Kto dzisiaj kuje całą noc?

nie długo będę musiała pouprawiac tą nieludzką praktyke

no ja mam przed sobą miesiąc takich praktyk. Nie to, że lenistwo, ale nadmiar obowiązków. Studia dzienne, praca i inne złodzieje młodości. Dlaczego doba nie ma 48 godzin;(

niedługo* ;) nie wiem jak dam radę ze wszystkim..

ja nie:P

ja nie :P

Ja kuję :O:O:O ale pewnie tylko chwilę, a potem dopiero rano :P Jak wiem, że zostało mi mało czasu to dostaję kopa i wszystko mi idzie milion razy szybciej :D Taka mobilizacja ma tez złe strony, bo po kolokwium juz nic nie bede pamiętała

Ja wstaję o 5:30 noc, czy rano jedna kicha. A potem na kilka godzin zacząc maratonik. I tak się z wieloma rzeczami nie wyrobię i chyba nie będę mieć przerwy w lutym:o... A taka dobra ze mnie była studentka:P Mnie tam nie idzie lepiej przed dead linem:P Bo opanować partię materiały z całego semestru w kilka godzin, z czego i tak cały czas siedzę na kafe jest wielką sztuką:D. Ale się zwykle udaje. Nie no muszę się za siebie wziąć. Od jutra koniec z kafe:P

ja nie, chociaż powinnam bo jutro koło i tak udupię,bo nic nie umiem :D

Też to sobie powtarzam :( Kafeteria nas pogrąża

jasne :D

może będę pisał pracę :O boli mnie głowa, zmarnowałem cae świętra nic nie robiąć, jestem idiotą który zabiera się zawsze na ostatnią chwilę zastrzelcie mnie

======\ * \ A masz :D Ja też jestem leniwcem

Eeeeee taki pistolet zrobiłam i się zepsuł :( Ja w Święta odpoczywałam, zbierałam siły, które teraz trwonię na jakieś pierdoły :O

I mnie:o Przegrałam życie! Mam uczulenie na mordzie, dupsko mi rośnie, włosy siwieją a taka młoda jestem! I w dodatku wydałam wszystkie swoje pieniądze na ciuchy i kremy na tą mordę, które nic nie pomogły. Buuuuuuuuuuuu ale za to wiem, jak jest półpasiec po angielsku:P

Ja też w święta niby odpoczywałam i co? Czuję się tak samo zmęczona, a przy tym mam teraz tylko same zaległości. Jak zwykle... :o:o:o

nie wspominaj o rośnięciu dupy ja kupiłam steper i chociaż z tym będę walczyć bo z leniem do nauki juz chyba się nie da.

ja jeszcze nie kuje:P ale juz niebawem

JASNE :D

niekujonka_20 mam to samo ;/ zn ze czuje ze powinnam sie uczyc a siedze n kafe ;[ ktos miał dobra stopke " Kafe nałogiem..." :P

ja jutro jade do mego miasta "studyjnego" a tam nie mam netu wiec nie bede marnować czasu na kafe :)

mam milion kser obok i kafe przed oczami. Ot moja nauka! fuck!

Ja nie kuje :p

Ja co chwilę sobie obiecuję, że na dziś już koniec :D z kafe

A jutra cała książka na pojutrze. We wtorek milion wypracowań i lektorat, środa praca, korki i co mi wpadnie w ręce, czwartek lektorat, piątek lektorat plus opisówka cały semestr, weekend praca plus nauka na lektorat, na kolejne testy i już nawet nie mam pomysłu na co jeszczze. Ogólnie to chyba nawet nie połowa tego co muszę zrobić w tym tygodniu...

Ja również. A wpadam zawsze tylko na 5 minut, a siedzę kilka godzin:P

Ja tez :( Jestem maniaczką przegrałam życie

", które teraz trwonię na jakieś pierdoły " też tak mam :O a wystarczyło 1,5 godz dziennie przez ostatnie 2 tyg :D następnym razem. Kogo ja okłamuję :P tak to wszystko wina kafeterii!!!!! przynajmniej jest jakiś winny :D

buahaha, wlasnie. Czekam, az przyjdą czasy w których kompletnie mi będą zwisały losy nałogowców z kafeterii :P

Następnym razem znowu jakiś temat na kafe będzie ważniejszy niż powtórzenie materiału z danego dnia... Bo komu się chce to robić:P