Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bubububu

Związek, w którym nie wie się czy się kocha...

Polecane posty

Gość bubububu

Myslicie, że jeżeli ktoś nie wie czy kocha Tą drugą osobę, ma wątpliwości, nie do końca potrafi zaakceptować wady drugiej osoby, czasami płaczę ze szcześcia że ma u swego boku tego kogoś, a czasami wydaje jej się ze tak naprawde to nie ma sensu, z jednej strony boi się zakończyć związek bo pojawia się strach przed samotnością i mysli typu "a może to jednak jest ten jedyny, tylko ja tego nie widze..może za dużo wymagam od Niego a sama z siebie daje niewiele..." Jeżeli ktoś ma takie odczucia to myślicie ze tak naprawde oszukuje się i że tak naprawde nic nie czuje do tej osoby, tylko po prostu boi sie samotnosci i probuje sobie wmówić ze cos czuje.. Nawet nie wiecie co ja przezywam... Jestem z chłopakiemktóry wiem ze mnie kocha..a ja mimo ze czasami to słowo mam już na końcu języka boje się go wypowiedzieć bo tak naprawde nie jestem pewna... i sama nie wiem czy ma to sens? a raczej juz coraz czesciej stwierdzam ze jednak nie...zawsze wydawało mi się że ta miłośc..miłośc prawdziwa od razu się rozpoznaje.. Czy moge sobie jakoś pomóc? Czy jest jakieś rozwiązanie które pomogło by mi w końcu się dowiedzieć???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubububu
nie mam siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeśli
ja mam, tylko nie mam już wrażliwości. za parę miesięcy będę miał spokój w domu. puszczam rodzinę. nie mam siły mówić kocham myśląc o sobie. nie wiem co będzie. musi być dobrze. gra w warcaby na ptrzetrwanie. "miłość to dzielenie się wszystkim, nawet pustką" autor: dubba 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzelinda
przez ostatnie 4 lata miałam identycznie. własnie zakończylismy 7-letni związek!~ Bo jak się kocha to się wie i nie ma problemów z mówieniem o tym. a ja już bałam się mówić! Wkońcu dojdziesz do wniosku że to nie to! Boli, bardzo boli, ale musisz to poczuć. Wtedy wszystko stanie się oczywiste! Ja właśnie cierpię ale wiem że to dobra decyzja. Chcę mówić kocham bez zastanowienia! Na razie nie mam komu!~Ale wierzę że miłość jeszcze przyjdzie! Daj soebie czas. Czas to jest recepta na wszystkie rozsterki i wątpliwości! Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam identyko
tez nie wiem czy kocham...mielismy osostnio duży kryzys.. coś we mnie pękło, ale on chodzi jak zbity pies więc dałam mu szansę ..ostatnią i mamy zamieszkać razem. Nie wiem czy to dobry pomysł na ratowanie związku i przekonywanie się o prawdziewj miłości, ale chyba jetem mu i sobie to winna. Ale nie do końca wiem czy dobrze robie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie jest na odwrot
nie jestem pewna, czy On kocha... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce jest we mnie
Jestem pewna bo byłam w 2 związkach Jak jest prawdziwa miłość to się o tym wie!!!! Tak jak jest czekolada i produkt czekoladopodobny.... zjesz coś słodkiego ale wiesz że to nie to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yfkjyfujkfyuky
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfoja
A kiedy to się wie? :) Od razu, po roku, po 5 latach...że to z tą osobą chce się spędzić resztę życia (przynajmniej teoretycznie;) Jak to było u Was? Kiedy to poczuliście...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fugiu
mam to samo 😭też nie wiem, a tu już 4 rok idzie... a jeśli to jest ten ? a jeśli nikogo już nie spotkam/ nie zakocham się / będę samotna i nieszczęśliwa????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka biała
Jak jest miłość to się wie od razu!!!! Ale można spędzić całe życie z kimś kogo się nie kocha bo fajnie być z kimś bo jest miły go czasem jest super bo nie czujesz się samotna Bo człowiek nie jest typem samotnika.... Różnicę zobaczysz tylko wtedy jak pokochasz naprawdę-wtedy nie ma takich dylematów.. Smutne to ale czasem można przez takie postępowanie nie dać sobie szansy na miłość prawdziwą bo tkwiąc w związku zamykasz jej dżwi.. A ona gdzieś tam jest tylko trzeba pozwolić jej przyjść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pożyjemy...
To żaden związek - z własnego dośw. wiem, że jak nie kochasz drugiej osoby (nie iskrzy z Twojej str.) to nie licz na zakochanie. Wierz mi z czasem wątpię, że się zakochasz w nim. Naprawdę go nie kochasz, nie jesteś zaślepiona nim bo nie dażysz jego uczuciem, widzisz wszystkie jego wady charakteru... itp. Ja w takiej sytuacji rezyguję ponieważ nie lubię robić mężczyzn za przysłowiowego ciula.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eciepecie1
Cholera, skoro ja wszystko widzę ostro i wyraźnie, znaczy się, że nie jestem zakochana? :D Ups...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytajcie moją historie. Wczoraj po trzech latach związku rozstałam się ze swoim chłopakiem Trzy tygodnie temu On mi powiedział, że martwi się przyszłością Naszego związku bo nie jest pewny co do mnie czuje. Zależy mu na mnie, bardzo wiele dla niego znaczę ale jestem dla niego więcej niż przyjaciółką ale mniej niż dziewczyną. Od tamtego czasu byliśmy razem. Wspólnie przetrwaliśmy święta, wyjechaliśmy na sylwestra na 5 dni. Nic to nie dało. Wczoraj podjęliśmy decyzję o rozstaniu. Przez cały ten czas był wobec mnie szczery... nie potrafię teraz tego docenić ale i tak jestem wdzięczna że nie owijał w bawełnę. Jemu w tej chwili bardzo zależy na tym, żebyśmy nie zrywali kontaktu. Oboje podjęliśmy decyzje o rozstaniu, bo wierzymy ze taka jest najlepsza. Nie ma po co być ze sobą i się zamęczać. Wole to niż biernie oczekiwać aż mnie pokocha, ale ból po rozstaniu jest niesamowity. Jemu zależy na przyjaźni. Mnie na czymś więcej. Nie wiem co robić. Zostawiliśmy sobie otwarte drzwi, nie rozstaliśmy się definitywnie, na zawsze. Ale umieram z bólu za każdym razem jak o tym myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×