Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

telcia

SAMOTNE PO 30-STKI jak Wam sie żyje?

Polecane posty

Gość ciągle zawiedziona
Negra----> powodzenia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
Moje podejście do życia nie jest idealistyczne ale do cna realistyczne. Jednego nie mogę zrozumieć - dlaczego ludzie nawzajem, z wielkim trudem i pracą psują swoje związki, zamiast je udoskonalać i żyć w nich coraz szczęśliwiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
sama z wyboru----> może i nonsens ale nie wsiądę do kolejki wąskotorowej, bo i tak mi sie to nie spodoba, wiem to... Nie uznaję zasady: lepszy rydz niz nic. Nie będę się do niczego zmuszać, bo w moim przypadku to nie poskutkuje...Jestem z natury uparta, więc....nie wmówię sobie, że przyjażń i porządność faceta mi wystarczy, bo po prostu nie wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
nie wiem, czemu psują....czasem tak bywa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
A oprócz przyjaźni i porządności, to czego Ci jeszcze potrzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
Czasem? To dotyczy 85% związków!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
miłości, muszę kochać człowieka z którym jestem....inaczej związek nie przetrwa...inaczej nawet wzięcie go za rękę czy pocałunek będzie z mojej strony niemożliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
A w czym problem, żeby pokochać mężczyznę, który jest dobry, prawy i porządny? Ja nie miałabym z tym żadnego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
nie w każdym porządnym można się zakochać, po prostu serce rządzi sie własnymi prawami...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
oprócz tego, że jest dobry, miły i przyjacielski musi byc jeszcze między nami ta iskra boża bez której ani rusz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
Tak, iskra boża. Tyle, że iskra się wypala i życie wpada w wiadome koleiny. Znowu, kilka chwil szczęścia (oby!), od czasu do czasu, i lata pełne zgryzot oraz udręki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
A ja myślę, że popełniamy błąd, uważając, że życiem rządzi "serce". Lepiej sprawić, żeby życiem rządził rozum. I co to takiego, to niby magiczne "serce"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
czyli lepiej bez iskry? skoro tak potrafisz...pozazdrościć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
najlepiej jak serce nie wyklucza rozumu i na odwrót;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
He, he... Ktoś tutaj wcześniej pisal o idealizowaniu... Dziewczyno, wystarczy pokochać z iskrą bozą porządnego mężczyznę i masz jak na tależu dwa, nawet trzy szczęścia w jednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
to idealne rozwiązanie..tłumaczę tylko, że takiego w tej chwili nie spotkałam...nie każdego da się pokochać, to nie jest takie proste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
:-) "talerzu", oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
:-( Nic nie rozumiem. Dlaczego dla Ciebie nie jest rzeczą prostą pokochać porządnego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
musze spotkać swój talerz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
nie mogę go pokochać tylko dlatego, że jest porządny! to tak nie działa... Oh, ten nie jest draniem, już go kocham...! Nie rozumiesz, czy się ze mną droczysz?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
To ja Ciebie nie rozumiem. Zamiast biadolić, dlaczego nie znadujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
Wygląda na to, że my pokochujemy tych mężczyzn, którzy są w mniejszym bądź wiecznym stopniu draniami. Czyli, że bycie draniem jest warunkiem naszego zakochania. Ale ja tak nie chcę. Ja się przecwi temu buntuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
widocznie nie mogę znależć, skoro biadolę...proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
pokochaj więc porządnego i dobrego-tak w ramach swojego buntu i po Twoim kłopocie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
Nie, nie, kochna. Moja postawa życiowa nie jest skutkiem bądź przejawem buntu. Nadto, w tym co piszę, nie znajdziesz śladu biadolenia, a to dlatego, że biadolenia nie ma. Ja, jeśli spotkam przyzwoitego mężczyznę, nie zamierzam go odtrącać ale popracować nad tym, żeby się mną zainteresował. Jeśli się zaś taki nie trafi, tłuc z żałości głową o ścianę także nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
sama z wyboru----> yhy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
Odpowiadasz coraz bardziej lakoniecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
nie no, masz bardzo zdrowe podejście do tematu i ja Ci życzę powodzenia... Z mojego doświadczenia: próbowałam dawać szansę sobie i facetom z rodzaju tych;nie powaliłeś mnie na kolana ale przecież jesteś porządny, więc...Ja nie potrafiłam jednak nawet po czasie zobaczyć w nich czegoś więcej niż kandydata na przyjaciela...oni się zakochiwali a ja czułam się z tym bardzo niezręcznie...bo mnie nic nie ruszało. Ale moja koleżanka poszła na takie coś: małżeństwo z rozsądku. Dla mnie to desperacja ale niej wygodny układ: facet chce jej przychylić nieba, jej rodzice są szczęśliwi, koleżanki zazdroszczą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
A czego Ty, konkretnie Ty oczekujesz, żeby Cię mężczyzna "powalił na kolana"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
po prostu muszę TO poczuć i dzieje się to zaraz lub wcale. Nie potrafię tego zdefiniować, jest to coś w wyglądzie, sposobie bycia..jakiejś aurze faceta... Zaznaczam, że nie chodzi mi tu, że szukam przystojniaczka, drania, macho, nadzianego chłopa...to nie to... Tak jak pisałam: iskra boża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×