Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie uwierzę....

Własnym oczom nie wierzę! Dla tych o mocnych nerwach

Polecane posty

Gość gosia to jest
co za czort mnie podkusiłotworzyć link gosi, kurva jakbym temu durniowi duupe skopał, to by się zesrał, a pieerdole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknaaaa
Pozatym to niemozliwe ze ona jest karlem bo spojrz na jej rece i tlow -proporcje jak u normalnego czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hellishbloodystorm wzięłam takiego nicka bo okazło się że historyczna Elżbieta Batory urodziła się tego samego dnia i miesiąca co ja :classic_cool: a po za tym te teksty że wymordowała 600 ileś tam dziewic są trochę naciągane, niewiadomo ile prawdy i legendy, kiedyś na discovery oglądałam program o Eli i dowiedziałam się że ona miała obsesje krwi, była chora psychicznie podobno na schizofrenię albo depresję, miewała migreny... cierpiała katusze biedaczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja sie nie nasmiewam, po prostu nie wiem jak on to zrobil, mialo byc o mocnych nerwach :) sorki jak kogos urazilam, ale jakbym taka sztuczke magiczna zobaczyla na zywo to bym padla na zawal, to pewne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elizabeth Bathory - ja sie nie czapiam, tak sobie zartuje, a ta choroba prawda, miala ogromna fobie przed staroscia, stad krew ;) co do "przepolowionej" kobiety - dla mnie fake :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia to jest
widziałem kiedyś taką kobietę po amputacji nóg na pielgrzymce w Gietrzwałdzie i dlatego tak bardzo mnie to ruszyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok no wiec pisze:) Ten sam kuzyn co z tamta zjawa. Ma on zone ktora slicznie maluje i pewnego razu namalowala jakis tam obraz dla sowojeje przyjaciolki i jej go wreczyla nie wiem co tam bylo namalowane ale jak go jej oddala w prezencie to w domu tej przyjaciolki zaczely dziac sie dziwne rzeczy, zapomnialam wspomniec ze ona namalowala ten obraz na jakims starym plotnie ,ktore znalzla gdzies na strychu. Na a co do dziwnych rzeczy to bylo m.inn. to że: krzesła same sie przsowaly, szafki otwieraly, talerze zlatywaly ze stołu, kwiaty spadaly i ta przyajciolka postanowila oddac ten obraz wlasnicielce a jak ona go zobaczyla to byla w szoku jakby nie je reka malowane... poprawila go i spowrotem oddala tej kolezance no i tym razem rowniez dzialo sie to samo....;/ obraz zostal schowany gdzies na strychu i juz nigdy nie ujzal swiatla dziennego... niekotrzy z mojeje rodziny chcieli go wziac do siebie do domu ale ona im nie pozwolila. Druga historia to to ze ta zona mojego kuzyna mieszkala w starej poniemieckiej kamienicy odziedziczonej po ciotce i tam straszylo. Moj kuzyn nawet spac tam nie chcial.Podloga trzeszczala ,tlumaczyl sobie ze to tak nieaz jest ale zawsze w tym samym miejscu to sie odbywalo i o tej samej porze, myslal ze to myszy pod podloga ,ale ona go uswiadomila ze to juz od ilus tam lat tak jest, drzwi sie same otwieraly , firanki wirowaly i w ogole dziwne rzeczy dzialy sie w tym domu. No i dziwnejest to ,że wszytsko jest zwiazane z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie znam zbyt ciekawych historii o duchach, ale znam taką jedną, ... mąż mojej kuzynki jechał wieczorem do niej przez ciemny las na skróty motocyklem, oni mieszkali wtedy oddaleni od siebie o 20 km w małych miasteczkach, jej mąż przejeżdżał koło jeziora nad którym wisiała jakaś mgła, które było oddalone o jakieś 50 metrów.. mgła która wisiała nad jeziorem była jakaś dziwna miała jakby fioletowozielonkawy odcień, gdy on podjechał bliżej do jeziora żeby się przyjrzeć to ta mgła zaczęła lecieć do niego i zawisła nad nim !! a wtedy on ze s trachu wywalił oczy z orbit i pruł przez las na oślep a jak dotarł to przez pół godziny nie mógł ani słowa wypowiedzieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no aj niby tez widzialam UFO, kiedys siedzialam z moja przyjaciolka na podworku i polozylysmy sie na takim czyms co jest kolo trzepakow zeby dywan polozyc i patrzylysmy w niebo, liczylysmy spadajace gwiazdy i w ogole. W koncu zobaczylysmy na niebie cos dziwnego, zadna sie nie odzywala tylko sie wpatrywalysmy, to bylo cos dziwnego takie kolorowe swiecace krecace sie bardzo szybko.Spytalam sie jeje czy widzi to samo co ja a ona ze tak. Pozniej polecialysmy do naszych mama zeby im to poweidziec a one ze mamy bujna wyobraznie , A na drugi dzien w gazecie regionalnej pisalo ze widziano ufo i ktos zrobil zdjecie i to bylo to samo co my widzialysmy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie byly 2 zdarzenia, jedno bylo u mojej babci w domu, wiec moj dziadek zostal rozstrzelany przez niemcow, z babcia wczesniej pisali duzo listow, wszystkie byly odkad pamietam zapakowane w pieknym zdobionym pudelku i przewiazene wstazka. dom mojej babci mial tylko 2 ppokoje, w tym jednym, jej sypialni byly stare debowe szafy i debowe lozko, codziennie pamietam (mialam szkolenie) pierzyna z puchu musiala byc wyrownana i prosciutko nakryta narzuta, tez baaaardzo stara, jak babcia trafila poraz pierwszy do szpitala, miala wtedy 83 lata, zapadla w spiaczke. od tamtej pory pudelko bylo rozwiazane, a na lozku bylo odgniecione jakby ktos na nim siedzial,zamkneli wtedy sypialnie na klucz, nikt w niej nie spal, a ciegle sie to powtarzalo, moj wujek ktory nigdy nie wierzyl w takie rzeczy jak to nazywal bzdury ledwo co nie padl raz ze strachu, bo ogladali telewizje i slychac bylo kroki w sypialni, poszli sprawdzic razem z ciocia a tam znow lozko bylo odgniecione a wstazka zdjeta. druga sytuacja byla z moja mama w domu, nie moglysmy zasnac, obie wstalysmy o 2 w nocy na herbate i jak usiadlysmy wygodnie nagle zrobilo nam sie zimno i firanka poszla do gory, myslalysmy ze nie zamknelysmy okna ale wszystkie byly pozamykane. to samo stalo sie u moich 3 cioc, normalnie chwycilysmy za telefon i dzwonilysmy do cioci, caly czas bylo zajete, no to do drugiej znow zajete, do 3 to samo okazalo sie ze one probowaly do nas sie dodzwonic. dopiero rano jak zadzwonilysmy do cioci gabrysi ktora zajmowala sie babcia dowiedzialysmy sie ze o 2 babcia zmarla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiaIrland- wow aż mnie ciarki przeszly.... masakra;/ Ja s jak mialam 6 lat i zmarla moja proababcia to po paru dniach od jej pogrzebu obudzilam sie i w rogu widzialam rstojaca babcie, bylam z nia strasznie zżyta.Wstałam z łożka i poszlam do moich rodzicow, obudziłam ich i poweidzlama tam stoi babacia usmiecha sie do mnie, i rzeczywiście tak bylo, ale oni nic nie widzieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to moja mama byla stara nastolatka :) no a u cioci byla tylko ona, wujek ktory z bzdury nie wierzyl do czasu i moj maly kuzyn, ktory mial 4 latka i jeszcz do drzwi nie siegnal zeby je otworzyc :) ja w duchy tez nie wierze, ale wtedy coc w tym bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podniesmy w górę
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×