co moi rodzice powiedzieli.. zalamana jestem

od poczatku.. rok temu moi rodzice wyjechali do pracy do Irlandii, ja byłam w ostatniej klasie liceum, zostałam sama w domu(nie mam rodzeństwa) rodzcie przysylali mi co miesiac kase na konto. Mature zdalam, dostałam sie na studia, rodzice w tym okresie przylecieli tylko raz do Polski, ja u miech bylam w wakacje. Te Swieta spedzalam u cioci, poniewaz rodzice nie dostalu urlopu na gwiazdke, przylecieli poi nowym roku dkoladnie wczoraj. ico mi powiedziali? ze nie chca juz wracac do poski i chca zebym z nimi pojechala do irlandii. ja na to ze nie tu mam studia, aceta, cale zycie... myslalam, ze rodzica zmiekna i jednak wroca do kraju a oni swoje ze itak nie wroca, najwyzej sprzedamy dom, kupia mi za to mieszkanie i samochod, reszta wplaca nalokate dla mnie.. myslalm, ze ich to rusze, ze nie chce jechac, ze wroca do domu, a dla nich praca wazniejsza ode mnie :( zle mi :(

Ale, ale...moja panienko...Ty nie chcesz sie przeprowadzic i proby rodzicow uwazasz za egoistyczne, a Twoje roszczenia do tego zeby wrocili nie sa egoistyczne? Przeciez tam maja nowe zycie(na pewno na wyzszym poziomie) i godna pensje. Jak sama napisalas dzieckiem juz nie jestes i potrafisz sobie bez rodzicow poradzic. A mieszkanie i samochod to i tak dobry posag.

ja bym na to na twoim miejscu spojrzała z innej strony. Jesteś już dorosła, studiujesz. Nie długo nape wno pójdziesz na swoje. I tak bys ich zostawiła może wyprowadziła sie do innego miast życie róznie się układa. Jeżeli oni by tu nie mieli możliwości na spokojne życie godziwą emeryturę a tam ją mają to czemu nie.

ale oszukali mnie,, mieli wyjechac na rok, a teraz co?

Ja mysle ze nic wielkiego sie nie stalo: wychowali cie, dali wsparcie na studia, ty jestes juz dorosla i niedlugo bedziesz dazyc do tego by miec wlasne samodzielne zycie a oni co? Nie maja prawa osiasc sie tam gdzie im sie podoba, gdzie czuje sie lepiej i gdzie lepiej zarabiaja? Tym bardziej ze czesc z tych pieniedzy poszla by pomoc tobie. Pomysl o tym z drugiej strony: gdybys ty chciala wyjechac za granice a oni by ci tego zabraniali to zaraz by bylo ze oni cie trzymaja krotko i nie pozwalaja na to bys rozwinela swe mozliwosci. Pozwol im na to: ty jestes dorosla i wkrotce bedziesz miec twoje zycie, wiec pozwol rodzicom cieszyc sie ich zyciem.

z jendej strony macie racje, ale czuje sie oszukana

czesc. nie wiem o co ci chodzi, ale ja np. nie moge sie doczekac kiedy to wyprowadze sie z chaci. to nienormalne jak mnie oni wnerwiaja. (mam 13 lat)

ehhh..

Kiedy bedziesz miala wlasne dzieci, zrozumiesz swoich rodzicow.

nie rozumiem cię. Rodzice już pewnie najmłodsi nie są, dobrze im się tam wiedzie, czują się tam szczęśliwi a ty chcesz im to szczęście zabrać bo TY masz tutaj wszystko:o

oszukali? po prostu zmienili zdanie, bo teraz wiedza jak tam jest z praktyki. Jak Ty mowisz swojemu facetowi ze go kochasz, a za 5 lat dajmy na to przestaniesz go kochac to tez go oszukasz? oszukac to by Cie mogli jakby Ci powiedzieli ze masz sie sama utrzymac bo jestes dorosla, a jak nie jestes w stanie to znaczy ze jestes dzieckiem i won do Irlandii...to by bylo nie fair z ich strony.

Rozumiem ze chcialabys ich miec przy sobie ale pomysl ze dobre stosunki polegaja tez na tym gdy obie strony umieja zaakceptowac potrzeby tej drugiej. Twoi rodzice pewnie cale zycie ciezko charowali by ci pomoc, teraz dostali okazje by zarabiac wiecej i zyc lepiej. Nie widze wiec problemu bys miala im tego bronic, tym bardziej ze sami proponowali bys do nichg dolaczyla. Twoj wybor byl inny i oni to zaakceptowali. Jezeli ich sila zmusisz do powrotu beda mieli ukryty zal co nie bedzie wrozylo dobrze waszym stosunkom. Ja sama mieszkam za granica, gdy powiedzialam o tym rodzicom najpierw byl szok, potem rozmowa i zgoda. I powiem ci, ze dopiero teraz gdy ja mam wlasne zycie jestem w o wiele lepszych stosunkach z moimi. Bo jestem szczesliwa, spelniona i lubie chetnie opowiadac im co u mnie. A o oni maja co roku gratisowe wakacje w Italii wlasnie u mnie:)))

Nie. Dla mnie to niepojęte że kasa i nowe życie może być ważniejsze dla rodziców niż córka.

moze i macie racje :(

Rodzice zwykle cierpią jak to dziecko wyjeżdża i ogranicza kontakty do widzenia raz do roku. A co ma powiedzieć dziecko???

ale czy 19 lat to nie za malo?

kiedys wartosci rodzinne mialy jakies wieksze znaczenie... Dobrze, ze moja rodzina jest taka staroswiecka. Mnie rodzice nigdy by nie zostawili... Ale kolezanki mama wyjechala tez do pracy jak klezanka miala 15 lat :O A teraz jej siostra wyjechala do pracy (do tejze mamy, bo oczywiscie nigdy juz nie wrocila :P ) zostawiajac 7 letniego syna :OO JA tego pojac nie umiem... ALe to chyba teraz modne :P Po prosty nigdy nie rob tego samego bledu ;)

Dla mnie to byłby cios prosto w żołądek. Oto, czym dla nich jestem. Oczywiście ta sytuacja ma sporo zalet, nie masz ich na karku, będzie urządzona na starcie w życiu (mieszkanie) itd. Ale na litość, czy to jest ważniejsze niż jej uczucia???? A uczucia rodzicielskie???

Byliby moze zli gdyby zostawili ja sama kiedy by byla jeszcze niepelnoletnia i wymahgala opieki. A ona jest dorosla, i wkrotce sama bedzie miec wlasne zycie. Wiec po co mieli by wrocic? By za jakis czas uslyszec ze ona sie wyprowadza od nich i idzie mieszkac z chlopakiem?

No dokładnie. Zadajmy sobie pytanie, co się naprawdę liczy w życiu: pieniądze czy więżi rodzinne. To jest na litość ich jedyne dziecko.

Ale to DZIECI się wyprowadzają a nie RODZICE. I to rodzice zwykle zabiegają o kontakt z dzieckiem, które jest ich całym światem.

jak bylam w naszym domu czulam sie ok, byla nadzieja, ze wroca, pojedziemy na wymarzone wczasy... teraz czuje, ze odstalam kopnika w tylkek. nie chce mieszkania, auta,,,tylko mame i tate...

No to co - ona sie wyprowadzi a im co pozostanie? Dalej tyranie i zycie w obostwie i rezygnacja z wlasnych marzen? Co innego gdyby ona byla jeszcze niepelnoletnia, ale ona ma juz 19 lat i wlasne zycie. Wiec skoro zaczyna swoje samodzielne zycie to oni chyba maja tez prawo by ulozyc swoje zycie tam gdzie chca. Nie przesadzajmy, wyjazd za granice nie oznacza koniec kontaktu z bliskimi, przeciez beda sie kontaktowac, ona bedzie ich odwiedzac. W Polsce za bardzo koltywuje sie mit "matki Polki" ktora dla dziecko poswieca wszystko a dla siebie nie ma nic, a za granica jest normalka ze kiedy dwojka ludzi przechodzi na emeryture, kiedy ich dzieci sa juz dorosle, to sobie podrozuje, zwiedza, kupuje domy w innych krajach i nikt nie robi z tego problemu.

podatek to ci się odechce Polski tak dokładnie że Conkordem będziesz uciekać z ludowej ojczyzny

jak ja bym chciała żeby moi rodzice gdzieś wyjechali. I jeszcze kupili mi mieszkanie i samochód

Oni Cię wcale nie zostawiają, bo przecież pozwalają Ci przyjechać do siebie i być razem. To Twoja decyzja, że chcesz być tu, a nie tam, z nimi.

"No to co - ona sie wyprowadzi a im co pozostanie? Dalej tyranie i zycie w obostwie i rezygnacja z wlasnych marzen? " Czyli co jest ważniejsze: życie w bogactwie i realizacja własnych marzeń czy RODZINA? Na litość, to jest ich jedyne dziecko! Przerażające są wasze wypowiedzi. Czy wam jest aż tak źle w życiu, ze poświęcilibyście rodziców, byle mieć wiecej i życ wygodniej????

Perla ale napisalas :O "pozwalają Ci przyjechać do siebie i być razem"... ja dziekuje za taka łaskę :O

zaraz zaraz ale dlaczego napadacie jej rodziców?? Przecież chcieli ją tam zabrać!! bo tam jest lepsze życie!! Chcieli jej zapewnić dobry byt!! a ona odmówiła!! można więc też spojrzeć na to z innej strony, kim oni są dla córki skoro nie chce z nimi wyjechać?? jak oni się poczuli kiedy jej zaproponowali wspólne mieszkanie i lepszy byt a ona odrzuciła to??