Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nikadominika

czy jest tu jakas kobietka która odzyskuje swojego faceta??

Polecane posty

Gość nikadominika

ja bym chciała wrócic do swojego ale nei wiem jak? spotykamy sie czasem jest miło, czasem kończymy w łożku i własnie nei wiem czy to jest dobry pomysł zebysmy spali razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro tak lubisz to przecież twoja prywatna sprawa. Bycie z kimś w łóżku nie zawsze można nazwać miłością odzyskaną lecz raczej wyżyciem się lub spuszczeniem sobie z krzyża. Powodzenia :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikadominika
dobrze jest nam razem w łozku, ale wydaje mi sie ze zle robie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikadominika
i dobrze wiem o tym, że nawet jak konczymy w łozku to nie znaczy ze jestesmy razem... moze lepiej bedzie jak nie bedziemy ze sobą sypiac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi....
to po co z nim sypiasz????? tak napewno go nie odzyskasz, przynajmniej jesli chodzi o uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi....
on ma troche tak jak by mógł miec ciastko i zjeśc ciastko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikadominika
no prosze poradzcie jak mam sie zachowywac??? chce sie z nim spotykac, fajnie spedzamy czas, wychodzimy do klubów czasem, zaprosił mnie na bal absolwentów organizawany na uczelni,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze tu znajdziesz cos przydatnego: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3629033&start=330 ;] ja ze swoim bylym tez sypiam, ale to mi raczej wychodzi na dobre. jak sie powyprowadzamy, moze to sie zmieni. wszystko zalezy od tego, jak bedzie mi lepiej. na pewno nie bede wychodzic z inicjatywa spotkan. on chcial to zakonczyc, wiec niech ma to, czego chcial. mam nadzieje, ze bedzie mu z tym bardzo zle. a ja nie jestem litosciwa. jak wiem, ze nic dla kogos z kim spedzilam tyle czasu juz nie znacze, nie potrafie miec dla niego litosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on cie zaprasza do klubow, na bale, sypiacie razem, ale nie jestescie juz para? to teraz macie taki 'uklad' bez zobowiazan czy co? nie rozumiem tego, jak mozna z kims sie dalej spotykac mimo, iz sie zerwalo, przeciez to jakby nic nie zmienilo. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikadominika
jakos sie tak stało ze nei jestesmy razem ale sie zachowujemy czasem jak para, byliśmy razem 3 lata, chcieliśmy być juz zawsze razem, ale ja byłam straszną narzekaczką nigdy nie wychodziłam z nim na imprezy bo ciagle mnie cos bolało i on nie wytrzymał zerwał ze mną, poiwiedział,że to nie znaczy ze juz nigdy nie bedziemy razem, ale narazie chce byc sam ............. ja chce o niego walczyc tylko nie wiem jak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak chce byc sam, to moze daj mu tej samotnosci. niech pozna swoj 'raj'. najlepiej nie rob nic, jak sie nagle obudzi, ze moze cie stracic na zawsze przez to 'chcenie bycia samemu', to rozum mu wroci do glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikadominika
to może bedziemy sie czasem spotykać na kawie czy gdzies bedziemy do siebie pisac ale bede pilnować zeby nie skonczyc w łozku........ moze to cos da , najgorsze jest to ze za miesiac wracam po studiach do domu...on też i bedziemy od siebie 100km, boje sie ze wtedy strace go juz całkiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×