Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

telcia

SAMOTNE PO 30-STKI jak Wam sie żyje?

Polecane posty

Gość Negra
telcia, ciesze sie ze masz sie dobrze, fajnie czytac takie rzeczy. tu sprawa ma sie troche gorzej bo zachcialo mi sie kiedys jakichs studiow zaocznych, no i przede mna obrona, a na stole tony papierow, praca sie pisze, hm....zeby sie pisala a tam tylko tytul i plan, a ja omijam wzrokiem stół a zegar tyka coraz szybciej, ale nic to, jutro bedzie lepiej prawda? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam teraz poważniejsze problemy niz brak faceta. niestety. ale...potrzeba bliskości nie zniknęła więc.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negra
cokolwiek Cie trapi, jestesmy z Tobą Roma :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negra
Hej, kobietki zginęłyscie? a moze przestalyscie byc singlami i nic tu Was nie ciagnie :) tego Wam zycze, ja usmazylam racuchy z jabłkami i psedzam wieczor z fantastyczną książką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Negra, ja wciąż bez pary, no ale się nie dziwię, bo w czterech ścianach się nie zmaterializuje z powietrza ;-) mam dziś jakieś nieuświadomione smutki, pewnie to syndrom samotnego weekendu :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negra
ja miewam tak samo telcia, ale i tak najgorzej znosze niedziele, nie cierrrrrrrrrrrrpie niedziel, dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj oj jakas komedia by się przydała :-( Negra, jak dziś u Ciebie? nie lubie sie tak czuć, i to w sumie bez żadnego konkretnego powodu naszły mnie smutki, tzn pewnie tam a środku ten powód się czai cały czas, ale przecież jeszcze kilka dni temu czułam się znacznie lepiej, a teraz krzywa cały czas w dół :-) może znacie jakieś ekspresowe sposoby na poprawę nastroju? były juz czekoladki, ale niewiele to dało. zaraz chyba ugotuję spaghetti :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negra
telcia, ja wczoraj caly dzien bylam na nartach i zlamalam nos, czyz zycie nie jest piekne? ale na szczescie bez przemieszczenia kosci, wiec nie bede straszyc.... i co z tego? a dzis leniuchowalam calkowicie,a jutro bede piekla nowe ciasto, dam znac czy wyszlo. a teraz ide spac, bo tez mnie naszlo smutnie i wszystko mnie boli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negra
nikt juz tu nie pisze, a ja mam dzis wolne, deszc za oknem, nic nie uklada sie tak jakbym chciala i mam strasznego doła....a dopiero poludnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negra
skoro milczycie, to pozegnajmy styczen i ten temat, fajnie ze bylyscie, do zobaczenia moze na innym czacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
Cześć, kobietki. :-) Mogę się przyłączyć? Fajny topik. Życiowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
Piszcie coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negra
hej, hej, naprawde sama z wyboru????????????? chyba nie wierze..... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
cześć:-) Styczeń miałam koszmarny, totalny spadek nastroju i wszystko szło na opak. Jakiś pech?:O Czasem mi się wydaje, że już nic mnie nie czeka, że nie warto się budzić, że tylko sen przynosi ukojenie... Mam nadzieję, że luty jakoś mile mnie zaskoczy i w końcu nabiorę wiatru w żagle życia. Ostatnio wszyscy odchodzą, znikają z mojego życia jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki: zwierzęta, znajomi, mężczyżni w których pokładałam nadzieję... Jestem z natury typem samotnika: zawsze tylko jedna dwie przyjaciółki, wąskie grono znajomych. Ludzie chyba mnie za bardzo nie lubią a może to ja nie pozwalam im sie lubić? Stąd chyba u mnie tez problem z facetami...oni tez za bardzo mnie nie lubią, choć chętnie by się ze mną przespali ale stały związek-nie ma mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
Sama, Negra. To nie oznacza, że bez powodu. Oczywiście, powód jest. Uważam jednak, że samotność wcale nie jest najgorszą rzeczą na świecie. Zdecydowanie gorszą rzeczą od życia w pojedynkę jest towarzystwo kogoś, kto życie zatruwa a nawet niszczy. Samotność nie jest stanem pożądanym, ale nie jest stanem najgorszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
Wiecie co? Zastanawiam się, dlaczego tak jest, że ciągle piszecie, że większość facetów szuka tylko jednego - niezobowiązującej przygody w łóżku z niewymagającą kobietą. Nie przeczę, że jest mnóstwo mężczyzn podchodzących w ten sposób do życia, ale, do licha, po co się takimi zajmować? Co to? Nie ma dość normalnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
No, to oczywiste...:). Nikt nie powinien woleć bycia z kimś, kto w jakiś sposób krzywdzi i dostarcza cierpienia, od bycia samemu. Ale ludzie najczęściej tak boją się samotności, że są jednak z kimś, bo razem jest łatwiej, nie ma tej pustki...no i czasem jest jednak miło-w przerwie między tym jak jest beznadziejnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
sama z wyboru---> jest mnóstwo normalnych ale nie o to chodzi...nie zmuszę sie do bycia z kimś, do kogo nic głębszego nie czuję, pomimo że jest porządnym i dobrym człowiekiem...Oszukiwałabym jego i samą siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
To jest bardzo minimalistyczne podejście do życia. Płacić cenę codziennej, nieustannej udręki za kilka chwil jakiegoś ciepła i przyjemności? Nie rozumiem, po co się zadręczać? Po co żyć namiastką szczęścia? Uważam, że zarówno kobieta od mężczyzny, jak mężczyzna od kobiety powinni wymagać nawzajem tego, żeby być źródłem nieustannego wsparcia i bliskości, które wynikają z ich miłości ku sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negra
ciagle zawiedziona, ja tez mialam koszmarny styczen, wszystko mi sie walilo, mialam L4, caly swiat jakby sie przeciwko mnie obrocil, nie wiedzialam gdzie sie schowac,nie mialam ochoty wstawac, ochoty na nowy dzien i cokolwiek.A ja nie jestem typem samotnika i tu zaczyna sie problem :( przyszedl luty i dzien zaczal sie zle........... Ale trzymam kciuki za Ciebie. Sama z wyboru, masz racje sa gorsze rzeczy niz samotnosc... Ja nie uwazam ze faceci zawsze chca jednego. Ja powiedzialabym inaczej, oni nie zawsze wiedza czego chca... A mowi sie ze to my jestesmy wiecznie niezdecydowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
A dlaczego nie czujesz "nic głębszego" w odniesieniu do takiego człowieka? Czy koniecznie potrzeba Ci wariactwa, żeby się poddać? Wariactwo jest przyjemne do czasu. Skutki wariactwa są najczęściej opłakane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negra
po co sie zadreczamy? czekamy? czasami to lepsze niz nic.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
A jak sądzisz, Negra, skąd się bierze to nasze "wieczne niezdecydowanie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
Czekanie i nadzieja są słuszne i potrzebne człowiekowi. Jednakowoż czekanie na pociąg, który już odjechał, albo taki, który nie przyjedzie jest nonsensem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negra
moje drogie, zeby naprawic swoj poczatek dnia, musze wyjsc teraz z domu, wroce to poczytam co tu "wyrozmawialyscie", milego ranka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negra
sama z wyboru, ja jestem zdecydowana, i tu tkwi moj problem.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
sama z wyboru---> a Twoje podejście jest idealistyczne...zwykle pary czy małżeństwa z pewnym stażem jednak nie przeżywają chwil szczęśliwości we dwoje...czasem miłość się kończy, zostaje przywiązanie, czasem już zmęczenie i niechęć do partnera...ale uważają, że to i tak lepsze od samotności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
To znaczy, w czym tkwi Twój problem, Negra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×