Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

N_a_t_a_l_i_a

DDA- mowi Ci to coś?

Polecane posty

podpisuje sie pod wszystkim co napisala Asasello . Natalio ruch DDA, AA, Al-anon i Al-ateen jest bardzo rozbudowany na swiecie, ale i w Polsce tez. praktycznie w kazdym miescie mozna cos znalezc. fakt wielu ludzi, ktorzy nie maja problemu moga o tym nie wiedziec, ale juz wiesz czego i gdzie szukac. nie masz sie czego wstydzic. alkoholizm uwazany jest za taka chorobe jak kazda inna i trzeba ja leczyc, gdyz postepuje i niszczy samego chorego jak i jego rodzine. jestes mloda i masz szanse zbudowac wlsana przyszlosc, bardzo goraco Ci to polecam. jesli trafisz na jakies spotkanie DDA to masz tam zepewniona calkowita anoniomowosc i nikt z Twojego otoczenia nie bedzie wiedziec. jednak z czasem sie przekonasz, ze to zaden wstyd. uwierz mi, ze jesli znajdziesz sie w grupie ludzi, ktorzy maja podobny problem bedzie o wiele latwiej zrozumiec co i jak. i naprawde goraca prosba, nie zniechecaj sie na poczatku. wiesz, ze poczatki sa trudne we wszystkim takze w terapii, ale z czasem zobaczysz, ze pomoze Ci w zyciu. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki.Zamierzam pojsc na terapie i zrobie to.Postanowienie noworoczne.Moj Andrzej bardzo dobrze wszystko przyjął i zrozumial.Cos wspomnial,ze w jego zyciu tez byl alkohol w domu,ale nie wiem dokladnie w czym rzecz.Dlaczego ten alkohol jest wszedzie praktycznie i wszystkich krzywdzi? :( :( DLACZEGO? mój tata pil teraz jak wspominalam znow,przed samymi swietami,24 rano mama usilowala doprowadzic go do ładu.Jakos poszlo,ale wiecie co?Nienawidze swiat.Sa dla mnie jedynie czyms złym,sztucznym i nie przezywam ich w ogole.Nie lubie ich,zle mi sie kojarza.Juz sie powtarzam.Kiedys zazwyczaj oboje byli pijani,a my sie z bratem cieszylismy,ze choinke z lasu ukradlismy ... Od paru lat pije tylko on,ale konkretnie.Poniza moja mame,ja ciagle rycze,brat wyklina,ma nerwice,jest chemem i prostakiem-caly tatus.NIE WIEM CO Z TYM ROBIC,dlatego chce isc na terapie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem jeszcze pewna,ale mój chłopak chyba tez jest dda :(:(:(:(:(:(:( niedługo to sie miedzy nami wyjaśni-on już wie o mnie,teraz jego kolej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalio:) NIe smuc sie. Prawda czasem jest bardzo trudna. Ty zrobilas 1 krok:) To juz bardzo duoz. Ciesze sie ze decydujesz sie na terapie. Idz, lepiej tam na 1 -3 spotkaniu poczuc lekki strach, obawe (nowi ludize, wlasne wynurzenia) ni zmeczyc sie cale zycie. Dacie sobie rade. SProbuje namowic Andrzeja zebytez poszedł. Ide na escape.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Asasello,nie jestem pewna czy bym chciala,aby poszedl ze mną.Wstydze sie przed sama soba,a co dopiero przed nim.Musze z nim porozmawiac dzisiaj i sie naradzimy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to poprostu pojdizesz sama, a moze po czasie zechcesz zeby i on byl z toba.Poza tym terapeuta tez doradzi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natalio, a jak Twoja mama? czy ona sie gdzies leczy? z alkoholizmem jest tak, ze ma sie go do konca zycia i trzeba caly czas nad soba pracowac aby do tego nie wrocic, tym bardzie, ze Twoj tata pije i mama ma dodatkowy problem. pisalas, ze chciala go doprowadzic do ladu przed swietami, ale wydaje mi sie, ze nie na tym rzecz polega..moze brak jej wiedzy?napisz cos wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczynki ❤️ Z moją mamą jest niezbyt dobrze.Jest zamknieta w sobie i unika trudnych rozmow,trudnych tematow.Rozmawia ze mna o tym,o czym jej wygodnie rozmawiac.Tak bylo od zawsze.Nie rozmawialysmy o dorastaniu, o życiu, o mężczyznach.Nigdy nie bylo kobiecych rozmow.Jest ogolnie wesoła,lubi zartowac,ale to tylko przykrywka.Pochodzi z takiej rodziny-było ich osmioro,bieda,dziadek awanturnik(ale nie alkoholik),wszystko praktycznie na glowie babci. Jestesmy ogolnie jedną,wielką rodziną dysfunkcyjną.Kazda z moich cioć ma nieudane malżeństwo-jedna ma alkoholika meza,kryje go caly czas, druga miala alkoholika,bił ją,chory psychicznie,po rozwodzie,trzecia cale zycie bita,maltretowana psychicznie i fizycznie,znerwicowana do dzis,po rozwodzie,czwarta opuszczona przez meza z dzieckiem zostala sama,zmarła,moj kuzyn narkoman i schizofrenia,piąta w sumie niewiele wiem,ale radzi sobie,jej maz nie zyje,ale nie iwem jak bylo miedzy nimi.W tym wszystkim dwóch wujków-jeden alkoholik,drugi samotny rozwodnik i nieudacznik.Do tego wszystkiego moja mama-opiekunka i sluząca starego egoisty udajacego dobrego ,biednego,cichutkiego mezusia. Brzmi jak patologia,ale wszyscy stwarzamy dosc dobre pozory,uwierz mi.Dzis zastanawialam sie i okropnie sie boje,ze to bedzie przechodzilo z pokolenia na pokolenie. Spotkalam sie z opinią psychologa mówiącą o tym,ze kobieta/mężczyzna z rodziny dysfunkcyjnej ma bardzo duze szanse \"trafić\" na kopie tyrana rodzinnego-nie wiem ile w tym prawdy,ale u mnie w rodzinie sie wszystko zgadza-to nie przypadek,bo wszyscy maja przechlapane zycie....:( Moja mama napewno wie,ile zlego sie stalo,ale bardzo watpie w to,ze zdaje sobie sprawe ze swojego nałogu :( Nie pije 1,5 roku,ale caly czas istnieje zagrozenie :( Staremu wykrzyczalam w placzu,ze jest alkoholikiem i powinien sie leczyc,gdy na moja 18 powital mnie i gosci zarośniety i ledwie trzymajacy sie na nogach :( Nie dociera nic.Nie sluchaja mnie i nigdy tego nie robili,nie licza sie z moim zdaniem :( Ufff,ale sie rozpisalam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jesli chodzi tak konkretnie tylko o moja mamusie to ja czuje,wiem,ze to wina mojego taty.Robilam wywiad w rodzinie i ona nigdy nei miala sklonnosci do nalogow.Zawsze byla pogodną,miłą dziewczyną,pelną zycia...:( Mieszkamy na wsi,praktycznie na odludziu.Moj tata jest architektem,inż budowlanym i za PRL-u mial kupe kasy.Tak sobie zyli,nie matwiąc si eo nic.On juz mial za soba pierwsze malzenstwo,dwojke dzieci i lał na wszystko.Ona sie rozpila pod jego wplywem,nawet palic ją nauczył!! Wiem- to wygląda,jakbym obwiniala tylko jego,ale ja to czuje,dziewczyny ja to czuje. Moze i wypowiadam sie bez ładu i składu,ale jesli chodzi o te sytuacje to mam tysiac mysli na minute i chce to przekazac wszytsko...ufffffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co piszesz to mama sie nie leczy, a powinna. mozesz jej powiedziec, ze wybierasz sie na terapie i jesli chce to moze isc z Toba. jesli nie, to jej nie zmuszaj, bo to i tak nic nie da. jesli rozpoczniesz leczenie musisz byc w tym wytrwala, bo jedno czy dwa spotkania nic nie dadza. piszesz, ze cala rodzina boryka sie z wieloma problemami, ktorymi glownie jest alkoholizm i chcesz sama tego uniknac. aby tak sie satlo musisz skorzystac z fachowej pomocy aby dokladnie zobaczyc gdzie jest problem i go nie powtarzac. Twoj gniew na ojca jest zrozumialy, ale musisz pamietc, ze on nie jest soba, ze wszystko co robi to robi za niego alkohol i zapewne gdyby nie pil bylby dobrym czlowiekiem. mysle, ze jesli mama nie bedzie chciala sobie pomoc to na dluzsza mete i tak nie da rady. dlatego wazne jest aby choc jedna osoba wiedziala co robic. jak zaczniesz sie leczyc mozesz pokazac mamie swoje ksiazki, zaproponowac aby sama cos poczytala albo poszla na spotkanie, wtedy zrozumie gdzie robi bledy. Ty sama badz dzielna i postaraj sie zrozumiec, ze nie masz wplywu na to co dzieje sie w domu, mozesz pomoc tylko sobie samej. Pozdrwiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna dda
współczuję. Wiem co czujesz. ja mam 26 lat i już na szczęście nie mieszkam z rodzicami (ojciec pije). Napisze coś więcej póxniej pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bycie DDA to nie przeklenstwo, mozna sobie z tym poradzic jak juz pisalam z pomoca fachowca..niestety problem nie konczy sie z wyprowadzeniem z domu. ale nie ma co narzekac, wszystko jest do przezycia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki troche mnie niebyło...W sobote jade do Nysy.Czeka mnie sesja,zaliczenia i duzo nauki,ale nie zapomne o terapii. Mam tylko do Was takie pytanie,bo podejrzewam,ze spotkania nie sa darmowe-ile wiec kosztują? kolejna dda odezwij sie,napisz cos o sobie.Ja jestem w domu juz prawie dwa tyg,a w sumie to chyba i wiecej i wariuje.Czuje taka ciezko,toksyczna atmosfere... :( Nie czuje sie tu jak w domu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spotkania DDA sa darmowe czasem zostawia sie wolne datki po kilka zlotych na kawe czy herbate zeby bylo za co kupic na spotkania, ale mysle, ze to kwestia indywidualna. jesli pojdziesz do jakiegos osrodka pomocy rodzinie badz leczenia uzaleznien to pomoc jest tez bezplatna, platna bedzie wtedy jesli pojdziesz do jakiegos prywatnego gabinetu terapeuty. mozesz tez zapytac w kosciele czy nie wiedzac gdzie masz sie udac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra! Podjęłam decyzje.KONIEC Z TYM! ide na terapie i zostawiam to wszystko za sobą! SKONCZE z użalaniem sie nad soba,jaka to ja biedna nieszczesliwa.Jestem stuknieta i tyle,ale nie mam zamiaru robic z siebie ofiary! P.I.E.P.R.Z.Y.C TO ! ! ! szkoda mi mojego zycia. Wygadalam sie,wyzalilam,podjelam decyzje. BEDE TWARDA,tak wlasnie,BEDE. dzieki dziewczyny za wszyyyystko!!!!!!! ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️ ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×