Nawet pocałunek to będzie dla mnie wielkie przeżycie, co dopiero seks

Ktoś z was też tak ma? Tzn, jeszcze nigdy się nie całował i przypuszcza, że nawet podczas pierwszych pocałunków będzie się bardzo denerwował, nie nie mówiąc już w ogóle o seksie?

ja będę musiał uważać żeby warg nie atakować. bo chyba przecież jej nie wyssę. a co będzie jak mi się język roztopi. wtedy bym musiał przerwać? czemu ja pytam? :p ile tak można? znowu pytam?

pierwszy pocałunek: wielki, różowo-czerwony jęzor wślizguje się do mojej buzi jak ślimak bez skorupy. nie zatrzymuje się tylko wpełza do gardła i... wtedy się budzę. nie... to nie dla mnie. okropność.

Wiecie czego ja się tak naprawdę boję? Tego, że dziewczyna będzie rozczarowana tym, że ja jestem niedoświadczony. Że ona będzie się spodziewała, że ja powinienem już umieć, imponować jej. Podobno jeśli dziewczyna naprawdę będzie coś do mnie czuć to nie powinno jej to przeszkadzać, daj Boże...:)

to jak myślicie serio, mam powody, żeby się tym martwić czy nie? PEwnie zależy na jaką dziewczynę trafię no nie? W sumie szczerze mówiąc, to chyba nie chciałbym dalej być z dziewczyną, która np by mnie wyśmiała za to, że się jeszcze nie całowałem i robię to nieumiejętnie. No a druga rzecz to chyba zawsze zdrowiej jest się na zapas nie przejmować w sumie. Przecież póki co, jeszcze nie mam podstaw, żeby przypuszczać, że będzie źle... ale ja się zawsze zamartwiam na zapas:)

będzie OK myślisz że każdy jest taki w tym doskonały:) tylko jej nie obśliń to będzie rewelka