Jestem beznadziejny, spałem tylko z żoną, ona z innymi wcześniej

"tak naprawdę mam ją za szmatę, co się puszczała jako młoda laska." To, ze nie byla dziewica oznacza, ze sie puszczala?

"Po prostu kumple mnie traktują niż żona i więcej takiego zwykłego ludzkiego serca i dobroci mi okazują. " a zona ma cie traktowac dobrze, jak mowisz o niej szmata? Ona ma ci serce okazywac? :o

Nie mogę tego słuchać:O Ponieważ wypowiadam się na topiku, którego autor nazywa swoja zonę szmatą, jeszcze raz sobie pozwolę na drobny "wtrąt" :P Otóż, drogi autorze... poświęcaj się dalej kolegom. Jak się będziesz często schylał po... otwieracz do piwa, to może dorównasz wkrótce doświadczeniem swojej żonie

Mam dobrą pracę, wspaniałe dzieci, oryginale i wartościowe hobby, oraz wspaniałych kumpli, na których zawszę mogę liczyć. Moje życie nie jest takie złe, poza strefę damsko-męską. Ale nie można mieć wszystkiego, ani być dobrym we wszystkim. A ogólnie na życie nie narzekam, bo realizuję się w nim nieźle, oraz świetnie się bawię. Tylko ta żona, to taka trochę kuli u nogi. Nigdy nie miałem porządnej kobiety :(

Co do umaczania w burdelu, myślę, ze ktoś, kto się ożenił ze szmatą na więcej liczyć nie może:) Nie rozumiem,skąd to nagłe oburzenie:O

I nie będziesz miał porządnej kobiety:)

Ale ona się puszczała. Wcześnie straciła cnotę, miała kilku partnerów, w tym też seks bez miłości, i ogólnie szybko do łóżka chodziła z facetami, ze mną po miesiącu, czyli długo zbyt nie czekała

Jak masz wspaniale dzieci, to docen zone, ze ci je urodzila

Nie wiem czemu, ale jak sobie wyobrażam, jakie ona miała przejście przede mną to kojarzy się z dziwką

"ze mną po miesiącu, czyli długo zbyt nie czekała" to ty tez strasznie latwy byles, ze mogla cie przeleciec po miesiacu :)

a nie możesz jej zdradzic :O trochę pomyślonku :)

Czytam to i mnie szlag trafia. Wiesz ja zawsze sie moralnie prowadzilam, nie jestem szmata. Mam swojego ukochanego od kilku lat. Jednak wczesniej nie bylam dziewica. Ze kobieta nie jest dziewica nie znaczy ze jest kur...a. Ja tez mialam wczesniej kilku facetow, ale bylam z nimi i to chyba naturalne ze w zwiazku robi sie to i owo. Kiedy poznalam mojego obecnego partnera okazalo sie ze mial przedemna 50 lasek. Nie wnikam w to z iloma z nich spal bo nie chce sie zadreczac. Jednak wiem jedno. Chlopak sie wyszumial i wie ze kazda kobieta tylko na poczatku sie rozni a pozniej ejst tak samo, wiec do zdrady sie nie posunie. ja mialam mniej facetow i troche czasem zaluje bo moglabym sie nauczyc czegos wiecej, ale z drugiej strony wlasnie ymsle sobie dobrze ze mialam malo, bo nikt mnie nie postrzega zle. Tylko ze wlansie to mnie wkurza, ze kobieta to potrzeb meic nie moze a facet to im wiecej zaliczyl alsek tym wiekszy amcho sie wszytskim wydaje. Przyznam ze romantycznie jest gdy spotka sie dwoje i oboje sa jeszcze ,,czysci,, ale dzis to juz nie praktyczne. Lepiej miec troche na swoimj koncie, pozniej mozna swiadomie zaklozyc rodzine. I nie skakac na boki. Ma sie juz swoje doswiadczenia.

Żona jest mi prawie obojętna, jest bo jest. Nie jest dla mnie najważniejszą osobą w życiu. Zżyłem się z nią, ale jest dla mnie raczej jak siostra, koleżanka, której jednak nie mam za wzór porządnej kobiety

Ale jak udało ci się w końcu zamoczyć, to nie myślałeś o tym, prawda? Chwyciłeś się pierwszej spódnicy, pod jaką udało się dostać i bałeś się pewnie jeszcze, że już więcej nie będziesz miał okazji:O No co tutaj ciągnąć temat: żenujące & żałosne. Pogódź się z tym, ze sam sobie zgotowałeś ten los i że jesteś przegrany.

chcesz sie kurwa dowartościować takimi pojebanymi historyjkami?? mówisz że twoja żona to szmata a prawda jest taka że chcesz sobie poprostu znaleźc usprawiedliwienie dla tego że jak pójdziesz do burdelu to bedziesz super ekstra koleś!!! \"zawsze mówię kumplom, że miałem mnóstwo bab przed żoną, i że przy mnie ona to niemal zakonnica.\" do tego to ja nawet słów nie znajde

Trzeba było o tym pomyśleć, zanim ją posunąłeś a już na pewno zanim zrobiłeś jej dzieci i wziąłeś ślub, przysięgając, pewnie jeszcze przed ołtarzykiem, że jej nie opuścisz nigdy:O

Wiesz, gdzie jest twój problem? Kierujesz się zdaniem kumpli. Z nimi powinieneś żyć, nie ze swoją żoną. Poza tym OSZUKAŁEŚ Ją, tak, właśnie OSZUKAŁEŚ. Bo najpierw zaakceptowałeś to, że nie była dziewicą, a teraz masz pretensje (bo pewnie kumple cię nastawili, co powinieneś myśleć, co?)

No nie byłaś dziewicą, ale moja żona miała seks nie tylko z miłości i i w związkach. Poza tym ja nie miałem żadnej. Jak sobie wyobrażam, że ona robiła loda innym facetom to aż mi się serce ściska. Brzydzi mnie to

Masz rację, jesteś beznadziejny. Żenua. Ale wiesz.. nie jesteś prawiczkiem, więc i do dziewic żadnej praw już nie masz.. Przesrane, nic tylko teraz się pochlastaj Mam nadzieję, że dzieci nie odziedziczyły po tobie intelektu. :O

jestes beznadziejny zamiast dupczyc za mlodu ty chciales byc porzadny, gimnazjalisci wiecej panieniek przerobili niz ty hehehe jestes zalosny

Anetabez - a czy to znaczy, ze facet z malym doswiadczeniem zdradzi? Bez przesady. Jest raczej na odwrot, skoro ma male doswiadczenie to albo nie jest typem "zaliczacza", albo nie ma odwagi przeleciec laski. Na jedno wychodzi, ze zdradzic nie musi.

Wtedy byłem młody, może mniej wrażliwy, mniej dojrzały, mniej poważny i jeszcze nie wiedziałem jaka kobieta jest porządna, a jaka nie

a teraz już wiesz? Kto Ci powiedział?

"Wtedy byłem młody, może mniej wrażliwy" :O :O :O Ty chyba nie znasz znaczenia słów, jakich używasz :D

Nie zdradzę jej. A kumple nic do tego nie mają. Jestem wrażliwy i tego typu sprawy, jak przeszłość żony mnie bolą

Byłem wtedy omotany ślepym zauroczeniem

Jestem spełnionym facetem, tylko sprawy damsko-męskie. Ale cóż, nie można mieć wszystkiego

Ty nie jesteś wrażliwy, ty jesteś po prostu głupi.. :O Żal bierze. Szkoda mi twojej żony.

Jestem bardzo wrażliwy

Jak na faceta