ehhhhh

Gdy widzicie, że waszemu facetowi przstaje zalezec, tzn nie dzwoni, zadko pisze.. w zasadzie wcale nie daje znaku zyci..co robicie? odpuszczacie? Ja jestem w takiej sytuacji.. jestem z kims ale nawet tego ne odczuwam.. w prawdzie zwiazek na odleglosc ale np teraz jestemy w jednym miescie a on nawet nie proponuje spotkania... czuje sie nepotrzebna..pisze do niego smsa a odpowiedz dostaje po 4 h z odpowiedza, ze byl zajety zakupami etc...Nie wiem sama czy to w ogole ma sens....,

ja nie lubie pisac sms. czy kontaktow przez gg . UWazam to za szczeniackie . Wole byc z kobieta przez 20 minut niz rozmawiać z nią przez telefon przez godzine . PRzebywania razem nie zastąpi nic.

tez tak sadze.. i chcialabym sie spotkac ale wyraznie czuje, że on nie..

ludzie, którym na sobie zalezy chca się jak najczęściej spotykać, kontaktować, tęsknia za soba...

odpuść sobie. On pewnie ruchał inną a tobie powiedział ze zakupy... taa..

Nie wiem sama czy to w ogole ma sens.... Gdy widzicie, że waszemu facetowi przstaje zalezec... co jeszcze dodać :( 3maj się

odpusc

Traktuj go olewająco tak jak on ciebie