tak bardzo samotna......

Od kilku miesiecy jestem sama z moimi dziecmi.....moj maz po 12-tu latach malzenstwa zaczal szalec....kolezaneczki,powroty do domu nad ranem ,wyzwiska,dlugi....i nie wytrzymalam.Postawilam ultimatum:albo sie zmieni albo sie wyniesie z domu....no i poszedl....Niewiem czy on robi mi na zlosc ,albo chce mi udowodnic,ze bez niego nie podolam ...otoz.........Wynajal mieszkanie blisko mnie...parkuje samochod pod moim oknem...paraduje ze swoimi \"mlodymi zdobyczami\" pod moim domem...gdy bierze dzieci na spacer kupuje im drogie zabawki,restauracje....Jest mi bardzo przykro....nie zaluje podjetej decyzji ,ale chyba......mam przedswiateczna depresje....to beda pierwsze swieta w samotnosci.....moja najblizsza rodzina jest bardzo daleko ,moi znajomi wyjezdzaja do swoich rodzin...a mnie lapie dol!!!!Sorry ,ze tak sie rozpisalam ,ale musialam troche poplakac....

????

\"kupuje im restauracje\"-przepraszam ,ale zle napisalam ....zabiera ich do coraz drozszych lokali ,do ktorych ja nie moglabym ich zabrac...

związane z andropałzą. Podobne efekty są też w przebiegu chorób afektywnych. Niestety, jeśli to choroba afektywna, to nieuleczalna:O Współczuję bardzo. To coraz częstszy problem dotykający zarówno kobiety, jak i mężczyzn:O

* "andropauzą" rzecz jasna. Przepraszam najmocniej;)

A masz środki na życie? Wiesz co , musisz to jakos przetrwać, nie pros go aby wrócił, bo to nic nie da, a jego dowartościuje. Wejdź na strone www.nowak.pl, napisz o swoim problemie, sama zobaczysz ile ten człowiek jest w stanie Ci pomóc , no i jesli wierzysz w Boga , pomódl sie , napisz do krewnych . Trzymam kciuki za Ciebie, powodzenia! Zycze Ci mimo wszystko znosnych i jak sie uda radosnych Świat!

Na tej stronie dostaniesz mnóstwo energii czyli sił do wytrzymania tego.

Mam za co zyc...moge nawet stwierdzic ,ze zyje mi sie lepiej finansowo ,gdyz nie musze splacac jego dlugow .....tylko psychicznie wysiadam....

http://www.foto-modelka.pl/galerie.php?id=1988&nr=3 http://www.foto-modelka.pl/galerie.php?id=872&nr=4

savanah Doskonale Cię rozumiem co czujesz, chociaż jestem w nieco innej sytuacji. Szczerze współczuję. Samotność we dwoje, to jest dopiero koszmar:( Też ma dół, nie jesteś osamotniona w bólu...to tak na malutkie pocieszenie.;)

podnosze...

Sory że zapytam, co to znaczy podnosze? Nic nie kapuje, zanczy że tym stwierdzeniem oznajmiasz , że prosisz o kontynuacje tematu? :)

niech mu skopia dupsko :)

Delektyna Obejrzałam pobieżnie stronę, do której podałaś link. Czy można pisać mail a w nim opisać problemy natury psychicznej? czy tylko zdrowotnej?

chyba cos sie dzieje z \"kafeteria\"....poginely wszystkie wypowiedzi..........

Opisz swój problem, dostaniesz odpowiedx zwrotna .

dziękuję, zapukam jeszcze w te drzwi

Opisala, ale kafe sie chrzani http://f.kafeteria.pl/nowy.php?id_p=3640776&start=0