Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czerwona spinka

odbębniane prezenty, czyli te, które nie cieszą

Polecane posty

jak mowisz komus ze tego nie chcesz a ta osoba ci to kupuje to jest to naprawde przesada i bezczelnosc:/ ale jesli nic sie nie odzywasz, to skad ta osoba ma wiedziec ze nie lubisz grochow? mnie naprawde by ucieszyl glupi baton marcepanowy, licza sie checi a nie pieniadze wydane na prezent..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym moje zdanie jest takie ze jak ktos nie ma czasu na prezenty to chociaz dobrze ze kupuje je w ostatniej chwili czego wy oczekujecie od waszych facetow?:) ja rozumiem ze wy spedzacie godziny przeszukujac kazdy sklep bo a noz widelec cos tam moze byc fajnego dla nich, ale nie wiecie o tym ze oni do tego wagi nie przywiazuja?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nenek
a moja tesciowa to daje nam zwsze takie tandetne i wstretne prezenty ,a ja musze jeszcze udawac radosc ,a potem sie rewanzowac i wydawac kase bo mi by bylo wstyd dac takie gowno jak ona daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlena77
W robieniu pezentow nie chodzi chyba o wydanie kasy, tylko o okazanie pamieci, sympatii itd. Nie zrozumiem sensu kupienia komus dezodorantu na stacji benzynowej na przyklad. Lepiej juz w ogole nie robic prezentow. I co za bzdura z tym zabieganiem? To jakos na dniach oglosili date wigilii czy co? Mam od ponad miesiaca w szafie prezent dla mojego faceta, przemyslany i dlugo szukany i wkurzylabym sie niezmiernie gdybym dostala batona ze spozywczaka... Wystarczy poswiecic minimum uwagi i posluchac, poobserwowac, delikatnie podpytac, wtedy mozna zrobic dobry prezent a nie idac do sklepu w ostatniej chwili z mysla"kupie cokolwiek ale nie wiecej niz za trzy dychy" brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
najgorszy prezent? kiedyś na Gwiazdkę dostałam elektryczną szczoteczkę do zębów :/ ale i tak najgorsze było to, że nie pod choinkę, tylko mama wręczyła mi ją w kuchni jakby z zakłopotaniem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Madlena77 -----> moja przyjaciółka pracuje w drogerii i odwiedziłam ją tam 6 grudnia przy okazji. w drogerii dziki tłum kupujący głównie zestawy kosmetyków :/ to samo 7 grudnia :/ to właśnie tak wyglądało, że kupują prezenty na ostatnią chwilę, na odwal :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlena77
Kuraiko, szlismy na urodziny do ciotki, rzadko u niej bywam, wiec nie pamietam dokladnie co ma w domu itd. Obdzwonilam wszystkie jej dzieci z pytaniami czy nie wspominala czego jej brakuje, w jakim kolorze ma zastawe stolowa, czy ma obrusy i inne takie. A na moje pytanie, co jej sami kupia padala odpowiedz "to wez moze ty cos kup a ja sie dorzuce"...Ja kupie prezent ich matce a oni sie dorzuca...jak dla mnie szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w moim domu niema prezentów . Od lat i to kwestia przyzwyczajenia. Są w gronie znajomych ok .. ale naprawde da sie odzwyczaić i wtedy.. niewiem nawet czy moc świat nie jest wieksza:) Nie ma takich klopotow. po prostu siedzenie i cieszenie sie chwilą:) ps. jak bylam mloda rodzice zrezygnowali z tego . ale teraz utozsamiliscie mi ze byc moze bylo to z mojego powodu! w wieku ( no niewiem 9 lat?) kupiłam mamie LAKIER DO WŁOSÓW:D Może tym właśnie gestem zmieniłam losy rodzinnych tradycji? :P opamietajmy sie troche z tymi prezetami! Apeluje apeluje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmelowa dama pik
...mój były na ostatnie święta chyba w ogóle nie miał pomysłu co mi dać... ewentualnie szkoda mu było na mnie pieniędzy - nawet jak szliśmy razem do kina to dziwnym trafem zawsze zapominał portfela (mój prezen na Mikołajki - zaprosił mnie do kina)... bo... w dzień wigilii dostałam sms z wyznaniem: WYBACZ JA TAK NIE POTRAFIĘ, NIE MOŻEMY BYĆ RAZEM... i na tym skończył się mój gwiazdkowy prezent, a 2 stycznia zapytał czy moglibyśmy do siebie wrócić... bo jednak nie umie beze mnie żyć... i ja głupia wróciłam... a później identyczny sms dostałam tydzień przed walentynkami... ale już nie pozwoliłam mu wrócić... dosyć dobrego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona spinka
Madlena77, dziękuję, powiedziałaś dokładnie to, o co mi chodziło. Wkładając pod choinkę lakier, czy batonik to tak jak by mówił " sorry, no muszę coś wam kupić, bo taka jest tradycja, robie to na odwal, byle coś było, więc nie czepiajcie się." A takich prezentów nie chce i nie lubie ich dostawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiennkkkaaaa
ja najgorszy prezent dostałam od mojego poprzedniego chłopaka... był to dzień kobiet no i przyszedł do mnie przyniósł jedną malutką różę i 2 tulipany (kwiatki nie były przystrojone) ale to nie chodzi o to ... bo dzien kobiet to w sumie zadne święto ... tylko te kwiaty były takie zwiędniete... i jak siedzielismy u mnie to on do mnie z tekstem, ze u jego siostry w salonie rozdawali tulipany (pracowala w salonie orange) a ona jeszcze dostala te róże(wskazał na róże którą dał mi:O) jak chce to moge dac po tym tulipanie dla mojej mamy i siostry:O tragedia... chodziło o to, że on wyraznie powiedzial ze te kwiaty to jego siostra dostala w tym salonie ... no juz mógł tego nie mówic :O poczulam sie tak dziwnie mamie i siostrze tych zwiędnietych tulipanów oczywiscie nie dalam:P i szczerze to wolalabym nic nie dostac albo tego batonika marcepanowego niz kwiaty z siostry salonu bo on zapewne zapomniał a juz kwiaciarnie były pozamykane.... i nie chodzi ze nie mial kasy czy cos takiego bo dzien wczesniej bylismy w sklepie i bluzki mu kupowalismy wiec wiem ze mial kase... a na glupiego batonika mu było szkoda:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×