Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rozsypana

Kocham, ... ale muszę to skończyć i odejść. A może nie?

Polecane posty

Gość Rozsypana

To absurdalnie brzmi. zdaję sobie z tego sprawę. Nie chce wnikać w szczegóły, kocham go. moja miłość, która myślałam, że będzie trwała już zawsze. planowałam nim dom, rodzinę... ale kiedy myśli się o kimś poważnie, a tyle w nim rzeczy przeszkadza, wad, nieodpowiedzialności, jakiegoś niepoukładania - to są konkretne zarzuty, o których staram sie myśleć rozsądnie. ogólnie może nie brzmią groźnie, ale są takie. wiem, że nie zbuduje z nim wymarzonego życia, rodziny, chyba, że zdecyduję się wziąć na siebie dosłownie wszystko i jeszcze mu pomagać. ktoś powiedział, że jestem zbyt pragmatyczna..ze nie staram się walczyć, ale jak walczyć? Alby ktoś stał się dojrzały, zarady, uczciwie pracował, nie nadużywał tego i owego, nie kłmał?! No jak??! Staram się dojrzeć do decyzji o rozstaniu. To cholernie boli. wciaż kocham. boje się załamać. boje się być bez niego, zasypiać i budzić się sama. boję się, że nikogo już nie znajdę. boję się, że jesli z nim zostanę zmarnuję życie. albo bede załowała, że odeszłam, jesli okaże się, że nie potrafię bez niego życ, ze chce tylko jego. dlaczego to takie trudne?! Staram się kochać, wybaczać, ale też myśleć rozsądnie o przyszłym życiu.czy to źle? Czy powinnam walczyć? pomóźcie :(! co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwie sroki
jeżeli już wiesz to co wiesz to niestety nie ma na co czekać bo prędzej czy poźniej nastapi koniec a im dalej w to brniesz tym gorzej i dla Ciebie i dla niego. nie martw się :)) znajdziesz księcia :)) tylko pozwol mu przyjśc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsypana
wiem co wiem, ale serce wie swoje. jeszcze staram się i wierzę, że da się wszystko ułożyc. może to tylko nadzieje, sama nie wiem... sama nie wiem nie chce go tłumaczyć. ma gorszy okres w życiu, ale nie wiem czy warto czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna bardzo dzis
Jak kochas zto moze jednak poczekaj,bo jesli to faktycznie ta prawdziwa milosc?Łatwiej znosic wielksze wady faceta ktorego sie kocha,niz male wady kiedy nei ma prawdziwej milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsypana
najgrsze jest to, że mu zaufalam. uwierzylam. nie jestem kochliwa, wiec to, ze sie otworzylam, tak bardzo duzo mnie kosztowało...a teraz tak boli. jestem zbyt rozsądna osobą, wiem ze inne na moim miejscu nie widzilalyby problemu. a ja widzę, że czasem wypije kilka piw za duzo, "dla mojego dobra". za to wiem, ze jest dobrym czlowiekim, nie w glowie mu imprezy, koledzy, kobiety na boku. jest w domu, wystarczy mu ta gazeta i piwo do szczescia, ale czy to wystarczy mnie? wiem ze mnie kocha, widze to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsypana
ucielam zdanie - oklamuje mnie czasem, w szczegolach, ale jednak to klamtwa, ze niby dla mojego dobra - tak mialo byc powyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
oklamuje mnie czasem, w szczegolach, ale jednak to klamtwa co do tego da sie dogadac, moze sie Ciebie boi i dlatego Ci nie mowi? jaka jest Twoja reakcja gdy cos Ci sie nie spodoba? ciesz sie ze masz kogos kto Cie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwie sroki
nie wiem ile się znacie ale myślę że chcesz go troszke wybielić czy jesteś aż taka jaki on jesr naprawdę co osiągnął w życiu jak traktuje innych ludzi jak się zachowuje kiedy wypije kilka piw.... Myślę że intuicja podsuwa Ci niepokojące sygnały ale ty nie chcesz tego zobaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwie sroki
no i to okłamuje :o nie nie nie nie ma usprawiedliwienia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×