moj chlopak powiedział mi ze nie wie czy mnie kocha a potem chce mi sie oswiadcz

mam 19 lat moj chlopak 24 ,ja sie ucze on pracuje w styczniu minie dwa lata od kiedy jestesmy razem,widzimy sie tylko w piatek sobote i niedziele.Dzisiaj sie spotkalismy po tygodniu niewidzenia i oswiadczył mi ze nie wie co sie z nim dzieje,mowił ze przeszkadza mu roznica wieku miedzy nami,ze chciałby wyjechac za granice tam zarobic pieniadze wrocic ozenic sie,ze ja nie wiem jeszcze co to za problemy sa w wieku 24 etc.uzał ze czasami mysli o tym ze lepiej by było gdybysmy nie byli juz razem,ze to jest najlepsze wyjscie z tej sytuacji .na pytanie moje czy mmnie kocha i czy zalezy mu na mnie ,odpowiedzial ze kocha mnie w jakims stopniu i obawia sie ze to miłosc z rozsadku,a czy zalezy to nie wie,po tych słowach rozpłakałam sie,bo wogole sie nie spodziewałam tego i powiedzialam ,ze daje mu wolna reke i zostawiam go ,jezeli uwaza ze ja nie pozwalam mu realizowac sie zawodowo -moze ma racje? - chciałam wyjsc od niego ale zlapał mnie za reke i powiedział ze nie chce tego,zebym została,zaczał mnie przytulac i mowil ze na sylwestra zrobi mi prezent na dwa lata -domysliłam sie ze chodzi o zareczyny bo duzo o tym wczesniej rozmawialismy,zapytalam sie go czemu mowił ze nie wie czy mnie kocha i czy zalezy, a on ze jego praca go tak wykancza,ze sam nie wie co sie z nim dzieje. teraz nie wiem co mam o tym wszystkim myslec ja go bardzo kocham i zalezy mi na nim,ale przeciez nie bede kochała za dwoje ehh co mam robic? zostawic czy dac mu szanse i sprawdzic go

kuzwa wybacz rozwalil mnie tekst o roznicy wieku...5 lat to dla niego duzo??jakis niezdecydowany ten koles...poza tym jaka masz gwarancje ze ci sie oswiadczy??moze ci powie ze wyjezdza na 2 lata

hehe no on wogole uwaza ze 24 lata to prawie jak 40 czasami mowi jak moja babcia : "jak bedziesz w moim wieku..." ;) a pozatym watpie zeby wyjechal na dwa lata to by nie była mila niespodzianka, jakis tydzien temu pytal sie mnie jaki bym chciała pierscionek,ogladalismy razem katalogi, jestem pewna ze o to chodzi

troche sMI NIEWIECI CO CHCEI CZAS JAKI JESTESCIE ZE SOBĄ DO NICZEGO NIE ZMUSZA MOŻNA BYC 5 CZY 10 LAT ALE BYC DLA SIEBIE OBCYM A MOZNA ZNAC ROK I JAKBY SIE ZNAŁO WIECZNOŚC sam piszesz że on nie wie czy cie kocha ale jak chcesz wyjsc to cie zatrzymuje wacet jest niezdecydowany musicie porozmawiac znam taki przypade ja tkwiłam w takim zwiazku jakis czas bo ciagle dawalm szans az w koncu zostawiłam

A mnie rozwalił twój post. Że też baby potrafią być tak naiwne i ślepie. Chłopak chce się wycofać ze związku, wielka miłość się wypaliła, ma cię dość, planuje wyjazd, ale - w końcu trzeba sobie zabezpieczyć tyły - tak pewnie w sumie na wszelki wypadek chce cię przytrzymać, więc może faktycznie wymąci te zaręczyny, chociaż tak szczerze mówiąc, na jakiś obietnicach moim zadaniem się skończy. A ty będziesz idiotką, jak się dasz tak upupić.

jalalalala moze masz racje dlatego pytam sie was co o tym sadzicie nie musisz byc taka/i wredny odrazu to dla mnie nie jest wcale takie łatwe

ja bym dała mu szanse i przekonała sie czy mu naparwde zalezy czy nie,a z tymi zareczynami to bym sie wstrzymała