Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

telcia

SAMOTNE PO 30-STKI jak Wam sie żyje?

Polecane posty

To że siedzisz w domu w sobotni wieczór to nie był zarzut... :( Pisałaś, że pochodzisz z mniejszej miejscowości, a w takich za dużo możliwości nie ma... Ja po rozwodzie przenoszę się do wojewódzkiego miasta, bo mąż mnie wywiózł do takiej \"dziury\"... 12 tys. mieszkańców. Ciężko byłoby tu układać życie na nowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziestka_30
telcia i jak? przyśniło sie co? Bo mi się tez przyśnił ale inny były.... no skad sie to cholerstwo bierze to nie wiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziestka_30
klara fujara apropos jeszcze siedzenia w domu w sobote wieczorem. Ja mieszkam w duzym miescie, mozliwosci mnostwo. Ale nic nie poradze na to, że nie cierpie chodzic gdziekolwiek sama. Kiedys to nie był dla problem, teraz jest i nic z tym nie zrobie. Nie bede sie zmuszac do robienia czegos czego nie lubie. A tym bardziej w sobote. Mam isc do knajpy gdzie siedza albo same pary albo grupy znajomych? Do kina gdzie jest to samo? Do marketu gdzie rodziny wybrały sie na zakupy? bleeeee Takze pewnie juz do konca zycia zostane samotna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie zaluje ze odrzucilam
paru (dokladnie to 3 ;) ) Skoro nie kochalam, to na sile mialam sie z kims wiazac? A nie zaluje, bo w koncu po tylu latach pokochalam z wzajemnoscia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tez samotna i tez po 30 Amant Ty nie jestes za bardzo normalny " Nie ważne czy ktoś jest normalny ale czy odpowiedni:P. A mimo wszystko czasami lepszy jest śmieciarz od lekarza:P.Ja na pewno wolę dyskusję ze śmieciarzem co sie dobrze zachowuje niż z huliganem konowałem:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -V-S-
telcia a byłaś kiedyś z kimś dłużej? (wymiar w latach)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm... ciekawe, czy ktoś jeszcze zajrzy :-) więc jeżeli tak to jak Wam się żyje? ;-) ;-) Ja osobiście mam się bardzo dobrze, chociaz jeszcze nic nie schudłąm ;-) No i ogólnie poprzymierzałąm trochę fajnych rzeczy i patrząc na siebie nie moge nie stwierdzić, ze jest dobrze, jak bym tak trafiła w miejsce,gdzie znajduje się trochę \"szukajacych\" mężczyzn to pewnie osdżyłyby wspomnienia z młodszych lat jeżeli wiecie o czym piszę :-D --> V S - dłużej, ale nie bardzo długo byłam z dwoma w jednym się beznadziejnie i irracjonalnie kochałam za długo, ale to juz całkiem inna historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
temat pewnie wyczerpałyśmy.... nie ma co sie skupiać na samotnosci, bo to i tak nic nie da.... lepiej coś poczytać, obejrzec dobry film, poprzegladac internet... pisże same banały, bo pewnie większość juz dawno to wie, zresztą ja w sumie tak zyję, ale trochę zaczęło mnie niepokoić, ze tak mogę przeżyc już całą resztę, a przeciez tak nie chcę... stad ten topik, taka refleksja,,,, no ale rozpamiętywanie swojego \"niesparowania\" jest gorsze i nie chodzi zeby udawać, ze wszystko gra... bo przeciez nie gra, ale kogo to tak naprawdę obchodzi poza nami samymi? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez samotna ciut po 30-stce
tez jestem samotna ale nie pasuje do tego grona gdyz - nie mam dobrej , dobrze platnej pracy wiec nie jestem niezalezna i samodzielna - w zwiazku z powyzszym nie mam swojego mieszkania, samochodu itp -nigdy nie bylam w zadym zwiazku powod- straszna niesmialosc w stosunku do facetow wynikajaca z pewnej wady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negra
Czesc, czy mozna sie do was dolaczyc w ten deszczowy poranek? Nie dosc ze zycie nie ropieszcza, to jeszcze zima za oknem pada deszczem od trzech dni... Macie jakies lekarstwo na samotnosc w takie dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lojka75
O to i ja dołączę. Ale dziewczyny drogie, zamiast biadolić nad swoja samotnością trzeba coś z nią zrobić. Mnie oślepiła miłość do faceta, który mnie po chamsku zostawił i dłuuuugo żyłam w prześwaidczeniu, że do mnie wróci. Zbyt długo. A teraz boję sie odrzucenia i to ja odrzucam facetów. To takie wbrew sobie. Staram sie otwierać na nowe znajomości ale ostanio sie przekonałam, że mężczyźni w naszym wieku nie szukają znajomości- bo zwyczajnie jej już mają. Szukają kobiety. Sa rozleniwieni i nie mają tyle czasu ile chciałybyśmy go dostać. Nie chcą męczyć sie nad jej zdobyciem. A jak mnie sie żyje? Mam 32 lata. Ostanie urodziny przeryczałam. Pochłonięta jestem praca, która stała się dla mnie wymówką typu" nie mam czasu", męczą mnei rozmowy z moimi koleżankami już dzieciatymi , które opowiadają o swoim szczęściu, męzu itp. Wiec samotność zapewne mi nie służy. Pozdrawiam i życzę z początkiem roku wielu okazji poznania super facetów, bo na takich pewnie zasługujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negra
Masz racje lojka, mnie tez oslepila milosc i co mi zostalo..... i masz racje cos trzeba z tym zrobic, ale mnie nawet praca nie zatapia tak jak kiedys, mam troche wiecej lat niz Ty... i jakos optymizm moj chyba zgubilam po drodze.... to moze obejrze jakis film, bo co mozna robic w taki poranek, i jeszcze goraca kawa, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lojka75
Pomysłów na spędzenie niedzieli jest mnóstwo. Idź na spacer a nie siedź przed telewizorem!! Zapewne masz jakieś swoje zainteresowania i je rozwijaj a kto wie , może one pozwolą Ci spotkać kogoś ciekawego. I bądź dobrej myśli- każdy ma swój czas. Wszystko będzie dobrze i kiedyś - zobacysz- będziemy pijane ze szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Ja sobie czytam rożne prawdziwe historie, ale takie, które utwierdzają wiarę w miłość i w człowieka... jak już pisałyśmy wcześniej, chcemy być przy partnerze sobą, nie udawać, nie prowadzić gierek... ludzie, którzy przeżywają te historie, o których wspomniałam to osoby takie same jak my - ze swoimi wadami i słabościami, ale co ważne, bez cynicznego podejścia do miłości i partnerstwa... my kobiety już nie pierwszej miłości niestety jesteśmy narażone na okropne uogólnienia, stereotypy i etykietki, która nam się przyczepia - no bo skoro nie ma męża, czy choćby konkubina to z pewnością jest taka i taka ..... a ja jak słucham, czy czytam jakie to cechy przypisuje się kobietom w mojej sytuacji to zastanawiam się skąd ci ludzie wytrzasnęli takie info, przecież to nie tak, albo może ja nie jestem dzisiejsza, moze powinnam pojawić się tutaj w innej epoce. ;-) . smuci mnie właśnie to (chociaż jakoś bardzo się tym nie przejmuję, bo w sumie jakie to ma znaczenie dla mojego życia) że ludzie którzy nic o mnie nie wiedzą tak szybko są skłonni przypisywać mi określone cechy tylko na podstawie mojej sytuacji osobiste.... no i taki ten świat, ale ja i tak nie tracę nadziei :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprawka nie pierwszej miłości miało być nie pierwszej młodości :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negra
Zgadzam sie calkowicie, najwiecej maja do powiedzenia ci ktorzy wcale mnie nie znaja, wiedza ze mam tyle i tyle lat, nie mam meża dzieci, za to psa i kota, wiec na pewno jestem dziwna i moze troche uposledzona, i na pewno mam tysiąc felerow dla ktorych nikt nie zwiazal sie ze mna. no bo jaka moze byc inna przyczyna... tak myslą, tak mowią.... a ja czasami sama zastanawiam sie jaka. ps poszlam dzis po poludniu na spacer, chyba bylam jedyna osoba w tym miescie chodzaca w taka pogode po parku sobrego wieczoru i cieplych mysli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie samotnice:D🌻😍 zrozumiałam, że kryterium tego grona, to 30-stka oraz samotnośc, zatem jestem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Roma :-) Ech, jaka Ty jeszcze młoda jesteś (bo 31 to wiek, prawda?) :-D Jak ja miałam 31 to wyglądałam jeszcze super! No ale, co tam będę się dołować, nie warto... No nic, chyba topik podupada, pewnie trzeba będzie zamknac, bo jak tu będziemy pisały to może włąśnie za bardzo tę samotnosć będziemy \"przeżywać\" Jak ktoś ma jakąś wadę to niechętnie o niej rozmawia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na pocieszenie idę zrobić ciasto z wiśniami :-D Tym bardziej, ze pogoda słąbiutka, mało się stara ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negra
ciasto z wisniami? mniam, mozna sie zaprosic? przyniose pyszna herbate na taki wieczor jak ten :) jesli masz ochote na pieczenie ciasta, to znaczy ze humor masz dobry. A ja mysle czy nie jest mi potrzebna fachowa pomoc, nie w "niebyciu singlem" ale tak poza tym. Bo ile mozna zwalac na pogode prawda? i brac jakies ziolowe tabletki, ze niby to podwyzsza nastroj i podnosi na tzw duchu. Moj chyba nie chce zebym sie na nim podniosla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negra
hej, czy tacy mezczyzni jak Ty nie maja nic lepszego do roboty we wtorkowy wieczor? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niz ciasto:)? niektórzy lubią ciasto:) a niektórzy jeszcze pracują:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negra
a.....pracują.... a co to za praca, ze siedzimy przy komputerze i marzymy o ciescie z wisniami ( kto go nie lubi) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz telcia, jak to się mozna pomylić:D....ja mam lat już 32 i zmarszczki mi się plątają już po twarzy!!!!dobrze to wyglądałam jak miałam 30, lico gładkie i powabne:D telcia, a poznajesz Ty jakich kandydatów w ogóle?:) bo ja teraz nie poznaje i w najbliższym czasie poznawać nie będę>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkich chętnie bym zaprosiłą na ciasto, które właśnie konsumuję :-D Ciasta mi wychodzą, niestety, co nie sprzyja moim planowm zrzucenia 5 kg :-) Negra, u mnie z nastrojem w miarę OK, nie planuję żadnych wizyt u psychologa.... Roma, Mój ostatni kandydat został poznany w lecie... i cóż - ja nic, on po jednym spotkaniu przez kilka miesiecy sms-ował i próbował, przy czym trudno było go zrazić... teraz czekam na lato, wtedy jakoś tak wszyscy chetniej się poznaja i umawaiają to moze się załapię Rhyme, skąd u Cibie taki rymujacy nick? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negra
Zazdroszcze i ciasta i humoru telcia :) ja tez nie chce szukac tam pomocy ale ostatnimi dniami w ogole nie daje sobie z soba rady, wczesniej nazywalam to lenistwem ale teraz nazwalabym to choroba dwubiegunowa ;) ale to pewnie nie ten topik. Roma, czemu teraz mialabys nikogo nie poznawac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm.... a jakie są objawy choroby dwubiegunowej? a z tym lenistwem chyba każdemu się zdarza, ja miałąm okresy w zyciu, ze pracowałam i uczyłąm się bardzo dużo to teraz mogę sobie poleniuchować ;-) a tak w ogóle to lubię w mairę spokojny żywot, jestem raczej typem domatora, co o czywiscie nie sprzyja reklamowaniu mojej wspaniałej osoby płci przeciwnej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negra
no coz, wybacz jestem spaczona medycznie ;) choroba dwubiegunowa w moim przypadku to wzloty i upadki nastroju a co za tym idzie dzialanie lub jego brak, a tak na serio mam urlop od paru dni, pogoda sprawila ze moj wyjazd nie wypalil i tak gnije sobie w tym brzydkim miescie.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też miałam ciężkie okresy.... jak mi się zawalił jeden ze zwiazków (teraz wiem, ze dobrze sie stało) to lepiej nie mówić - batony przeplatane płaczem, albo myslami, że mam go gdzieś i w ogóle jest super.... każdy weekend taki sam (nawet jak świeciło piękne słoneczko to obowiazkowo sobota i niedziela w domu, na pociechę spaghetti, ciasto, lody, popcorn.... ja miałąm dodatkowy problem, ze napięcie emocjonalna rozładowywałam z lodóką i kuchnią... gotowanie to było jakies zajęcie....potem jak pojawiła się propozycja powrotu do siebie to ja juz nie chciałam tak więc Negra, nie wiń się za nic, nie ma ludzi idealnych, odczekaj trochę, jakoś się uspokoisz, poczytaj coś wartościowego, mnie właśnie rózne ciekawe lektury, jak również wszelakie ludzkie dramaty poznane w sieci jakoś sprowadziły na ziemię i pozwoliły spojrzeć na to co jest z dystansem i przede wszystkim wiem o sobie dużo więcej niż wtedy gdy z nim byłam, moge śmiało powiedzieć, ze jestem teraz ulepszoną wrsją siebie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×