Przyznawać się, czy nie?

W lutym kończę studia i już rozsyłam CV i inne zgłoszenia o pracę. Nie mam dużo czasu, ani nie chcę skończyć głupio w domu bez niczego, ale nie bardzo wiem, jak poradzić sobie z pytaniem: \"Czy uczestniczy pani obecnie w procesach rekrutacyjnych innych firm?\" W zeszłym roku, jak startowałam na praktyki, to to pytanie zawsze się pojawiało i w sumie się przyznawałam. Ale teraz nie wiem, czy to nie jest jak zagrywanie do własnej bramki :(. Co radzicie? Przyznawać się, czy ściemniać, że to jest ta jedyna firma i resztę odkłada się, jeśli to nie wypali?

ściemniać, raz kozie śmierć

Uczestniczenie w procesie rekrutacyjnym to jak dla mnie coś więcej niż wysłanie swojego cv. To bycie zaproszonym na rozmowę kwalifikacyjną, przejście przez nią, bycie zaproszonym do uczestniczenia w drugim etapie rekrutacji. ja bym na twoim miejscu odpowiadała tylko: rozesłałam swoje cv w odpowiedzi na kilka ogłoszeń. Tyle. Nikt mnie na razie nie zaprosił na żadne rozmowy.

Hmm w sumie brzmi dobrze :D Z jednej strony, że jestem proaktywna, a z drugiej, że jak mnie zaklepią to jestem ich :D Dzięki wielkie!