jest sens ciagnąć znajomość na odległość?

Poznaliśmy się przez internet , mieszkamy daleko od siebie, jakieś 300km. Oboje pracujemy i nie chcemy tej pracy zmieniać, mamy przyjaciół i rodziny w swoich miastach, nie wiem czy jest sens to ciągnąć, bo ani ja nie zamieszkam w jej mieście ani ona w moim :(

a jaki jest sens się zakochać? albo przyjaźnić...

to nie ma sensu nie zalezy wam az tak bardzo

A jakie jest wyjście z tej sytuacji?

A jaki sens nadaje to pytanie sensowi bycia w sensie dosłownym ? ;)

jezeli to ma tak wygladac ze kazde w swoim miescie i widzicie sie raz an tydzien czy miesiac, nie zamieszkacie razem to bez sensu ciagnac ale jezeli ktores z was chce sie przeprowadzic do drugiego po jakims czasie to jak najbardziej radze sprobowac:)

Ale skoro ja nie chcę się do niej przeprowadzać, ani ona do mnie to chyba sensu nie ma. Szkoda, bo myślę, że bylibyśmy razem szczęśliwi :( Nigdy więcej poznawania przez internet. Chyba lepiej być z dziewczyną , która sie mniej podoba, nie jest tak fajna ale przynajmniej bliżej mieszka.

Co to jest 300 km????? mnie dzieli z ukochanym 2000 km i za nic w świecie nie zamieniłabym go na kogos innego kto blizej mieszka

2000 km powiadasz. Jak często się widujecie ?

vvv skoro tak mowisz to nie zalezy ci na niej przykre to

widywanie raz w tygodniu az takie zle nie jest przy takiej odleglosci.........niektorzy sie tak widuja chociaz mieszkaja w jednym miescie..ale poprostu czasu nie maja...natomiast wydywanie sie raz w miesiacu to juz nie przejdzie.....

Ja bardziej zastanawiam się nad przyszłością, bo co jeśli zdecydujemy się być razem? Ktoś by się musiał wtedy przeprowadzić.

podobno miłość zwycięża wszystko, więc może próbujcie. ale wkoncu ktoś będzie musiał zmienić swoje życie..

vvvvv ---> no przecież to jest oczywiste. Związek na odległość można ciągnąć przez pewnien czas, ale w końcu przychodzi taki moment, że trzeba się konkretnie zdecydować: albo w tą, albo w tą

ale wiesz, ja bym się nie zastanawiała, nad tym.. gdybym się zakochała naprawdę, gdybym poznała miłość swojego życia.. tą tzw. drugą połówkę.. nie zostawiłabym jej ze wzgl na odległość

do fajna madchen, mowisz po niemiecku? ;)

ty i ona idzcie na kompromis - zamieszkajcie w miescie ktore znajduje sie w polowie drogi miedzy toba a nia ;)

ja jestem zagranica, w polsce bywam co okolo 3 miesiace, w polsce jest chlopak, on pisze przesyla zdjecia, zalezy mu... wie jak jest no ale pisze a ja tez nie chce konczyc kontaktu :( przerabane