Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pudeleczko

wkurzający lekarze

Polecane posty

Gość pudeleczko

Mam już dość chodzenia po lekarzach, wysyłają mnie raz tu raz tu, jeden przepisuje jakiś lek, to ja go wykupuję i biorę, przecież oni sa "specjalistami", a inni lekarze maja do mnie pretensje i nie każą brać tych leków. Już mam dość. Niewiadowo komu można zaufać, nie wiem czy mnie trują czy chcą pomóc. Tacy mają być specaliści w Polsce! Wróciłam właśnie z kolejnej wizyty i jestem tak samo głupia jak przed pójściem, nie wiem co mam robić, czy brać leki które wczesniej mi przepisano, czy nie. Nie rozumiem, to wykupiłam te leki żeby kasę wydać na marne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekarze to tylko ludzie
niestey :( tak samo popełniają błędy, a ich diagnozy zawsze będą różnić się między sobą.... podchodź do tego z dystansem.... poczytaj najpierw w necie, albo w jakimś poradniku o swoich dolegliwościach, zapytaj znajomych jakiego lekarza polecają- do jakiego chodzą..... a w razie wątpliwości skonsultuj jeden raz postawioną diagnozę z innym lekarzem.... innej mozliwości nie widzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lekarze przepisują to, co akurat im firma farmaceutyczna wkręci... Stąd te animozje co do danego leku... Szkoda, że nie podchodzą do pacjenta holistycznie... Oczywiście mówię o niektórych... W sumie chodzi o leczenie, a nie uzdrowienie...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja niestety mam podobne zdanie
obecnie idac do lekarza najlepiej miec juz wlasna diagnoze - najlepiej prawidlowa ;/ i troche poczytac o swoich dolegliwosciach w internecie necie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudeleczko
najgorsze, że już jeden z tych leków wykupiłam i wziełam, a teraz strasznie kaszlę, tak jakby miałoby mi się coś odkrztusić tylko nie ma co sie odkrztusić, niedługo chyba płuca wypluję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudeleczko
O swoich dolegliwościach czytałam, doszłam do wniosku, że potrzebna mi gastroskopia. Zanim mnie skierowano na takie badania musiałam pójść do 4 lekarzy i każdy po kolei gdzieś mnie odsyłał i leki przepisywał. Gastroskopie mam mieć za tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudeleczko
Lekarze jak piszecie w większości sugerują się swoim interesem i jeszcze nie wsytyd im protestować, że za mało kasy zarabiają. Co za ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekarze to owszem tylko ludzie
tylko czemu do diabla kazą sie na ogol traktowac jak nadludzi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No coż
Bo wy ich tego nauczyliście,uwazacie ich za Bogów:)hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maniak depresyjny
Lekarz to głównie urzędnik w białym fartuchu, z pieczątką, zazwyczaj promujący jakąś firmę farmaceutyczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No coż
To przeciez oczywiste:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No coż
No to przeciez naturalne ,że tak jest a co to tam wyzej pisze????jakas zbłakana owieczka????sam sobie rób wypad jak Ci sie cos nie podoba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No coż
Do "Do No coż wypad stąd ",wypad stąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaak
Lekarze dzisiaj uważają, że posiadają wszechwiedzę, bo ukończyli trudne studia, jakby innych trudnych nie było....ale ludzie chorzy muszą udać się na wizytę do lekarza, żeby otzrymać receptę...wiele leków nie można kupić bez recepty - wiadomo - i do tego są potrzebni lekarze. Uważam, że wiele osób potrafi sobie postawić diagnozę samodzielnie, ale recepty niestety sobie nie wystawi...no ale cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzający i niemoralni
„Ogromnym obszarem działania medycyny oficjalnej (zresztą nie tylko tej dziedziny – „produkcji” żywności i wielu innych dziedzin również) zawładnęły brutalne zasady marketingu. Objawiają się one w dążeniu do sprzedawania różnego rodzaju produktów (np. leków) w jak największych ilościach i jak największym grupom ludzi. W agresywnym, pozbawionym moralności marketingu nie liczą się rzeczywiste potrzeby, lecz wmówienie potencjalnym klientom, że coś jest im niezbędne (bądź im pomoże). Jeśli nie jest to połączone z szukaniem przyczyn zaistniałej dolegliwości, lecz jest związane tylko z niwelowaniem odczuwalności zaistniałych objawów, uważamy takie działanie za niemoralne.” (cytat ze strony igya.pl)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No coż
To przeciez wiadomo juz od dawna,że lekarze tak naprawde nie lecza tylko biora udział w wielkim biznesie i zabawie jakim jest marketing produktów pochodzenia farmakologicznego:)kto widział żeby reklamowac leki w telewizji czy radiu,irobic promocje ,żeby zachecic :)heheh,a nie czy to potrzebne komus czy nie,mało to wazne masz kupowac i to jak najwiecej,:)wtedy biznes sie kreci hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fragment artukułu
"Model mechanistyczny jest wygodny i na pierwszy rzut oka kuszący. Ciało staje się czymś, co można naprawić. Duchowa odpowiedzialność człowieka zostaje zredukowana; to medycyna decyduje o zdrowiu. Czarodziejska formułka udowodnione naukowo trzyma społeczeństwo w magicznym szachu. Wiara we wpajany od dziesięcioleci model człowieka-maszyny, która da się zreperować za pomocą skalpela i tabletki, stanowi dziś podstawę kompleksu medyczno-przemysłowego. Wykształceni lekarze, mniej lub bardziej dobrowolnie, funkcjonują jako motor tego systemu. Wydaje się, że dzisiejsi lekarze coraz chętniej stają się narzędziem przemysłu farmaceutycznego, a ich gabinety punktem rozprowadzania różnych leków. Większość praktykujących medyków już nie wyobraża sobie, jak mogliby wykonywać swój zawód bez wielkiej liczby coraz to nowych środków syntetycznych. Po bardzo pobieżnym wykształceniu farmakologicznym na uniwersytecie, u progu kariery zawodowej zasypywani są broszurami producentów leków, którzy na wielkoformatowych fotografiach wykonanych na najlepszym papierze chwalą swe najnowsze osiągnięcia. Atrakcyjne prezenty i zaproszenia mają na celu nakłonienie do stosowania preparatów określonej firmy."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No coż
Jednym słowem,To przeciez wiadomo juz od dawna,że lekarze tak naprawde nie lecza tylko biora udział w wielkim biznesie i zabawie jakim jest marketing produktów pochodzenia farmakologicznego kto widział żeby reklamowac leki w telewizji czy radiu,irobic promocje ,żeby zachecic heheh,a nie czy to potrzebne komus czy nie,mało to wazne masz kupowac i to jak najwiecej, wtedy biznes sie kreci hehehe:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zbawienne strajki lekarzy
Zbawienne strajki lekarzy? Do podobnych konkluzji prowadzą rezultaty dociekań badacza środowiska i biologa prof. Jakoba von Uxkulla, który po 30 latach specjalistycznych badań doszedł do wniosku, że w krajach rozwiniętych połowa wszystkich zachorowań spowodowana jest przez interwencje lekarskie. Podczas 29-dniowego strajku lekarzy w Izraelu w roku 1973 liczba zgonów okazała się najniższa w historii, a liczba pogrzebów zmalała w tym okresie o prawie 50%. Gdy w 1976 w Bogocie, w Kolumbii przez 52 dni nagle zabrakło lekarzy, liczba przypadków śmiertelnych zmalała o 35%. Podobne zjawisko zostało zaobserwowane w Los Angeles i w 1978 w Wielkiej Brytanii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra logika
nie było operacji nie było zgonów, czyli wniosek taki - nie operować w ogóle, to nie będzie zgonów na stole. PS Ciekawe jakby ta statystyka wyglądała gdyby strajkowali nie przez 2 miesiące ale np dwa lata albo dłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No coż
Pół roku temu,Minister Zdrowia wypowiadał się do strajkujących i grożących mu wieloma miesiącami strajkiem lekarzy - stwierdził, iż kiedy ich koledzy lekarze z Izraela strajkowali rok, śmiertelność wśród ludności znacznie spadła! Cóż za optymistyczna wiadomość dla lekarzy i pacjentów! A co Wy drodzy Państwo na to wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No coż
Koledzy z Izraela strajkowali rok!!!!!!!!!!!!!!!!!!a nie 3 miesiace,im dłuzej trwałby strajk tym mniej zgonów by było:)łatwo to sobie przedstawic:)ojojoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No coż
bzdura, czytac nie umiesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No coż
Minister zdrowia powiedział,że strajkowali rok,wiec dlatego zacytowałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, to jest tak: jak masz jakieś niespecyficzne objawy typu kaszel, pobolewa cie troche tu i tam, boli głowa, jestes zmęczona i tym podobne to ,niestety, nie da sie z biegu postawić diagnozy!!! Jest 1000 chorób, które sie w taki sposób objawiają i dla lekarza jest to niestety zgaduj-zgadula... Trzeba zrobić sto badań na które w zasadzie nikt nie da pieniędzy albo czekać aż pojawią sie bardziej specyficzne objawy... Także nie zawsze należy winić lekarzy!!! Czasem chodzi o to, że nie ma możliwości pomóc konkretnie. A to ze firmy farmaceutyczne sie wtryniają to juz inna kwestia... Powinno się tez zmienić podejście do służby zdrowia.Wg mnei powinni być to usługodawcy jak w każdym innym zawodzie no i prywatyzacje częściową popieram...Ale to już moje teorie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ________________________
"Jeśli chodzi o choroby przewlekle, to według obliczeń statystycznych występują one dzisiaj pięcio -sześciokrotnie częściej niż przed 50 laty. Ekspansja dolegliwości serca i układu krążenia pomimo miliardowych nakładów nie została zahamowana. Gwałtownie rośnie liczba zachorowań na raka. Coraz młodsze grupy wiekowe zapadają na nowotwory, które na przełomie XIX i XX wieku stanowiły raczej rzadkie zjawisko. Niemal bez zahamowania wzrasta ilość alergii, a jedna trzecia ludności cierpi na reumatyzm. Jednym słowem globalna sytuacja zdrowotna stale się pogarsza, mimo że jeszcze nigdy do tej pory nie korzystano w tak dużym stopniu z usług lekarskich."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No coż
to normalne,przeciez choroby nie da sie wyleczyc chemia:)to oczywiste:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudeleczko
hm chyba artykuł o lekarzach powstał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×