29 lat i brak dzieci

na dodatek, brak ochoty, żeby je posiadać - ktoś jeszcze tak ma?

32 lata i brak dzieci. Przebiłam Cię.

36 lat, brak dzieci i brak chęci na nie - ale też brak kompleksów na tym punkcie i w związku z tym brak potrzeby ogłaszania o tym całemu światu

zauważ że robię to anonimowo, a więc nie mam potrzeby afiszowania się z tym :o Ewa, może jednak powinnaś się nad tym zastanowić póki nie jest za pózno, może hormony przestałyby wariować i przestałabyś mieć wkurwa i wściekliznę macicy

Rybka, a żyjesz w związku z facetem czy nie?

jednak masz kobieto kompleksy, te związane z wiekiem - Ewa 33, kusza31 :) a może stara dupa36?

Męża nie mam, ale tak, jestem w związku w facetem.

28 lat i brak dzieci...ale instynkt i checi na ich posiadanie ku mojemu ogromniastemu zaskoczeniu sie powoli zaczynaja...

no nareszcie!!!!!:)

Mam co roku zmieniać STAŁY nick, żeby wam dogodzić? Albo może skrzynkę mailową? Zastanówcie sie chwilkę chociaż, zanim coś napiszecie. A co to jest ta jakaś choroba macicy czy czegoś, bo nie wiem? Macie tą dolegliwość? To współczuję....

chcialabym ;)

Ale co, że \"nareszcie\"? Że z facetem? :-D ;-)

taaak, ze juz nie jestes samotna!!!:)

miec darmozjada albo arogancka laleczke w domu...Malo jest facetow na swiecie wartych uwagi.

ja mam 31, brak dzieci, niechęć na nie (obecnie w tendencji zwyżkowej)

No... chyba tak... :-)

od 4 lat. za rok bierzemy slub. dzieci nie mamy. chcielibysmy je miec kiedys... wszystkie moje kolezanki teraz rodza lub chodza w ciazy. przez to (zazdroszcze im chyba) chcialabym nawet miec juz dziecko. jakby one nie mialy to ja tez bym nie chciala. no tak jakos dziwnie mam... a w ogole to szkoda, ze czas miedzy 20 a 30 rokiem zycia nie trwa 20 lat zamiast tych 10... :(

Ja jestem mezatka od 2,5 roku i dopiero teraz powoli zaczynam dojrzewac do dzieci...co nie znaczy, ze juz je chce miec :) Narazie jeszcze dojrzewam :P

Ja mam 24 i prawie dwuletnie :-) a instynkt macierzyński zaczęłam odczuwać dopiero gdy poznałam mojego obecnego mężczyznę. Gdybym go nie poznała, może nigdy nie marzyłabym o dziecku. W każdym razie, chciałam tylko dodać - że was rozumiem :-) i że brak dzieci oraz brak chęci posiadania dziecka nie powinien być piętnowany.

Najważniejsze, w waszym przypadku - żeby się nie schizować jakimś tykającym zegarem. Cieszcie się zaletami.