Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość materialman

1/3 małżeństw się rozwodzi, efekt lecenia na pieniądze

Polecane posty

Gość materialman

Kobiety i faceci opamiętajmy się o to mamy efekt kiedy leci się na pieniądze a nie na uczucia również, nie widzimy do czego to prowadzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małżeństwo się czasem zawiera nie tylko dla pieniędzy (nie mowię o małżeństwach z miłości), powody lądowania w nieudanym związku są różne i proponowałabym nie generalizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1/3 - to już sytuacja patologiczna (choć np we Francji ponad 50 proc.). Hmmm, w przewadze minusów tej sparwy są i małe plusy. Rozwija się rynek wtórny. :-) Więc nawet w wieku 37 lat będzie można wyrwać rozwiedzioną 31-latkę. (bo obecnie na zainteresowanie rynkiem wtórnym za wczesnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość materialman
Możemy sobie zadać pytanie czy duży procent rozwodów tzn. ich powodów stanowi bycie z kimś dla pieniędzy. Odpowiedź na tak jest całkiem prawdopodobna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sorrento
głęboka analiza :D Sugerujesz, że małżeństwo rozpada się kiedy kończą się pieniądze? Czy też w momencie gdy ta cyniczna baba/facet/niepotrzebne skreśl osiąga swój cel, kasa przestaje wystarczać i nagle pragnie się uczucia? Bo nie chodzi chyba o alimenty - rozwodów mamy multum, a niewiele kobiet otrzymuje alimenty, które byłyby warte takiego zachodu. Twoim zdaniem uczucia są wieczne, a ludzie, którzy brali ślub mając dwadzieście parę lat pozostają tymi samymi osobami po 6, 10, 15 latach związku? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość materialman
Jeśli się leci na kasę to uczucie nie jest silne a więc później jak je utrzymać podczas małżeństwa, tak w ogóle jeśli się leci na kasę to uczucia nie ma! i nie dziwcie się później że są rozwody! Więc dziewczyny materialistki i obłudniczki apeluję zastanówcie się co robicie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość materialman
a te co mówią że facet ma mieszkać od jakiegoś wieku sam to też niezłe materialistki cyniczki i obłudniczki? A moze ten facet pracuje i rozwija się ? Nia oceniajcie ludzi po pozorach? Boże kto was wychował? Co za materializm ?!??!?!??!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeśli
jak je utrzymać? zarabiać więcej kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha..........
dlatego moja kobieta dość późno się dowie ile na prawdę zarabiam, i jak tam u mnie ze statusem... Bo dla mnie tragedia mieć kobietę lecąca na kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeśli
bo mało zarabiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzaaaaaaaa się
mój były poleciał na mój dom, a 16-letnia qrewka na nasze auto, i tak bajka się skończyła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponowalabym najpierw przyjzec sie badaniom dot. przyczyn rozpadow zwiazkow malzenskich, a potem wyglaszac takie teorie. na pierwszym miejscu jest niezgodnosc charakterow, niedopasowanie na drugim zdrada na trzecim alkohol ponadto odnosnie drugiego i trzeciego punktu w znakomitej wiekszosci winni sa mezczyzni. Moze teraz porozmawiamy zakompleksiony chlopczyku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha..........
a jeśli: kokosów może i nie, ale źle nie zarabiam i przyszłość raczej świetlista ; ) tfu tfu nie zapeszać. "niezgodność charakteru" to uniwersalna wymówka na wszystko, również na to, ze kiedyś ktoś leciał na kasę, bo niby jak uzasadnić rozwód ww.? "powód rozstania: leciałam na kasę ale już mi się znudziło"? w niezgodności charakterów wszystko można upchnąć ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym powiedziala, ze na wyglad nie kase.. lata leca, cialo sie zmienia, nie jest takie atrakcyjne...wczesniej sie nie rozmawialo, bo po co skoro wazny byl seks..i wychodzi konflikt charakterow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie taknie do końca
pracując kilka lat w dużej kancelarii udało mi się zaobserwować to,o czym mówili moi wspołpracownicy,a mianowicie najwięcvej rozowódów jest spowodowana niezgodnymi charakterami,tzn większość to za wcześnie podjęta decyzja o małżeństwie,np na studiach,albo po krótkim czasie...Faktem jest że te drugie związki sa juz bardziej udanego,bo ludzie juz nie są tacy"ambitni",albo raczej są bardziej wyrozumiali dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheeh zenada.......
zakladac sobie na zimno ze kobieta dowie sie pozno ile naprawde zarabia facet... ciekawe o czym sie taki facet pozno dowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezgodność charakterów, niedopasowanie - wiesz ile pod tym się kryje?? przecież żaden sąd nie da rozwodu jeśli jako przyczynę rozpadu związku podasz - leciałam na kase, ale już nei lecę i więcej w tym człwoieku nic nie widzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja się nie dziwię jak tu dziewczyny wypisują że po 4 miesiącach znajomości się zaręczają(widząć się w weekendy bo on pracuje w innym mieście) i zaraz ślub chcą brać-bo to taki wspaniały człowiek. Myślę ze człowieka poznaje się jako tako po ok 2 latach wspólnego mieszkania. Gdyby ludzie dobrze się poznali przed ślubem nie było by takich statystyk :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej śmiem sądzic
że poza zdradą, alkoholizmem i niezgodnością charakterów częstym powodem rozwodów są także dzieci wielu facetom nie podoba to jak zmienia się ich dotychczasowy związek i żona gdy pojawia się dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość litka
myślę, że większość związków rozpada się z powodu tego, że na początku znajomości, gdy jest jeszcze czas na "wyplątanie się", ludzie rezugnują z tego by po prostu z kimś być. Wmawiają sobie,albo inni im wmawiają, że będąc samotnym są kimś gorszym, dlatego jak ktoś się pojawi sprawiający wrażenie odpowiedniego, odpowiedniej to wpadają w takie związki, które z biegiem czasu i przyzwyczajenia legalizują, a wtedy podczas normalnego wspólnego życia okazuje się ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawniej liczba parzysta
Ja myślę ,że sa niejako 2 trendy - rozwody mlodych lub względnie młodych ludzi, po kilku latach związku i rozwody tych "starych" małżeństw, z 20-30 letnim stażem. Powody sa diametralnie inne. Ja jestem w tej 2 grupie, nie wiem jak to jest teraz, ale kiedy ja i moi rówiesnicy chajtaliśmy się, to w 99% przypadków było to z miłości. Nie słyszało się, nie czuło, że ktos się żeni dla mamony. Owszem, były takie przypadki, ale sporadyczne, może dlatego,że czasy były inne, schyłkowy komunizm, inny system wartości. Ludzie w wieku 40-50 lat rozwodzą się z innego powodu - to raczej zmęczenie materiału, chęć realizowania siebie, ucieczka przed koszmarną rutyną wieloletnego związku. Ale przynajmniej ten związek był wieloletni, a teraz??? 2-3 lata i "żegnaj Gienia, świat się zmienia"... Może to glupie, ale mam czasem dziwne wrażenie,że mlodzi ludzie są strasznie nieszczęśliwi, strasznie zagubieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lianka
małżeństwo z miłości - brzmi jak bajka, a na co dzień wszyscy zapominają, że miłość i w efekcie małżeństwo to nie może być pogrzeb dla naszych marzeń i potrzeb, naszych dążeń i planów. To nieszczęście zakochać się w kimś, kto uniemożliwia nasz rozwój. Wiele osób odkrywa to szybko, a niektóre dopiero po latach i wtedy decydują się na rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawniej liczba parzysta
Lianko, masz dużo racji - mnóstwo ludzi żeni sie, sądząc,że kochaja i będa kochani i akceptowani, po czym wszystko rozmywa sie w prozie dnia codziennego, partner , zamiast wspierać, dlawi i dusi indywidualnośc wspólpartnera, jakoś to się przez lata kolebie, raz jest lepiej, raz gorzej, ale mimo wszystko jakoś się to starsze pokolenie lepiej dogadywało, mimo wszystko bardziej wspierało. Podam przykład. Moja przyjaciółka wyszła za mąz z wielkiej miłosci za niewidomego chłopaka, który w dodatku po kilku latach zachorowal na chłoniaka (rak). Była z nim do końca, płakać sięchciało widząc ich oboje... Ostatnio była moja córka z przyjaciółmi (studuje w innym mieście). Kiedy opowiedziałam im tę historię ( w związku z inną zupełnie sprawą) popatrzyli wszyscy na siebie, w szoku i jedna z dziewczyn zapytała mnie:" A dlaczego ona za ślepca wychodziła"?..... No tak....zgroza.....rece mi opadły. Nie wiem , czy ktoś z was, młodych ludzi może coś takiego zrozumieć- że można wyjść za mąż z wielkiej miłości nawet za niepelnosprawnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×