Butelka dobrego wina..

Madrze gadasz, mysle, ze bysmy sie dobrze rozumialy:D ZDROWKO:D:D

duza mi :D co innego praca a co innego wlasne przekonania :)

mi tez jakos do dzieci nie spieszno...a mam juz 25 latek - na naszej klasie to widze,ze moi rowiesnicy niektorzy to juz sie i dwojki dorobili ;)

Powiem, Ci, ze dopiero teraz zauwazam, ze no moje znajome, wszystkie myslaly, albo mysla o powiekszaniu rodziny, albo maja dzieci, nie wyobrazaja sobie przyszlosci, malzenstwa bez dzieciakow, a u mnie odwrotnie, ja nie wyobrazam sobie przyszlosci Z dzieciakami:)

mozna sie dołaczyc do tego winka

Mandy--> no niby tak, ale ja np nie lubie i nie mam cierpliwosci do obcych dzieci, i dlatego pewnie wlsnych tez nie chche miec:) Wiec nie wyobrazalabym sobie pracy np w przedszkolu:) Podziwiam Cie:D

ja tez mam 25 lat i wcale nie odczuwam cisnienia ze nie mam dzieci, choc znajome maja, i im jestem starsza, to pewnie i wygodniejsza sie robie i tez nie wyobrazam sobie siebie z dzieckiem :)

Niezle sie zgadalysmy:) Ja tez w tym wieku:)

nie noooo szacun dziewczynki :D aaaajjj musze to opic :) :P

No to kielony w gore:D

ćwierćwiecze górą :D

Cholera, ja nastepnych urodzin juz nie obchodze... staro sie czuje:D:D

duza, ja tez:D ale nie psuj nastroju urodzinami, kto by sie teraz tym przejmowal :D do moich jeszcze kawałek :D :D :D

Fakt, a jak juz bede, no to nastepne osiemnaste oczywiscie:D:D

no ladnie - co za traf :) zaczynam myslec,ze to po prostu w pewnym wieku pojawia sie taka sklonnosc do winka :p

moje urodziny byly dokladnie miesiec temu... wiec mam jeszcze troche czasu do nastepnych :)

ja swoje "skłonnosci" to juz pare latek temu odkrylam i je z wiekiem (i winkiem ) rozwijam oj, rozwijam :D

O matko ja tez:D Ale ja stety niestety moje sklonnosci juz daaawno odkrylam:) Teraz tylko jakby to powiedziec POGLEBIAM:)

a co do cisnienia...to faktycznie nie odczuwam go z braku dzieci i rodziny ale niestety coraz czesciej z tego powodu, ze od dluzszego czasu jestem sama w swieta znow pytania rodzinki...czy cos sie zmienilo i kiedys sie zmieni ( to najlepsze!!! skad ja mam wiedziec kiedy??? ) - nie cierpie tego :p

no dobre winko nie jest zle :p ja staram sie nie rozwijac...za duzo w mojej rodzinie bylo problemow z alkoholem ...ale ostatnio pare razy wypilam cale martini sama :)

duza mi, KOBIETO, jak my sie dobrze rozumiemy...:D :D :D

wpraszam się wraz z moim carlo rossi california rose :) mogę ? :D

U mnie w rodzinie jakos w sumie dosyc tolerancyjni wszyscy sa, i nikt mnie nigdy np na wigilii nie podpytywal o prywatne sprawy... Ale z drugiej strony to juz daaawno nie jestem sama:) A tematu dzieci to nawet moja mama nie rozumie... tzn, ze ich nie chce:) Ja jestem strasznie otwarta osoba, i n nigdy nie zapytalabym ''a na ciebie kiedy przyjdzie pora''? Czy cos w tym stylu... dlatego nie rozumiem takich naciskow ze strony otoczenia w ogole...

mandy, milo znalezc przyjazna dusze, bo powiem szczerze, ze takich mi baaardzo brakuje:) zdroweczko ??? :D

duza, no jak nie jak TAK!!! zdrówko :D p.s. a skąd jestes?

u mnie dalsza rodzina nie pyta bo to nie wypada...ale to pytanie ostatnio padlo wczoraj z ust mojego taty :p nie mowie juz,ze czasem zdarza mu sie po paru piwach przebakiwac, ze on to by chcial wnukow :p ale to bardziej takie gadanie - tu nie ma presji - nawet moi rodzice mieli ponad 25 lat jak ja sie urodzilam ;)

O MATKO!!! Skad znasz ''nasze tajemne powiedzonko''?? jakniejaktak??:D:D:D Pochodze z piknego slonska, a mieszkom od dluzszego czasu w reichu:)

bo tajne powiedzonka to moja SPECJALNOSC :D ja jestem z Lublina :)

zaraz chyba--> moja mama 23 jak ja sie urodzilam, a bylam pierwsza:) szczerze moiwac to czasem sie nawet zastaawiam co ze mna nie tak, ze absolutnie nie chche dzieci... ale mimo wszystko.. dobrze mi z tym:)

dzieweczki! bo trzeba byc wzgledem siebie szczerym i prawdziwym i nie zmuszac sie do niczego :) i "gitara" :) nie chcesz miec dzieci - Twoja sprawa :) nikt Cie nie zmusi. moja mama miala 19 a mimo to nie slysze po kątach ze moze i na mnie by czas nadszedl ;)