moj facet mnie wkurza....

wychodzi na 15 minut - nie ma go poltorej godz, zabiera mi ostatniego papierosa..... nie chce zajac sie dzieckiem bo mowi ze i tak duzo robi....... bosh mam na niego takie nerwy ze mu powiedzialam ze jak wyjdzie to niech juz nie przychodzi.... mam dosc ;( macie jakies pomysly na to zeby w koncu przestal sie opierdalac?

nie moge sie nawet polozyc wieczorem przed tv bo on sie kladzie i zaraz zasypia ;/ a tez wieczorami jestem zmeczona...;/

zapytaj czy zalezy mu na tobie i na dziecku? ze przeszkadza ci to zachowanie

on tlumaczy sie ze ciazko pracuje jest zmeczony........ i co z tego? swieta byly a ja nawet nie zaczelam uczyc sie na sesje bo kiedy?.... ;( jak mu mowie ze mu nie zalezy to mowi ze to nieprawda..... ale nie wiem jak zmienic to jego cholerne zachowanie

???????

daj mu dziecko i wyjdz do biblioteki sie pouczyc

moze wzudz jego zazdrosc...nie wiem powiedz ze twojej kolezanki chlopaksie opiekuje dzieckiem robi zakupy...nie wiem powiedz ze twoj kolega mowil ze twoja dzidzia jest fajna...wymysl cos

ja mam 20 on 22..... no coz wpadka wpadka na poczatku bylo super.... po porodzie musialam byc w szpitalu i to on opiekowal sie dzieckiem kiedy zle sie czulam... on moowi mi ze ja nie dostrzegam tego co robi tylko zawsze czepiam sie czegos.... myslalam o tym i probowalam to zmienic no ale nie da sie........

moze powiedz zeby narazie od siebie odpoczac?..pojedz do rodzicow...oni ci pomoga z dzidzia a on zroumie jak ciebie zabraknie(OBY)

wiem z autopsji ze im bardziej bedziesz narzekac tym bedzie jeszcze gorzej.. wiec nic nie mowiac podejmij jakies kroki powiedz mu czasem np. ze wiesz iz on jest bardzo zmeczony ze doceniasz to co dla was robi ale dzis ty musisz wyjsc sie pouczyc i niech on sie dzieckiem zajmie a po wszystkim podziekuj mu to on poczuje ze jest potrzebny tej rodzinie i bedzie sie bardziej starał

"raczej pesymistka" dobry pomysl...moze troche podbuduj jego ego...a narzekanie rzeczywicie nie pomoze..ale bedzie jeszcze bardziej zly

tego tez probowalam....... mowilam mu ze dziekuje i za kazdym razem jak cos zrobi to mowie ze fajnie.... a mieszkamy u moich rodzicow..... wiec wyjechac sobie nie moge..... jak kiedys wyszlam to matka powiedziala mi ze mam tak nie robic .... ja nawet nie mam sily krzyczec ;(

powiedz mamie..ze musisz skonczyc nauke..zeby sie zajela troche dzieckiem..albo powiedz mamie zeby pogadala z chlopakiem

hehe moja mama dzieciem sie nie zajmie bo ma 2 prace i kladzie sie spac po polnocy...... a nie bede jej nic mowic bo jak kiedys powiedziala "twoje zycie sama je spapralas"

nie wiem co poradzic...a myslalas o żłobku?

z dzieckiem? zawsze możecie się umówić ze 2 razy w tyg Ty zajmujesz się jej dzieckiem, a 2 razy w tyg ona Twoim - i już masz trochę luzu, ona też.... :) Trzymam kciuki i nie daj się!

a to ci sie len udal--powiec mu ze po NOWYM ROKU chcesz mieszkanie pomalowac i powiec ze to chyba meska robota i niech ja wykona --ale go wkurzysz

albo zapytaj jakis znajomych czy zajma sie czasem dzieckiem a TY im w czyms pomozesz..albo dasz pare groszy..powiedz chlopakowi zeby rzucil czasem na dziecko i bedzie dobrze.. a jak bedzie taki dalej to zglos zeby placil alimenty i kopnij do w dupe