Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

I...

jestem hipochondryczką---ktoś ma taki problem?

Polecane posty

I... - nie ma za co, podpowiadam ci tylko, co mozesz zrobic, zeby sobie pomoc. reszta zalezy od ciebie i podejmiesz wlasna decyzje. slusznie, ze nie rozmawiasz z dziecmi o tym :). od dawna jestes mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój partner też mówi,że przesadzam,ale co ja mogę zrobić...strach jest silniejszy nia inne argumenty...ale masz rację,chyba się przebadam gruntownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giw
i...Witam mam ten sam problem.Od 16 lat umieram na coś.Popadłam w depresje,lecze sie od czterech lat.Biorę antydepresanty,trochę pomagają ale nadal dopadają mnie mnie natretne myśli.Jestem po terapi ale to wszystko na nic.To prawda,że sposób myślenia sprzedała mi nadwrażliwa mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giw
jeszcze jedno.Badania uspokoją Cię ale do następnego razu...Ja mam kartotekę grubości książki telefonicznej:)gastroskopie,kolonoskopie(szykuje się do następnej)wszystkich możliwych specjalistów.Zawsze historia się powtarza:Napadają mnie jakieś fizyczne dolegliwości,zaczynają się wkręty(czyli nieustanne myślenie,rozpatrywanie objawów,czytanie na ten temat,wypytywanie)Strach przed wynikami jest niewyobrażalny ale strach przed śmiertelną chorobą najczęściej rakiem jeszcze większy.w domu nikomu się nie zwierzam bo wiem jakie to absurdalne i żałosne.Wtedy najczęściej uciekam do łóżka,żeby nikt nic ode mnie nie chciał ,zwalam na depresję i ...myślę.W końcu wiedząc,ze nic mi nie pomoże odwiedzam lekarza,robię badania i umieram ze strachu.Zazwyczaj odbieram pozytywne wyniki i następuje chwila euforii i niewyobrażalnego szczęścia,choć nie zawsze nieraz nie dowierzam wynikom czuję się tak chora.Siedzę teraz i czytam to co napisałam i zdaję sobie sprawę z tego absurdu,na kolonoskopię i tak się wybiorę bo skąd mogę wiedzieć co jest tym razem?Rozumiem również irytację osoby która inteligentnie pisze,że jesteś idiotką nie dociera do niej,że to choroba jak widać nie prosta do wyleczenia.Moja mama nigdy mnie nie straszyła chorobami,była i jest za to nadopiekuńcza,pesymistyczna,cięzko wystraszona i na każdym kroku widzi same niebezpieczeństwa.Ja też mam dwójkę dzieci córy 17 i 5 lat moja choroba zaczeła się po urodzeniu pierwszej córki.W domu nikt nie wie o mojej chorobie i sie nie dowie(wstydzę się jej).Miewałam tygodnie kiedy nie wychodziłam z łóżka i przeklinałam poranki,że znów się obudziłam.Strach jest nieodłączną częścią mego życia nie pamiętam chwili kiedy się nie bałam i mogłam myślec o rzeczach codziennych,przyziemnych i cieszyc sie kochającą rodziną i chwilą terażniejszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Giv gdy czytam co piszesz to dobrze cię rozumiem.U mnie zaczęło się to kilka lat temu -na studiach(pokrewne medyczne),potem po studiach urodziłam dziecko i miałam cztery lata spokoju z myśleniem o tym,że jestem chora.Powróciło po drugim porodzie,może dlatego że ciąża była zagrożona.Jestem prawie rok po porodzie od kilku miesięcy męczą mnie bóle w prawym podbrzuszu,miałam wiele badań-wielokrotnie usg,badania krwi,moczu,gastroskopia,niepełna kolonoskopia,tomografia komputerowa-wszystkie badania w granicach normy.Szykuję się do kolejnej kolonoskopii w sedacji,mój gastroenterolog mówi że może to być choroba Crohna.Teraz na dodatek przejmuję się znamieniem które mam od urodzenia,wydaje mi się że mnie boli,chociaż nie wiem czy to czasem nie boli mnie to w mojej głowie.Oczywiście juz mam ustalony termin usunięcia znamienia.W mojej rodzinie był czerniak wycięty w początkowym stadium.Giv w przeciwieństwie do ciebie ja niestety wciągnęłam w to moich najbliższych i widzę że są tym zmęczeni,szczególnie mama i mąż,ale nie potrafię inaczej,chciałabym ich w to nie mieszać,ale czasem potrzebuję sie komuś wyżalić i wypłakać na ramieniu.Mama ciągle wmawia mi,że te wszystkie bóle są na podłożu psychicznym,być może ale nie potrafię w to uwierzyć tak do końca i się nie badać.Byłam nawet na konsultacji u psychologa i psychiatry,nie stwierdzili poważniejszych zaburzeń psychicznych wymagających leczenia psychiatrycznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DrugiBrzeg
Najpierw trzeba wykluczyć chorobę somatyczną. Hipochondria jest trudna do zdiagnozowania, gdyż w momencie, kiedy jedna choroba zostaje wykluczona, pojawiają się dolegliwości mogące świadczyć o innej. Po kilku takich sytuacjach z brakiem diagnozy somatycznej trzeba udać się do terapeuty, gdyż to oznacza, że poczucie choroby związane jest z psychiką a nie z ciałem. Polecamy artykuł w tym temacie http://www.psychologiczny.com.pl/art/85,hipochondria-objawy-zaburzenia-i-leczenie Gabinet Psychologiczny Drugi Brzeg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×