Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sigilla

Siemię lniane - FAKTY i MITY

Polecane posty

Gość sigilla

Przejrzalam sobie przed chwila tematy o siemieniu lnianym i postanowilam zalozyc watek, w ktorym rozprawimy sie z mitami na temat tych ziarenek i podzielimy sie wlasnym doswiadczeniem. 1. Siemie lniane mozna spozywac w postaci zmielonych ziarenek jak i w calosci. Nie ma sensu kupowac juz zmielonego siemienia, bo szybko jelczeje, a kwasy Omega-3 sie utleniaja. Najlepiej kupic sobie mlynek i samemu mielic kazdorazowo przed spozyciem. Nie nalezy takze zalewac siemienia goraca woda(zmielonego), bo w wysokiej temperaturze wiekszosc skladnikow odzywczych ginie. Woda moze byc ciepla. 2. SIEMIE LNIANE NIE TUCZY!!! Siemie lniane NIEzmielone, zalane woda ma O kcal, bo ziarenka nie sa wchlaniane w naszym przewodzie pokarmowym tylko 'przelatuja' przez nas i zostaja wydalone. Siemie lniane spozywane w postaci zmielonej ma pewna ilosc kcal, ale naprawde niewiele. 1 lyzka siemienia ma okolo 50kcal, czyli spozywanie 2 lyzek dziennie to 100kcal, a od takiej ilosci kalorii utyc sie nie da. 3. Kiedy spozywamy cale ziarenka siemienia lnianego nie przyswajamy sobie wogole jego wartosci odzywczych, bo jak juz pisalam, ziarenka przez nas przelatuja i zostaja wydalone. Pijac(lub jedzac) zmielone siemie lniane, przyswajamy wszystkie jego wartosci odzywcze. Na razie to na tyle. Mam nadzieje, ze bedzie dopisywac kolejne punkty, np. dzialanie siemienia w calosci jak i zmielonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zestrachana
* Działa doskonale na kocią sierść, przygarnęłam kilka lat temu poturbowanego kotka z paskudną sierscią, karmiłam siemieniem lnianym i się BłYSKAWICZNIE stan sierści poprawił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigilla
A w jakiej postaci dawalas kotkowi to siemie? Mojemu jamniorkowi ostatnio wypada siersc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zestrachana
Takie mielone, namoczone w wodzie, taka papka. Nie jest to zbyt smaczne (probowalam) wiec z radoscia raczej nie jadl, ale warto było się pomęczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oluusss
No i co najwazniejsze wspomaga trawienie wiec po co sie martwic tymi Claoriami ? ;] ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny fakt
4. Zmielone siemię lniane wygląda i smakuje jak trociny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pilam siemie lniane jak mialam 15 lat czyli 8 lat temu, kiedy zachorowalam w sanatorium nie pamietam juz na co, ale mialam bardzo wysoka goraczke. Napar z tego dziadostwa przypominam smakiem trociny, a konsystensja gesty kisiel. Bylo to obrzydliwe, mialam za kazdym razem odruch wymiotny, ale musialam pic, bo pielegniarka pilnowala. Do tej pory nie tknelam tego i nie tkne, ale slyszalam ze jest bardzo zdrowe to siemie. Niemniej jednak nie dla mnie takie smakolyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze słyszę, żeby nie zaalewać zmielonego siemienia gorącą wodą. Przecież tylko wtedy zrobi się kisielek. Jakie składniki niby traci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×