Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trociczka

zostać i wybaczyć czy odejść???

Polecane posty

Gość trociczka

Napiszę jak najkrócej - przypadkiem weszłam na konto mojego męża na o2 z mailami i zdjęciami róznych lasek z czatów, w tym rozbieranych. Tresci jego maili nie znam, fakt,ze nie jest ich wiele w ciagu 2 lat, ale są. Nie mam żadnych powodów, aby sądzić, że umawiał się na seks, mąz twierdzi, że owszem mailował i czatował, ale nigdy nie ukrywał ,że jest żonaty i kocha żonę - ale to jego słowa. Swoje uczucia wyrazilam w sms-ach (był w pracy akurat), dość ostro. Stanęlo na tym,że mysle o rozwodzie, nie kocham go juz, że jest kłamcą i dupkiem. Co wy na to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a odejdz od dziada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz go nie kochasz? ja tam jestem tolerancyjna,sama zreszta lubi epoflirtowac:P uwazam ze to nie powod do rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bu.
zrobisz to co Ci serce dyktuje....ja bym mu nie wierzyla niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBBBBBBBBBBB
faktycznie: kocha Cię nad życie...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro tak szybko się odkochałaś, to chyba to nie była miłość... Poza tym, takie rzeczy załatwia sie w rozmowie twarzą w twarz, a nie smsami. Najpierw pogadaj, wysłuchaj - na spokojnie - co ma Ci do powiedzenia, a później podejmuj decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko zalezy od tego, jak wyglada Wasze malzenstwo, czy wczesniej nie bylo takich sytuacji w jego wykonaniu, czy bedzie wyrazal skruche...ja na Twoim miejscu dalabym sobie troche czasu na zdystansowanie sie do sytuacji. Byc moze to bylo jego jedyne tego typu przewinienie i nie warto wszystkiego przekreslac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie zareagowałaś
trochę impulsywnie? daj sobie czas na przemyślenie tego. wg mnie można to porównać do oglądania pornoli - co przeciez nie jest grzechem. maile trochę inna sprawa, ale wg mnie rozwód jest zbyt mocną reakcją.. myślę, że za kilka dni- jak Twoje emocje ostygną, tez inaczej na to spojrzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bu.
wejdz na te czaty,zazep go jako obca kobieta i bedziesz wiedziala o co jemu chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka
problem w ty,że wczesniej zdarzaly sie sytuacje typu wysokie rachunki za sextelefony, karteczki w kieszeniach z nr telefonów, preserwatywy itp. Twierdzi,ze tego typu sposoby maja działanie pozytywne w tym sensie, ze bardziej się staram, chodzi o seks oczywiście itp. twierdzi,że mnie nie oszukuje, ale nie mówi caej prawdy. Jestem tym zmęczona, mam dośc takich podchodów i coraz częściej czuję, że ten, którego pokochałam bardzo sie zmienił. Wymiękam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie zareagowałaś
no to trochę inna sprawa.. ja bym tak czy owak zrobiła coś, aby nie skreślać małżeństwa. z tego co piszesz wynika ze on nie rozumie o co Ci chodzi, to moze jak się nie mozecie sami zrozumiec, to idzcie po pomoc do seksuologa? po coś Ci lekarze w końcu są. a z tego może wyjść cos dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka
Seksuolog nam niepotrzebny, w lóżku jest ok, tyle ze niezbyt czesto - jego zdaniem, ale ostatnie lata w naszym zyciu to sporo stresów i to ma odbicie w zyciu intymnym.Mąz twierdzi,że go zaniedbuję, wczesniej na takie sytuacje dostawalam szalu, ale faktycznie bardziej sie staralam,bo go kochałam, ale uważam, że seks i jego ilośc nie jest w zyciu najwazniejsza. Kochamy sie i 2-3 razy dziennie, albo raz na 10 dni i to " z obowiazku". Generalnie ostatnie 3-4 lata to pasmo stresów dla mnie i odbija sie to na moim libido. Rozmawiamy jakby kazdy w innym języku, meczy mnie to, potrzebuję spokoju, a nie ciagłej huśtawki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka
Uważam,że jesli mnie naprawdę kocha - jak twierdzi, to nie powinien robić takich podejrzanych rzeczy i zachowywać się momentami jak smarkacz. Ja 'prosto z mostu" mówie, co mysle i czuję, bo stwierdziłam,że z facetami tak najprościej. Powiedział mi, ze aby ratować sytuację, to jakaś z tych znajomych poradziła mu kwiaty, zaproszenie na kolacje lub obiad, fakt, czesto mu sie to zdarzało, ale czułam przez skóre, ze w zamian oczekuje jak zwykle superseksu, a ja po prostu pod takim naporem dostaje \'impotencji" no i klapa. Wkurzyo mnie to - myslałam,że sam do tego doszedł, a to rada jakiejs innej. Ze mną tyle nie rozmawia, mamy odmienne zainteresowania i hobby i po tylu latach nagle wymaga ode mnie, abym ja jego podzielała, a mnie np. nie interesuje broń czy fotografia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no, takie sytuacje jak ty opisujesz sa dla mnie nie do przyjecia. Prezerwatywy po kieszeniach, czy wy tez ich razem uzywacie? czy bierzesz pigulki? kartki z nr. telefonow, zdjecia lasek na emaila, rachunek za sextelefony? co to za cyrk? Ile jestescie po slubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i zdanie typu, "ja cie nie oszukuje, tylko poprostu nie mowie ci calej prawdy" Tutaj to nie tylko rece opadaja!!!! Gosc jest z toba nieszczery - proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka
To przykłady z ostatnich kilku lat, raczej pojedyncze, ale chyba mam rację, twierdząc, że to nie fair?? Fakt, w ostanim czasie moja uwagę zajmuje syn, z którym mamy problemy. Po odkryciu takiego powiedzmy "faktu" okazuje skruchę i tak odwraca kota ogonem,że wychodzi na to,że to moja wina, mało sie nim interesuję. Masakra. Jestesmy ze soba kilkanaście lat, taka pierwsza miłośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszesz, ze on odwraca kota ogonem i tak przekreci sytuacje, ze to ty czujesz sie winna. Toksyczny gosc. Trociczka to co on wyprawia nie jest normalne. On cie oszukuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umbugaa
ja bym rzucila drania- tzn bylam w bardzo podobnej sytuacji, tylko ze to jeszcze nie byl moj maz, niechcialam sobie marnowac zycia przy kims takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umbugaa
wiesz , moj byly tez zawsze odwracal kota ogonem i zawsze wychodzila ze jak on cos przeskrobal to moja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka
Nie uzywamy prezerwatyw, mam wrazenie,ze gdy to odkryłam(kilka miesiecy temu) to może myslał lub planował zdradę.Generalnie nic o tym nie wiem, ale może brak mi zdrowego podejscia? oczekuje,że wszystko będe robic dla niego - ubierac się, malowac, depilować i cholera wie, co jeszcze, a ja twardo twierdzę, ze dbam o siebie dla siebie samej, bo lubie ładnie wygladac, lubie ladną bieliznę i dobre ciuchy - to chyba normalne. W pracy musze wygladac dobrze, zresztą od zawsze dbam o siebie, dom, kupuje piekne rzeczy. Czy to nie dziwne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie zareagowałaś
hmm. do seksuologa chodzi się nie tylko wtedy kiedy jest źle w łózku. a tutaj ewidentnie jest jakiś problem na tle seksualnym - jego. Ale z tego co pisalas ma to wpływ na Twoje libido tez. no i jestescie parą, wiec jego problem jest waszym problemem. nie rozumiem wszystkich popierających rozwód w takiej sytuacji. dlaczego macie tendencje do tak szybkiego skreślania związku, jeśli można spróbować pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bu.
a rzuc go w cholere!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka
Oprócz tego, co opisuję, to normalnie się zachowuje , chociaz mam wrażenie, że od jakiegos czasu boi się mnie, zarzuca mi, ze za bardzo ingeruję w jego prywatnośc, mam jakieś urojenia i w ogóle - o co mi chodzi?? Czuje sie jak matka,która złapała dziecko na tym ,jak cos przeskrobało i oczekuje po raz kolejny wybaczenia. Potrafie wybaczac, jestem tolerancyjna, ale męczy mnie to powoli, bo jestesmy momentami taki szalonym związkiem, brak nam normalności, z jednego bieguna na druki, superseks lub cakowita abstynencja, przez to wszystko nie ma czasu dla koleżanek, nie pamietam, kiedy z ktorąs umówiłam sie na kawe czy plotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie zareagowałaś
a na pewno w takiej sytuacji nie jest Ci do szczęscia potrzebne takie podburzanie przez dziewczyny jak tutaj. to kibicowanie: rzuć go rzuc go! rany boskie. przemysl to sobie sama na spokojnie a potem porozmawiajcie. tylko wy sami wiecie jakim jestescie związkiem i jak dobrze wam ze sobą było/jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
trociczka moze dbac o meza to nie tylko super wygladac, ale tez wsluchac sie w jego potrzeby, moze on chce zebys powiedziala choc raz "kochanie wystroilam sie specjalnie dla Ciebie", widac on ma takie potrzeby zeby byc adorowanym i czuc sie facetem swojej kobiety ;) to nie jest powod do rozwodu co sie stalo, nie masz dowodow ze on Cie zdradzil. Nie ma moim zdaniem nic zlego we flircie jesli sie nie ukrywa ze sie ma kogos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
nie pamietam, kiedy z ktorąs umówiłam sie na kawe czy plotki. Ty tez masz jakies potrzeby, musisz odreagowac stres, odpoczac tez od rodzinki, warto z mezem pogadac i pojsc na kompromis, niech kazdy cos zmieni w sobie zeby bylo lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
a to ze wasz zwiazek jest tak zmienny wynika pewnie z Twojego, a moze waszych charakterow. Sama popatrz jak nagle i ostro zareagowalas, nic dziwnego ze masz problemy ze stresem bo nie umiesz zapanowac nad emocjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociczka
Mam wrażenie, że wciąz ma niedosyt miłości, był wychowywany tylko przez matkę, ojca nie zna i nic o nim nie wie, nigdy nie sprawiał jej problemów, ale do diabła wszystkie takie sytuacje powoduja jakby umniejszanie uczuc z mojej strony, jakby każdy zawód z jego strony zamrażal mi serce. Wiem że żaden sąd nie uzna tego jako powodu do rozstania, rodzina też uznałaby to za fanaberie, bo przeciez tak pasujemy do siebie, każdy to mówi.Ja mam wrażenie, że długotrwałość naszego związku to głównie moja zasługa, moja praca i jestem już troche tym zmęczona. Czy to brak zrozumienia i paranoja czy też czysta prawda?? Sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×