Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

telcia

SAMOTNE PO 30-STKI jak Wam sie żyje?

Polecane posty

Gość sama z wyboru
Roma, ja Ciebie chyba nie zrozumiałam. Masz aktualnie kogoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
E tam, masz jakieś dziwaczne skłonności do przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
żartuję....a co do przesadzania, hmm..fakt czasem lubię sobie poprzesadzać, to takie kobiece:P;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
sama_ jesteś zodiakalnym rakiem lub panną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
No właśnie, mamy skłonności do przesady i nieoznaczoności. To mężczyzn nieźle frustruje. Oni by chcieli mieć zawsze wszystko policzone i w szeregu, co do jednej sztuczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
Jestem zodiakalną i internetową panną. Czy to coś złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
wiedziałam!:D nie, to nic złego....po prostu Twój sposób postrzegania pewnych spraw...jest typowo pannowaty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam nikogo:D i nie jestem spokojna:D i jestem zodiakalnym lwem:D i co z tym całym miastem???:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiedź na pytanie w tytule - żyje nam się normalnie. Wstajemy, pracujemy, konsumujemy, śpimy. Samotność może być zawsze, niezależnie od stanu liczebnego najbliższego otoczenia. Moja dentystka, bardzo mądra kobieta, żona i matka trzech córek, zawsze powtarzała, że mimo, iż jest rodzina, to tak naprawdę człowiek zawsze jest sam ze sobą. Jednako samotny w momencie narodzin i śmierci. Pogodzenie się i zaakceptowanie tego faktu pomaga przejść przez życie. :-) A koleżankom radzę otworzyć oczy. I nie klasyfikować osób "zodiakalnie". ;-) Pozdrawiam ogólnie i szczególnie ;-) Cześć pracy! RzW :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
Rybka---> nie klasyfikuję, to było spostrzeżenie, mam przyjaciółke spod znaku panny. Człowiek i tak zawsze jest samotny-to frazes i nic nowego do niczego nie wnosi...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moja dentystka, lat 32 właśnie rozpacza, bo ją wykiwał kolejny facet:D ja sądzę, że ta samotność jest we dwoje podzielona, ale jeśli mówimy o takim wymiarze samotności, o samotności jednostki to tak, jesteśmy sami zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
tak, samotność we dwoje jest zupełnie inna samotnością niż samotnośc w pojedynkę....samotnością można sie też dzielić..----> Roma, to bardzo mądre:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
I ja wiedziałam, że mój sposób postrzegania spraw jest pannowaty. Tak już mam od urodzenia. Dodam od siebie, aby nie lekceważyć apelu koleżanki Ryby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
O cholera, Roma... Ja bym za nic nie zaufała dentystce, tylko co wykiwanej przez faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
sama z wyboru----> czujesz sie urażona? teraz Ty przesadzasz...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciągle zawiedziona --> a ciągłe pytanie \"samotne po 30stce, jak Wam się żyje?\", coś wnosi? I to poszukwianie przyczyn na zewnątrz i wieczne ich dyskutowanie, jest konstruktywne? :-P Sama jestem zodiakalną panną. Cywilnoprawną też. 33letnią. No i co? Stan jak każdy inny. Nie widzę powodów do ciągłego roztrząsania zewnętrznej samotności. :-P PS. Nie miało zabrzmieć agresywnie, raczej przekornie. ;-) Ale pozostawię Was same/ych w Waszych głośnych rozmyślaniach. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro uważacie samotność za coś "złego", to dlaczego chcecie tym "złem koniecznym" obdarzyć inną osobę? Wyjątkowo wyrafinowane okrucieństwo. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
Ryba? Czegoś nie bardzo rozumiem? Ciebie przecież miało już nie być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
Nic a nic nie jestem urażona, Zawiedziona...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
Rybka----> jesteśmy w jakims sensie do siebie podobne-podobny wiek, pannowatość społeczna... To pretekst, żeby pogadac-o wszystkim, czasem poważnie a czasem z przymrużeniem oka;). Ktoś sie pożali, ktos się uśmiechnie, ktoś wyzwie od pannowatości...Nie bądż taka zasadnicza Rybko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
sama z wyboru----> oj, to sie bardzo cieszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" O cholera, Roma... Ja bym za nic nie zaufała dentystce, tylko co wykiwanej przez faceta." hahahaha:D:D:D ale powiem Ci, że to niepierwszy raz, do tej pory moje uzębienie nie ucierpiało, przeciwnie, ona jest profesjonalistką, zawiesza mi śpiewającą kaczkę na oknie podczas borowania:P:P:P Rybka, ja myslę, że gdyby pojmować samotnośc szerzej to każdy jest sam. Ostatecznie zawsze zostajemy sami ze sobą, ze swoimi myślami, odczuciami, także w chwili smierci. Pytanie też brzmi jak się sami ze soba czujemy? i wiesz, ja myslę, że ludzie próbuja w ciągu całego swojego życia tę właśnie samotnośc przełamywać. Oczywiście nie wszyscy. I to przełamywanie jest bardzo różne. Ale szukamy więżi, czasem nieudolnie, czasem pakujemy się w coś niedorzecznego, czasem uciekamy w alkohol, czasem w pracę, a czasem chcemy oswoić temat na forum publicznym:) Osobiście myslę, że ważne jest czy oswajanie samotności jest twórcze i konstruktywne, czy mniej. koniec wywodu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
Rybko---> samotność nie jest czymś złym tylko zawsze może być lepiej....gdybyśmy tak naprawdę nienawidziły tej swojej samotności, to już dawno byłbysmy po ślubie z byle kim...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciągle zawiedziona - właśnie brak zasad(niczości) często jest przyczyną problemów. A sama zasadniczość nie wyklucza poczucia humoru i dystansu. Wiesz co? Na dobry początek zmień nick. :-) Obecny już na wstępie mówi, że czego by nie robić, i tak będziesz zawiedziona. ;-) A teraz uciekam. Cześć. :-) PS. Gadanie o wszystkim i o niczym? Słowotok - w nadziei, że jednak może ktoś nas gdzieś kiedyś usłyszy? Praktykowałam kiedyś. Dziś? - dziękuję, postoję. Wolę popatrzeć na świat w milczeniu. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z wyboru
Ryba, a ja sądzę, że ponownie ugrzęzłaś i szybko się stąd nie wytelepiesz. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
i jakby nie było człowiek jest zwierzęciem stadnym a świat jest stworzony dla par;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle zawiedziona
Rybka---> słowotok dla przyjemności, rozrywki, bez celu....to typowo babskie...ale jesteś ponad to? to smutne....:O nick jak nick, wciąż ktoś mnie zawodzi a jak nie, to coś zawsze wymyślę, żeby tak sie czuć:P(żartuję)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka, zatem skoro w milczeniu to siedz cicho:D chyba, że pragniesz wnieśc tu coś konstruktywnego:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×