Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Piotrek21

Co robić??? Proszę o pomoc!!!

Polecane posty

Gość Piotrek21

Witam wszystkich!!! Słuchajcie, mam dziewczynę, właściwie miałem:( Byliśmy razem 3 lata.Bywało różnie jak to w związku, raz nawet nie spotykaliśny się przez miesiąc, ale wróciliśmy do siebie... Kochaliśmy się.Rok później, stało się coś bardzo nie dobrego:-/ Sprawa rozegrała się w wakacje, jako, że studiujemy w innych miastach i nie widywaliśmy się bardzo często, postanowiliśmy, że znajdziemy pracę w tym samym mieście( w Warszawie),żeby być bliżej siebie i tak zrobiliśmy. Ja dostałem pracę w firmie handlowej, gdzie bardzo dobrze mi szło.W połowie lipca, oznajmiła mi, że trfił jej się wyjazd do Francji (ona akurat studiuje j. francuski) i że wyjeżdża... Strasznie się na nią zdenerwowałem.Masakra. Tak mnie to ruszyło,że zastanawiałem się, czy chce dalej być z Nią. Pomyślałem sobie: "Jedź, ale ja za Tobą w poduszkę nie będę płakał..." i tak było.Pewnego razu na imprezie, byłem totalnie wstawiony, całowałem się z jakąś dziewczyną. To nie miało dla mnie totalnie żadnego znaczenia, ale stało się.Widział to mój kumpel, który dobrze zna moją dziewczynę.I sprzedał minie... W między czasie okazało się, że koleżanka z pracy sie we mnie zakochala... pisała do mnie listy i wogole. O tym tez wiedzial moj kolega, bo z nim mieszkalem.jak Ona się o Tym dowiedziała,to było po wszystkim:/ Ona ma taki bardzo wyidealizowany sposób patrzenia na miłość... Bardzo ją to zraniło, powiedziała, że juz mi nie ufa i nie może być ze mną... (Jest bardzo uczulona na zdradę, bo jej tata zostawił jej mamę dla innej) Dodatkowo, jako,że w pracy naprawdę dobrze mi szło, chciałem wziąć urlop dziekański i tam trochę rozwinąć skrzydła, miałem super możliwości... Jak jej o Tym powiedziałem, to dopiero była jazda. Ona powiedziała,że powinienem najpierw skończyć studia, poza tym wini za całą sytuację moją pracę. Że tam sie zrobiłem taki ważny,że się zmieniłem,że już nie miałem dla niej czasu,że inaczej ja traktowałem... jako głupiutką dziewczynkę i że czuła się z tym bardzo źle. Może faktycznie się zmieniłem, ale nigdy nie chciałem jej w żaden sposób poniżyć.A moje zachowanie wynikalo z tego, ze wiedzialem, ze moja praca działa na nia jak plachta na byka i staralem sie to ignorowac.Robiłem to wszystko dla niej... dla nas. Jako,że ona cały czas mi sugerowała, ze powinienem odejsc z firmy,były spiecia.W końcu pomyslalem,że jedynym sposobem, żeby wszystko było dobrze miedzy nami jest to,żeby odejść z firmy i wrócić na studia.Tak też zrobiłem, po czym Ona oficjalnie mnie zostawiła... Powiedziała, że tego wszystkiego było za dużo i nie może ze mną być.Że jestem dla niej bliski i bede, ale nie potrafi... Na pożegnanie jeszcze sie przytulalismy i calowalismy,Ona plakala,ale jak pozniej mi pisała, nie wroci do mnie.Poczatkowo myślalem,że dam sobie rade,byłem nawet na Nia trochę zły, ale ona jest tak poraniona,ma taki żal do mnie... Ona tez do końca nie jest bez winy, ale większa wina leży po mojej stronie... Ja wiem teraz, że nie potrafię bez niej żyć, nie wyobrażam sobie,że mógłbym być z kimś innym,bardzo ją kocham i chciałbym z Nią spedzić resztę życia... Prosze was, powiedzcie mi co robic... żeby odbudować jej zaufanie,żeby zatrzeć to wszystko, co było złe... Ona jest bardzo uczyciowa i wrażliwa... Będę wdzięczny za każdą sugestię!!!Ja muszę z Nią być!!! Ps. Sorry za taki dlugi wywód:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mialam rozne jazdy i wiem jedno jesli sie kogos kocha to na cale zycie.jesli do ciebie wrocie bedzie to dowod jej prawdziwej milosci dowod ze naprawde Cie kochala.pogadaj z nia powiedz o tym co czujesz to jedyne rozwiazanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A próbowałeś z nią rozmawiać o tym,że tamta przygoda była pod wpływem impulsu- że byłeś zły i nc dla Ciebie nie znaczyła?? A w sprawie pracy--- to troszkę ona nie fair postąpiła.Bo skoro to była możliwość Twojego rozwoju i dawała Ci szczęście to nie powinna sprzeciwiać się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyka
"Ona ma taki bardzo wyidealizowany sposób patrzenia na miłość" już po tym zdaniu widać, że coś z Tobą nie tak. Mówisz o tym, że Ci jej brak, że jej potrzebujesz a jednocześnie piszesz takie rzeczy. Dojrzej chłopie a może kiedyś zasłużysz na taką miłość jak ta którą straciłeś i to nie przez kumpla ale przez siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola78
jeżli tak ci na niej zależy to się jej oświadcz zobaczysz jak zareaguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miarabelka9999
między wami dużo się wydarzyło troche może nawet więcej nawaliłeś z ta zdradą ja nie umiałam wybaczyć zdrady bo jest nagorsza wszystko tylko nie to a jeszcze dziewczyna po przejsciach w rodzinie i wcale się nie dziwie tak jak ja u mnie też rodzice po 25 latach się rozstali i teraz bardzo uwazam przez własnie wzgląd na nich ...niewiem ale zdaje mi się ze na to trzeba czasu jezeli to była prawdziwa miłosci to wszystko się ułoży i powrócą szczęśliwe czasy.jeżeli dziewczyne zabolało za mocno to bedziesz mósiał się pogodzić z jej decyzją czasem nawet bardzo bolesną Czasem chciało by się cofnąć czas i niech wszystko wróci do początku ale czasem tak się nie da Widać że kochałeś zrobiłeś wszystko zostawiłeś prace dla niej dla was ale to nie wszystko najwazniejsze jest zaufanie jezeli ktoś naruszył te zaufanie to już jest bardzo ciezko je odbudować Czasem ludzie rozstają się własnie po tylu latach czasem po kilku miesiacach na prawdziwy dobry związek niema recepty czasem chwila potrafi zniszczyć wszystko .mimo wszystko zyczę ci powodzenia i wierze że wszystko się ułoży i jeszcze raz jeżeli kocha naprawde kocha to wszystko wybaczy nawet zdrade chociaz przecze w tym momencie sama sobie bo ja zdrady nie umiałam wybaczyc albo może wybaczyłam bo trzeba wybaczac ale nie jest już tak jak było zmieniło się i nie jestesmy razem wierze ze tobie sie uda i bedzie dobrze 3maj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem problem tkwi w tym, że ona nie potraktowała Ciebie fear (żądała żebyś zostawił pracę) chociaż pewnie miała swoje powody. Ale to jej wyidealizowane patrzenie na miłość.... nie ma ideałów i dopóki ona tego nie zrozumie dopóty będziesz miał z nią problemy. Zresztą ja na Twoim miejscu zastanowiłabym się, czy chciałabym być z osobą dla której zostawiłam dobrą pracę a z tym nadzieje na dobre życie a ta osoba mnie i tak zostawia. Powiedziałabym że to ona jest strasznie niedojrzała a z Tobą jest w porządku. To że całowałeś się z tamtą dziewczyną...właściwie moim zdaniem Twoja ex sama jest sobie winna. Widzę w niej trochę egoistycznego podejścia, że ma być tak jak ona sobie wymyśliła żeby było idealnie. I na pewno na jej postawę ma wpływ że jak ona sobie coś ustali to będzie sie czuła w tym bezpiecznie. tylko zapomina ze każdy jest człowiekiem i nie da sie pociągać w nieskończoność za sznurki żeby było dla NIEJ jak najlepiej. Źle zrobiłeś ze zostawiłeś ta pracę. Winiła Ciebie bo dla niej to było łatwiejsze. A Wasz błąd polega na tym że nie rozmawialiście ze sobą szczerze (tak wnioskuję z Twojego opisu sprawy). Przykładem jest twoje ignorowanie jej zdania na temat Twojej pracy. Nie potraficie znaleźć kompromisu, tylko była miedzy Wami walka charakterów. Reasumując ja na Twoim miejscu nie wróciłabym do niej, bo miłość to nie wszystko. liczy się jeszcze wzajemne zrozumienie. A u Was definitywnie tego brakowało. Takie moje małe, skromne wnioski ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek21
Do _Jablko_ Tak, masz rację, tylko problem polega na tym,że ja ją kocham, myślę, że ona mnie też.Zawsze jej o tym mówiłem, Ona mi też, mówiłem, że jej nie skrzywdzę,że będę jej wierny... a jednak stało się... Ona powiedziala, że wystarczyło to,że poszedłem do pracy i się zmieniłem... mimo to,że mówiłem,że ją kocham,że ona jest dla mnie najważniejsza,stało się tak jak się stało... Więc ją to nie przekona: Kocham Cie, chce być z Tobą. Bo to już kiedyś było i się nie sprawdziło do końca... zawiodła się i strasznie ją bolało... Pytanie więc brzmi co zrobić,żeby jej tak nie bolało,żeby znowu mogła mi zaufać.Ja naprawdę wyciągnąłem z tego wszystkiego wnioski,wiem,że nic nie jest warte naszego szczęścia... Boję się po prostu,że ona zrezygnuje ze mnie, nawet jak będzie bolalo,po to żeby sie nigdy wiecej tak nie zawieść,ani nawet nie zyć w niepewności, czy ja napewno bede jej wierny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratisówka
Bielyje rozy bielyje rozy biezzaszczitny szypy Czto s nimi sdielal snieg i morozy liod witrin golubych :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukta
jeśli jest taka jak opisujesz to to raczej Ci tego nie zapomni, może za parę lat ale pytanie czy Ty poczekasz te kilka lat, poza tym przez ten czas wiele się może zdarzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek21
Jasne, masz rację, zapomni po kilku latach... Jeżeli to pozostawimy tak same sobie, to po kilku latach przestanie ja to po prostu bolec... A Nas juz dawno nie bedzie... Dlatego bardziej potrzebuje rad, jak sprawić, żeby juz teraz przestało ją to tak bolec, żeby znów wierzyła,że może mi zaufać,żeby wiedziała, że jest dla mnie najwazniejsza na świecie... Jeśli na przyklad trzeba bedzie obrzucic cala jej ulice kwiatami, to to zrobie... zrobie wszystko. Nie spoczne poki jej nie odzyskam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukta
pomyśl jak Ty byś się poczuł na jej miejscu, czy też tak łatwo byś o tym wszystkim chciał zapomnieć, Ty ją znasz jeśli myślisz, że działając jakby na siłe spowodujesz, że wam się uda to działaj z drugie jednak strony jeśli Ona nie potrfi zapomnieć to tylko pogorszysz sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba zyc chwilą a nie tym co było.ile razy ja sie oprzejechalam i co z tego kocham go i potrafilam wybaczyc bo milosc jest najwazniejsza.pogadaj z nia jesli nie zrozumie nie jest tego wszystkiego warta i taka jest prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola78
nie prawda że nie jest tego wszystkiego warta to co jak on sie za każdym razem bedzie na nią wkurzał to pójdzie na dyske czy gdziekolwiek wyrwie laskę jakąś i z nią w ślinę będzie dawał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO WSUMIE TEZ RACJA ALE ON DLA NIEJ ZREZYGNOWAL Z PRACY I WOGOLE.WIEC CHYBA POWINNA TO TEZ WZIAC POD UWAGE.KAZDY POPELNIA BLEDY.A JAKA ONA BYLA NIKT NIE WIE....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaaaasssiaaaa
pojedz do niej z niespodzianką, w gajerku z bukietem kwiatów itd, poświęc się trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek21
do jola78 Po pierwsze, nie wkurzal, tylko bylem na nia wsciekly! Po drugie, byłem totalnie pijany.Nie szedlem tam po to,zeby wlasnie cos takiego zrobic... Rano mialem wielkiego kaca, tyle,ze moralnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola78
jak się nie panuje pod wpływem alkoholu to nie się nie pije bo ci nie służy a wkurzony czy wściekly co za różnica chodzi o to co zrobiłeś nad emocjami też trzeba umieć zapanować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek21
wiesz co,jezeli Ty tak potrafisz panowac nad wszystkimi emocjami, to gratuluje. sam nie wiem po co to zrobilem, wydaje mi sie,że chcialem jej zrobic na zlosc, tyle,ze nie bylem do konca swiadomy, jak fatalny sposob wybralem... zgadzam sie, ze nie powinienem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek21
Dziekuje wszystkim za rady!!! A szczegolnie kaaaaaasssiiiii! Takich rad potrzebuje przede wszystkim... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek21
Dziewczyny, powiedzcie mi, co (jak by wasz facet wam wymyślił) zwaliło by was z nóg? Były byście w stanie mu "wszystko" wybaczyć po czymś takim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek21
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×