Spotkanie klasowe a na nim zdrada!

Sadze, ze to pierscionek. To nie straszenie, dla mnie to oczywiste:) chce Ci w ten sposob udownodnic, ze bardzo Cie kocha i zmusi Cie do zadeklarowania sie , ze albo w ta albo w tamta. Jak dla mnie to nie byloby w porzadku, choc moze on uwaza, ze w ten sposob Cie udobrucha i przekona CIe, ze tylko z Toba chce byc i Ciebie kochac.

Nie chce w hotelu, w hotelu mnie zdradzil i mam obrzydzenie:P jeszcze przed zdraada myslam o uroczym wieczorze w hotelu, tylko we dwoje;) a teraz?? sama nie wiem...

Przeciez to oczywiste - OŚWIADCZY CI SIE W SYLWESTRA! A Ty go przyjmiesz - bo go kochaszto widac (za bardzo sie podniecilas na haslo:pierscionek)

Oczywiscie, ze nie powinien sie oswiadczac-ale sadze, ze w jego "meskim" swiecie, to bedzie dowod dozgonnej milosci, majacy na celu odwiedzenie Twoich mysli, od tego zajscia z kolezanka.... to nie fair,.ale sadze, ze to moze o to chodzic.

ale to nie ten hotel bedzie ;) no wlasnie jesli to pierscionek to kaze mu go polknac, w dowod milosci...glupi dupek...znowu jestem na niego wsciekla...choc mowil ze od dawno to cos przygotowywal i szykowal to specjalnie na sylwestra....hmmm :/...no i nie wiem no :(....bo szczerze, tak bardzo szczerze jesli to pierscionek to bede sie jak glupia cieszyla :(....faceci nie zasluguja na nasza milosc dziewczyny! to sa prymitywni zwyrodnialcy! z nimi zle, i bez nich jeszcze gorzej :(

nie widze wszystkich wypowiedzi...cos z kafe sie dzieje?

Tak, jestem pewna. Po pierwsze dlatego, ze powiedzial mi to od razu jak rozmawialismy przez tel- wtedy byl pewny ze sie rozstajemy. Po drugie-ma to wyczucie, ze ani sie obejrzalam i praktycznie wyspiewal mi jak to bylo-nad tym ubolewam.Ma taki charakter-musi mi wszytsko powiedziec Po trzecie dla mnie najwazniejsze-czy mial "okazje" sie czyms zarazic, bo jesli tak to niech sie nawet do mnie nie zbliza.Powiedzial ze na 100% tak wiem ze niby gumki,ale gdyby sie z nia przespal to bym wiedziala. Wiem ze nie mial nic przeciwko wtedy, ale z jakiegos powodu do seksu nie poszlo. Nie wnikalam czy dlatego, ze nie mieli gumek, czy dlatego ze miala okres nie wiem... Wiem ze tego nie zrobil. Wiem jak mi wzynal to od razu przez telefon i wiem z jaka ulga mi mowil podczas naszej "powaznej" rozmowy, ze dobrze, ze sie z nia nie przespal. Wiem ze gdyby tak bylo powiedzialby mi.szczegolnie wtedy od razu w nocy przez telefon, by mi to powiedzial.

Tzn na 100% nie mial mozliwoscie zarazenia sie czymkolwiek.

Sexy Cosa widze ze mamy podobnych facetow, ktorzy tez odrazu mowia o wszystkim i ni epotrafia klamac...dlatego mamy takie dylematy...bo choc rania to zaawsze mowia prawde....i nie wiaodmo czy ufac czy nie ufac...bo niby nie oklamuje...

Sądzę , że w tej kwestii mnie nie okłamał. Był przekonany, że odejdę. On nie umie mnie okłamywać,bo kiedy to robi wie, że ja i tak poznam prawdę. Zawsze tak było. Tez sie zastanawialam nad tym, czy te jego starania sa na chwile, czy nie. Ale z drugiej strony nie jestesmy malzenstwem, ani nie jestesmy zareczeni. On przeciez nie musi ze mna byc, jak mnie nie kocha. Moze sobie znalezc inna lub byc samemu. Do seksu, moze sobie znalezc tak jak ta, od rozmow kumpli lub "kolezaneczki"...

nie widze postow! co sie dzieje?

Sexy Cosa: Zawsze mialam identycznie, jak tylko cos krecil odrazu wiedzialam peirwsza i wie ze to niema sensu dlatego tez o wszystkim mi mowi, i widze ze mu jest lepiej jak mi sie wygada, wiec robi to bo wie ze nie ma wyjscia, a po dwa dl asiebie dlatego mysle ze twoj facet cie ni eoklamal, i dlatego tez wiem ze moge wierzyc swojemu...i juz kurcze nie wiem. chce z nim byc, bardzo chce :( i boli mnie to ze go kocham a byc z nim nie powinnam, niz to ze doszlo do takiej sytuacji bo bardziej mnie to wkurza niz rani :(

cos sie dzieje z kafe, jutro wejde moze juz beda wszystkie posty.... pewnie do niego wroce...jesli w sylwestra mi sie oswiadczy to ich nie przyjme, powiem muz e chce z nimbyc, ale zeby pierscionek zachowal n akiedys indziej, jak bedzie tego chcial w 100% a nie zeby mnie udobruchac...ten tydzien sobie odpoczne od niego i jeszcze przemysle wszystko na spokojnie. w kazdym razie dziekuje wszystkim, jutro na pewno tu zajrze!

Wigilia...ech :( nie dalam mu prezentu....on mi juz wczesniej kupil ksiazki...a ja mam dla niego jego wymarzona ksiazke ktora przyszla z allegro...i mu jej nie dam :(...zobaczymy sie dopiero na tego sylwestra...ech 5 lat temu swieta byly koszmarne, bo moja wygonila go z domu i nie pozwolila mi sie z nim spotykac, mimo iz mialam juz 18 lat ...to byla tragedia i wtedy obiecalismy sobie ze bedziemy juz zawsze razem i ze nikt nas nie rozdzieli :( a teraz znowu bez niego :( tamten dzien mi uswiadomil ze musze zrobic wszystko zeby z nim byc :( kocham go :(

moja mama go wygonila, znajdam slowa, litery..jestem rozkojarzona jakas :(

Czyli, co? Wybaczysz mu?

nie wiem...ciezko stwierdzic :( kocham go, a jak sie kocha to trzeba walczyc chyba :(...nie wiem pierwszy raz w zyciu bylam zakochana...jestem i wiem ze to bardzo bardzo :(

mam wrazenie ze jesli skoncze ten zwiazek raz na zawsze to bede dzialala wbrew sobie, tylko dla zasady, ze tak nalezy, ze tak trzeba....a ja nie tego chce :( chce z nim byc :(

Czyli wrócisz... Skoro już zaczynasz się łamać i zaczynasz szukac usprawiedliwień dla samej siebie i powodów do powrotu to znaczy, że w głebi duszy zamierasz to zrobić... i już zdecydowalas tylko głupio ci przyznac. Miejmy nadzieję, że jest tego wart... bo jak nie to za pół roku znów będziemy Cię pocieszać jak z płaczem Ci się przyzna, że się nawalił i wyladądował z jakąs panną w poscieli...

tez mam taka nadzieje :(

... bo, niestety, historia lubi się powtarzac...

oddal się choć na moment od swojego związku,złap choćby mały dystans...

tak tez zrobie. przez ten tydzien nie bede sie do niego odzywac....dzisiaj sie nie odzywal...chyba rozumie ze potrzebuje ochlonac

wg mnie lepiej z nim skonczyc. jak raz cie zdradzil zrobi to znowu...

kurcze :( ale cz pocalunek po najebce, gdy laska sie klei do ciebie i zaczyna lizac, i on poprostu oodal jej buziaka, to nie byl seks, macanie ani nic...tak to tez zdrada...ale ta laska to pusta idiotka, on nawalony...wiem wiem tlumacze go...ale kazdy moze popelnic blad...:( mysle ze juz nie zrobi tego wiecej bo widzialam wczoraj po nim ze no czuje sie jak ostatni dupek...bo jest dupkiem! ale go kocham... :(

sama nie wiem. nigdy nie bylam w takiej sytuacji. wspolczuje, wierze ze podejmiesz dobra decyzje...

ja bym tez kogos pocalowala a potem sie go spytala: jak sie teraz czujesz? no to jestesmy kwita!

Ale rady. Wybacz mu ! Kazdy popelnia bledy i sie na nich uczy, powiedz ze jak jeszcze raz to sie powtorzy to juz mu nie dasz drugiej szansy. Masz super faceta ! Watpie zebys drugiego takiego znalazla, jest szczera, ufasz mu, swietny w lozku, kochasz go, a ze raz zrobil glupstwo to sie zdarza kazdemu. Ja bym nie przeklreslal tylu wspanialych chwil i dala mu jeszcze jedna szanse. W koncu nic prawie miedzy nimi nie bylo, jeden glupi pocalunek i zaluje tego. Sama mowilas ze nawet chyba plakal i zalowal tego, odrazu sie zmyl z imprezy, zrozumial ze zrobil zle i dostal juz mala nauczke.

Wkurzona.... wiesz w jakiej ja jestem sytuacji. Pisalam, ze zazdroszcze Ci samozapracia, ktorego ja nie mam. Ale jesli czujesz, ze nie dajesz rady, e bardziej krzywdzi Cie perspektywa rozstania z nim niz tamto zajscie, to moze daj mu szanse? Nie mowie, ze to jest dobre lub zle, bo ja nie jestem dobra w udzielaniu rad sercowych.... Ale moze wytlumacz to sobie tak jak ja, ze czlowiek ma prawo do jednego bledu i mozna sprobowac mu wybaczyc jesli naprawde, naprawde tego zaluje. Niech zmieni swoje postepowanie, oglosi swiatu, ze ma dziewczyne , ktora kocha( wczesniej ranilo Cie, ze tego nie robil,prawda? ze Ciebie ukrywal...) Niech pokaze, ze chce sie dla Ciebie zmienic, ze chce walczyc. W sumie czemu nie?Tracisz cos na tym? jesli zrani Cie drugi raz bedziesz mogla odejsc bez zalu, ze nie dalas szansy... wtedy sobie pomyslisz ze on juz sie po prostu nie zmieni...a teraz tego nie wiesz

No wlasnie...szczerze mam ochote teraz do niego zadzwonic i powiedziec ze go kocham...ale chyba lepiej dac sobie wolne przez ten tydzien jak myslicie?