. to jest 7 dni przed owulacja i 3 dni po niej. A co do podwójnego jajeczkowania to jest to z tego co czytałam nie możliwe w odstępie większym niż 12 godzinnym. Tak przynajmniej mówią lekarze. czasem kobiety mylą miesiączkę z krwawieniem śródcyklicznym i przez to wydaje im sie że miały już owulację. Ja zanim zaczęłam sie obserwować podeszłam do tego bardzo naukowo, wypożyczyłam masę książek, poszłam na kurs, przeczytałam kilkanaście artykułów i dopiero zabrałam się za mierzenie. Dla mnie jest to najlepsze z rzeczy dotychczas wynalezionych. Ale tez długo trwało zanim się do tego przekonałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guzik822
czasem jak to w życiu wypadają wyjątkowe okazje, wtedy podpieramy się prezerwatywą:) Ale to rzadko, bo nie przepadamy za tym. Oboje nauczyliśmy się tego mojego cyklu i szanujemy go. Za to ja również szanuję mojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość star99
7 dni przed owulacją i 3 dni po niej to nie jest 10 dni bez współżycia...bo gdzie owulacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enero
czyli dni ,kiedy faktycznie mozesz współzyc,mozna policzyc na palcach jednej dłoni...bo faktycznie,z tych rzekomo 10 w istocie robi sie 17,albo wiecej,bo jeszcze miesiaczkaa i tu już niebezpiecznie blisko do seksu z obowiazku"dzisiaj bedziemy sie kochac,bo dzisiaj mozemy"...eeh,a gdzie namietnosc,pasja,spontanicznosc,taka istotna zwłaszcza wród młodych par...samobiczowanie.ale kazdy am inny temperament,moze faktycznie Wam to wystarcza i jestescie szczesliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze ktos jeszcze sie wypowie
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guzik822
co do naszej namiętności to życzę takiej każdemu małżeństwu. Ale to prawda-dla nas nie ilość ale jakość ma znaczenie. Nie wiem, może są pary które po wielu latach kochają się wciąż codziennie, bo inaczej nie potrafią, my jesteśmy zwykłymi ludzmi i codziennie zwyczajnie byłoby nudno no i przecież mamy nieraz gorszy dzień(u mnie to się często dzieje właśnie w czasie owulacji że jestem poddenerwowana).Nie mieszałabym tego ze spontanicznością, bo spontaniczni jesteśmy:)Po prostu w tych "wyjątkowych" dniach robimy inne rozwijające naszą relację rzeczy i zaręczam że nie zauważyłam ani jednej wady tych dni abstynencji.Tak jest z każdą rzeczą na świecie, że jak się na coś chwilę poczeka to zawsze smakuje to lepiej. U nas ponieważ stosujemy to już dość długo i świetnie się orientuję, dni bez współżycia ograniczają się właśnie do około 10 dni w miesiącu, kiedy zaczyna mi się śluz bardziej płodny- nauczyłam się go bezbłędnie określać to wiem że zaczyna się czas płodny, potem po ok 7 dniach jest owulacja czego dowodem jest skok temp , odczekam jeszcze troche i trzeciego dnia wieczorem po skoku temp zaczyna sie okres niepłodny. Tak sie do tego przyzwyczaiłam,że nie umiem sobie teraz tego wyobrazić inaczej. Dla mnie dużo mniej spontaniczne jest wkładanie prezerwatywy:) O tabletkach oczywiście nie wspominam. Nam to służy i to jest najważniejsze, choć na pewno wymagało to od nas nie lada odwagi na początku gdy wszystkie media i "uświadomione"osoby wokół wmawiały mi że na pewno szybko zajdę w ciąże i ze tej metody nie da się opracować do perfekcji że byle katar czy coś... Mi się wydaje, że osoba myśląca jest w stanie naprawdę wsłuchać się w swój organizm i żyć zgodnie z jego rytmem. Po coś natura nas chyba tak zaprogramowała...;) mi i wielu moim znajomym się to udaje, oby tak dalej:)Choś nie dziwie się też dziewczynom, które boją się tej metody, gdyż jest ona bardzo skrzywiona przez opinie publiczną.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolektywna_osoba
a ja stosuje stosunek przerywany od 5 lat, juz z drugim facetem i dziala. A NPR niech sie schowa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×