40-letni kawaler

Jaki to lek był ? Ciekawi mnie to ;) Nie pomyślałeś, że możesz rozmawiać z kimś, kto się na tym zna ? Nie przyszło ci to do głowy ?

pamietaj . Zdrowy nigdy nie zrozumie chorego , a te słowa typu żalaj sie nad sobą mozesz mowic do biednej sasiadki , ktora jest zdrowa . JA wolałbym sobie 100 razy w zyciu złąmac noge niz miec ta chorobe.

Uciekam. Szkoda czasu.

u mie to jest tak ze boje sie tylko pwnych sytuacji i tylko ich unikam ale to wystarczy by utrudnic zycie. np poznalam kogos na necie i unikam spotkania z nim a szkoda bo moze cos fajnego by wyszlo z tej znajomosci

Ja mam 46 lat i zadnej kobiety - a dosexu wystarcza mi wlasna reka. Pozdrawiam

stary czym sie przejmujesz, ja 38 letnim kawalerem jestem, nigdy nie mialem kobiety w sensie jakiegokolwiek związku partnerskiego, ale bzykam rozne panie luksusowe od towarzysttwa tylko ze mnie na to stac, a ze jestem lysym blondynem, do tego chudym i dlugim bo jakies 196 m wzrostu a wiekszosc polek to niedorasta nawet do 160 cm, jestem sam bo jestem inny, znajdz sobie pasje, a zarobisz kasiorke to i bedziesz mial bzykanie i to nie z jakimis niskimi pasztetami ale naprawde z fajnymi rurami :)

z 40-letnim kawalerem zawsze jest cos nie tak, albo kobieta nie odpowiada jego mamusi, albo on boi sie samodzielnego zycia, albo robi kariere np. w wojsku - tacy przewaznie nie chca rodziny tylko w wolnym czasie dobrze sie zabawic, a potem kumplom opowiadać, no i delikatna sprawa to b. malutki ptaszek czyli kompleksy - c**przewaznie na portalach siedzą i bawia sie w erotomanów-gawedziarzy, to wszystko przerabiałam niestety