Dziewczyny które pracowały w UK albo Irlandii

Dla mnie są nic nie warte. Po tych wszystkich publikacjach w polskich mediach i opowiadaniach patrzę na nie prawie jak na te które wyjeżdżaja tańczyć na rurkach do Hamburga. Taka 20 latka jak wyjedzie do UK to wiadomo co tam wyprawia, przez 2 lata tylu murzynów i innych hinsusów przewinie się przez jej łóżko że aż można doznać obrzydzenia na samą myśl

czyzbys mial kompleksy ze zadna ciebie nie chce?:):) ale mnie rozbawiles tym komentarzem

Byłąm w Irlandii i nietety w większości masz rację. Nie uważam, że Polka powinna spotykać ię tylko z Polakami itp., ale widzę, że dużo dziewczyn spotyka się z byle kim- wąne że ma obcy akcent. A jakie są dumne jak na swoją wiochę do Polski przywiozą takiego światowego chłopaka hehehe :) Wszystkie sąsiadki zazdroszczą, że taka gęś to jest teraz wielka Pani no bo ją jakiś książe z zagranicy zechciał, to jednak coś znaczy ;)

a wiesz co by ci powiedziała taka dziewczyna ? :D sssij kauu niedorrobie bez rozumu :D:D:D

A murzyn czy hindus to nie człowiek?:o, co za różnica czy koleś będzie miał skóre biała czarną czy kurrwa różową, zamiast zazdrościć sam idź wyrwać jakąś dziewczynę i pobzykaj sobie do syta:), chyba, że nie potrafisz ,

no przecież skądś te stereotypy wyspiarzy o polkach są

nawet na laske z 5 letnim stażem w agencji towarzyskiej :) póki co klepie konia i dlatego taki niewybredny

Inter chyba chodzi o to, że nie kady chce taki przechodzony towar :) I nie każdemu facetowi chodzi o to, żeby byle co zaruchać i w związku z tym zazdroszczą innym, którym się udało.

do dwudziestego roku zycia nie widzialem cipy na oczy, poki nie podejrzalem swojej mamy nago w wannie kiedy to zabawiala sie szczotka do czyszczenia kibla, od tamtej pory jestem napalony na wszystkie dziewczyny, niestety brak smialosci nie pozwala mi podejsc nawet na odleglosc metra do kobiety przez co jestem zmuszony marszczyc swojego garbatego kutacha pod internetowe foty, z racji tego ze mam zalozony filtr na przegladarke wale w jajo pod jpg-i Ireny Santor :)

>zielonooka mandarynka to pierwsze i drugie raczej tak ale zazdrościć już raczej nie bo taki używany towar jest - że tak powiem - gówno wart a gówna (prawie?) nikt nie zazdrości.

byłam w uk, przez moje łóżko przewinął się tylko jeden facet - Polak :P tam go poznałam. i nie tańczyłam na rurce, tylko pakowałam jedzenie do woreczków, ot co! :P

Żal mi ciebie gościu, myślisz stereotypami.