Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zniechęcona życiem

Zaczynam wariować w domu.

Polecane posty

Gość zniechęcona życiem

Moja córeczka ma 5 m-cy, a ja już teraz mam dość siedzenia w domu.:( Na opiekunkę nas nie stać (duże miasto- wysokie stawki), moja mama choruje i nie może zająć się małą, teściowa dopiero co przeszła na emeryturę, chce sobie odpocząć i nie chce zająć się małą. Pozostaje żłobek. Nie chodzi o to, że brakuje nam pieniędzy, z pomocą rodziców jakoś sobie radzimy i można powiedzieć, że jest lepiej niż dobrze, ale ja zaczynam wariować w domu, mam jakieś dziwne stany depresyjne. Kiedyś przez pół roku nie mogłam znaleźć pracy i wtedy miałam podobnie: byłam smutna, zniechęcona, przybita, odżywałam, kiedy spotykałam się z ludźmi. Lubię mieć zajęty dzień. Nudzi mnie to siedzenie w domu. Zawsze marzyłam o dziecku i naprawdę kocham córeczkę ponad życie, ale mała zasypia, a ja chodzę po domu i czuję się samotna. Brak mi kontaktu z ludźmi. Rodzice daleko, koleżanek mam mało, a te, które mam spełniają się zawodowo i nie mają czasu na spotkania towarzyskie. Z mężem raczej nie mogę nigdzie wyjść, bo o 20 wraca z pracy i jest piekielnie zmęczony. Staram się czymś zająć myśli. Czytam, siedzę w necie, oglądam filmy, ale to za mało. Chcę czasem z kimś porozmawiać. Będę wyrodną matką jeżeli poślę tak malutkie dziecko do żłobka, a sama wrócę do pracy? Niestety mogłabym odebrać córeczkę ze żłobka dopiero przed 18. Oczywiście mogę siedzieć w domu, ale znowu najdą mnie czarne myśli i uczucie bezsilności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weac
Daj małą do żłobka i wcale nie myśl że będziesz wyrodną matką. Ja po macierzyńskim też wróciłam do pracy i jest mi ciężko ale i tak jesyem zadowolona. Moim małym zajmuje sie teściowa. Dziecko będzie szczęśliwe jak jego mama będzie szczęśliwa. Przecież żłobki są dla ludzi. A i ty odżyjesz między ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _______________________
Jak dasz dziecko do żłobka to i tak będziesz siedzieć w domu tyle, ze z chorym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona życiem
Naprawdę jest aż tak źle z tymi chorobami w żłobku? Właśnie tego się boję. Długo do pracy nie pochodzę jak mała zacznie chorować, bo szef nie cacka się z pracownikami, tylko od razu ich zwalnia.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistka z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weac
Nieprawda nie każde dziecko w żłobku choruje mojej koleżanki dziecko chodzi do żłobka od września i wcale jeszcze nie była chora. A na wychowawczy zawsze możesz wrócić. I po co zaraz takie epitety egoistka, autorka postu prosi o rade a nie o wyzwiska. No ale tak to już tu jest że niektóre osoby tylko tak potrafią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistka to nie wyzwisko
tylko fakt, 5 miesięcznego maluszka do żłobka? Zwłaszcza, że nie ma takiej konieczności, tylko mamusi w domu sie nudzi :P Nawiasem mówiąc jak można się nudzić przy takim maluchu? Dla większości mam doba jest za krótka, no ale może ty masz gosposię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weac
Nie mm gosposi ale jak kto.s jest zaradny to sobie poradzi. A większość tych mam co sobie nie radzą i brakuje im czasu ale na kafeterii mają czas siedzieć cały dzień;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie,ze dziecko do zlobka a ty wracaj do pracy,bo sie zameczysz dziewczyno a na tym nikt dobrze nie wyjdzie,ani ty,ani dziecko,ani maz czy reszta rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja proponuję Ci odwrotnie
nie oddawaj dziecka do żłoka, bo złobek to ostaecznosc, takie male dziecko potrzebuje bliskości matki, jej ciepła... czy sądzisz, że tam będzie mulepij niz u Ciebie? tym bardziej, że nie maz noz na grdle, bo MUSISZ wracac do pracy jak nie masz sie z kim spotykać, moze ponasz kogos na kafe ze swoich stron, albo odnow stare znajomosci przez nasz klase...mozliwosci jest wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko chcesz przed 18
odbierać ze złobka?:O nie ma szans złobki są czynne do 16.30-17.00 najpóźniej po co ci dziecko w takim razie skoro w ogóle nie chcesz się z nim widzieć?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona życiem
Żłobek w moim mieście jest otwarty do 18. Widzę, że zdania są podzielone. Opiekunka odpada ze względów finansowych- nie podołamy, to grubo ponad duża połowa mojej pensji. Mogę zostać z dzieckiem w domu, ale wtedy po 1 stracę pracę, bo ile można na mnie czekać, a po 2 będę musiała zostać z małą w domu, dopóki nie będzie na tyle duża, żeby móc iść do przedszkola, czyli jeszcze z 3 lata posiedzę w domu.:( Wiem, że może w pewnym senie egoistką, ale nigdy nie byłam typem kury domowej i takie życie po prostu mnie męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie chcesz zajmować sie
dzieckiem to oddaj je do żłobka w ponedziałek, a odbierz w piątek, bo takie żłobki też są :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwierkaa
Sorry ale widać ze albo wpadłaś albo byłaś niezłą niunią balangowa wcześniej.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież wielu ludzi tak żyje. Nie każdego stać na to, żeby sobie pozwolić na siedzenie w domu. Matki, które idą do pracy w celach zarobkowych i zostawiają dzieci w żłobku też nazwiecie wyrodnymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka325
Ja "siedze"w domu juz kilka ladnych latek,nie zawsze jest kolorowo ale WARTO!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja bym tak jeszcze z chęcią posiedziała w domku. I Ty delektuj się dzieckiem jak najdłużej, bo czas szybko leci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja bym tak jeszcze z chęcią posiedziała w domku. I Ty delektuj się dzieckiem jak najdłużej, bo czas szybko leci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o przepraszam, powtórzyło mi się. Ale jak moja Ola miała 5 m-cy to się nią delektowałam i byłam w niej zakochana. I dalej jestem, choć za 10 dni skończy 1, 5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Emilki
Ja też w pewnym sensie jestem znudzona życiem, też siedzę w domu 2 lata z moją córką. Teraz jestem w drugiej ciąży, więc znowu odpada pójście do pracy. Kiedy moje dziecko miało 5 miesięcy to faktycznie doba miała za mało godzin a teraz czasami są momenty kiedy nie mam co ze sobą zrobić. Tu gdzie mieszkam też mam mało znajomych a córka czasami sama chce się bawić. Wiem co czujesz, ale za jakiś czas będziesz wdzięczna losowi, że dał Ci szanse na siedzenie w domu w najpiękniejszych chwilach życia Twojego dziecka (pierwsze kroki, ząbek, słowo) przemyśl sobie jeszcze raz, ale jak stwierdzisz, że faktycznie nie nadajesz się do siedzenia w domu to idź do pracy. Dziecku potrzebna jest szczęśliwa mama, a nie taka co "męczy się" siedzeniem w domu 09.12.2005 córeczka 03.07 2008 wielka niewiadoma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scholl
ja tez tak mam...teraz jestem w ciazy ...za kilka tygodni porod i tez nie chce siedziec z mala nie wiem ile w domu....teraz jestem od 2 miesiecy w domu....to umieram z nudow...mam wrazenie, ze wczesniej jak pracowalam bylam lepiej zorganizowana, wiecej zdazylam zrobic i mialam wiecej sily...a teraz co...ciaze znosze bardzo dobrze..tylko ze teraz juz troche za pozno na pojscie do pracy...ciesze sie z mojej corki byla planowana...ale tez nie jestem typem kury domowej....na szczescie kiedy mala bedzie miala ok 5 miesiecy bede mogla wrocic do pracy...razem z mezem bedziemy sie nia zajmowac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też po macieżyńskim wróciłam do pracy- mały poszedł do żłobka. Bardzo sie tego obawiałam. Na szczęście niepotrzebnie. Mały bardzo szybko się zaklimatyzował- ale to pewnie zasługa jednej z cioć. Oczywiscie miałam wyrzuty sumienia! Ale mój synek nie ucierpiała na tej decyzji. Z córką natomiast było trochę inaczej- miała bardzo symatyczna opiekunkę. Na nasze szczęście! Do tej pory utrzymujemy kontakt. Ja podobnie- nie nadaję sie do siedzenia w domu. Oczywiście kocham dzieci ale kiedy taka sytuacja nastapiła zaczęłam stawać sie zgryźliwą, zrzędzącą i zdepresjonowaną ;) kobietą. Potrzebowałam kontaktu z ludźmi, praca itp. Nie żałuję swoich decyzji. SZCZĘŚLIWA MAMA TO SZCZĘŚLIWE DZIECI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idzdzidz
brak ci kontaktu z ludzmi..ok rozumiem wiec zrob tak: napisz ogloszenie ze np. w kazdy czwartek jest spotkanie dla matek z niemowlakami u Ciebie w domu, rozwiesc je w przychodni zdrowia, kolo sklepow itp..podaj swoj nr i czekaj jest wiele kobiet w podobnej sytuacji ktore potrzebuja kontaku z ludzmi, matki tego potrzebuja by wyjsc gdzies byc zajete , spotkac sie z kims zobaczysz ze w ciaglu miesiaca odezwie sie wiele kobiet, mozecie sie nwzajem odwiedzac, chodzic na spacery, na basen z maluszkami, cwiczyc joge itd.. ja tak zrobilam i jestm .zadowolona w kazym tygodniu robimy cos innego, jest nas 7, fajnie jest tak spotkac sie na kawe i ciastko i pogadac polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem cie ale nie do konca.Moja corka byla zdrowa jak rydz dopoki do przedszkola nie poszla.Nawet dwa razy przechodzila zapalenie pluc i lezala w szpitalu.Osobiscie uwazam ze twoje dziecko jest za male by isc do zlobka.Tak jak ktos wyzej napisal wiecej czasu spedzisz w domu z chorym dzieckiem...Poza tym nie wyobrazam sobie by mial mnie ominac pierwszy usmiech dziecka pierwsze slowo czy pierwszy krok.Wracajac do pracy i oddajac dziecko do zlobka moze cie to ominac.Te chwile mina i bedziesz zalowac ze nie uczestniczylas w zyciu dziecka tak jak powinnas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córka zaczęła chodzić do żłobka w wieku 7 miesięcy. Teraz ma 11 i jeszcze ani razu nie chorowała:) A żłobek uwielbia...Ja mam czas dla siebie a moje dziecko jest szczęśliwe.Żłobki wcale nie są takie złe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudze chwalicie swego...
kobieto ja bym oddala wszystko aby byc w twoim polozeniu! jestem w 11 tym tygodniu i marze o L4! mam juz dosc bycia wynies przynies pozamiataj, w pracy tylko 2 osoby -szef i ja. Wierz mi ze zamienilabym sie z toba chocby dzis. czekam az bede mogla isc na stale L4 a nie tylko tydzien raz na miesiac-dwa. i jak urodze to do pracy nie wroce, wiem ze bede toczyc o to boje z mezem bo on jest przeciwny siedzeniu w domu ale mysle ze jak sie dzidzi pojawi to mu przejdzie. Nie wroce do tej pracy i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli zalezy ci na utrzymaniu pracy to oddaj mala do zlobka. lepiej zebys ty byla szczesliwa niz robila cos na sile... choc moim skromnym zdaniem tyle godzin bez mamy to dla takiego maluszka nie jest dobre rozwiązanie... a moze zapiszesz sie na jakies kursy weekendowe? np nauka jezyków albo cos i na sobote wynajmniesz opiekunke? wtedy bys mogla raz w tyg wyjsc na caly dzien do ludzi a w tygodniu byc z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamani-Taki maluszek szybciej się adaptuje do nowych warunków niż np. roczne dziecko. Ja też miałam wyrzuty sumienia oddając dziecko do żłobka a teraz wiem, że niepotrzebnie:) Moja córka uwielbia ciocie, inne dzieci, żłobkowe zabawki i wcale nie chce wracać do domu:P A można zaznaczyć, że dziecko będzie w żlobku tylko 2 godziny I w tym czasie zrobić coś dla siebie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lelum ale 2 godz to naprawde ok nawet dla dziecka bo pozna inne otoczenia tylko ze z tego co wyczytalam autorka myslala o zlobku od 7 do 18 ... to 11 godzin!!! 5 dni w tygodniu... to za duzo. Jak dla mnie stanowczo za duzo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×