Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dziewczyna prawiczka

Chłopak się dowiedział, że nie jestem dziewicą, przykro mu i smutno...

Polecane posty

Gość o rany ale problem
jak ma z tym problem, to juz jego problem a nie Twój. Do jasnej cholery - nikt nie powiedział że wszyscy mamy być dziewicami i prawiczkami, a ten stan nie jest \"odrastający\". A co to ma być? Jego priorytet? Dziewica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany ale problem
Prawiczku - w związku z tym proponuję pytać od razu dziewczyny czy jest dziewicą czy nie. Niestety nie ma wykrywacza dziewictwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiczku i kropka
zostan ginekologiem, bedziesz mial ulatwione zadanie :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany ale problem
Masz więc problem. Bo seks z 14 latką jest karalny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany ale problem
Jak się kocha to raczej się nie myśli o przeszłości a o teraźniejszości i przyszłości Prawiczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupuppupuppupppppuuppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już ułożona
Zdobyłam się na to i mu powiedziałam...Wszystko było dobrze...wybaczył mi...jest naprawdę dobrym człowiekiem i wie, że się zmieniłam...Niestety to nie wsytarczyło...po prostu po tym wszystkim dużo myślałam on też i doszliśmy do wniosku, że chyba nie dane nam jest być razem...tzn on nie chce zerwać, ale ja się duszę...on daje mi powody do zazdrości i ja się martwię a jak zacznę mieć o coś do niego pretensje, to na mnie wrzeszczy, zamiast spokojnie tłumaczyć. To sprawia, że martwię i złoszczę się jeszcze bardziej. Chodzi o jego pracę...otóż pracuje ponad 400km od domu w dodatku w biurze jest sam na sam z pewną dziewczyną, o której ostatnio powiedział do pewnego znajomego, że jest "jego dziewczyną" od tamtej pory włączył mi się czujnik i strasznie to przezywam, ale on tego nie rozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już ułożona
Bardzo często zdarzało nam się kłócić, jeszcze zanim powiedziałam mu prawdę...zazwyczaj powodem są naprawdę głupstwa...to dlatego,że mamy takie charaktery - oboje jesteśmy niesamowicie uparci, dumni, każde nas za wszelką cenę stara się udowodnić, że ma rację...Wydaje mi się, że stąd wynikło nasze spięcie - tym bardziej, że w grę wchodziła zazdrość i to ze strony nas obojga. Doceniam, że nie wypomina mi tego co zrobiłam, chcoć w kłótni przyznał, że często o tym myśli i nie może tego zapomnieć. Pomimo to mówi, że mnie bardzo kocha i zrobi wszystko, żeby ze mną być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laguuna
ja mam podobny problem... ale tylko podobny. Nie wiem jak powiedziec chlopakowi ze nie jestem dziewica. Tylko ze wyniklo to z nieco innej sytuacji niz dziewczyn ktore dotad opisywaly swoje problemy. Bylam w zwiazku z kolesiem ktoremu (jak sie pozniej okazalo) zalezalo tylko na tym zeby zaliczyc nastepna laske. Moja glupota i naiwnosc (no bo zakochanie chyba az tak nie omamia) doprowadzila do tego ze mnie upil, wykorzystal, a jak dostal czego chcial to wyjechal bez slowa. Pozniej niby probowal wyjasniac sprawe, ze niby nie lubi pozegnan itp itd :| ale juz wtedy przejrzalam na oczy. Generalnie byl to dla mnie ciezki okres w zyciu bo choc byl to pierwszy i jedyny chlopak to poczulam sie zeszmacona... po prostu szmata. Dlugo nie chcialam sie z nikim wiazac az pojawil sie... no wlasnie... chlopak marzen... Nie wiem jak mu powiedziec o tamtej sytuacji, boje sie jego reakcji. Boje sie ze pomysli ze jestem szmata ze dalam sie tak wykorzystac :| jestesmy razem juz prawie rok. on wie o tamtym tylko tyle ze bylismy razem i ze mnie bardzo skrzywdzil. Nie potrafie powiedziec o szczegolach, boje sie ze go strace. Jest wyrozumialy, jest bardzo dobry dla mnie i w ogole, spokojny, czuly, gentleman, szanuje mnie, nie jest 'szybki' ale nie wynika to z braku doswiadczenia a raczej z szacunku, bo po co sie spieszyc, cale zycie przed nami, i powiem szczerze ze bardzo mi sie to u niego podoba. Takich facetow jest teraz niewielu - takich ktorzy traktuja kobiete z szacunkiem, jak kobiete, przyszla zone i matke, a nie jak 'lale do posuwania'... Kocham go bardzo i boje sie ze jak powiem mu o tamtej sytuacji to... nie to ze nie zrozumie albo nie wybaczy bo o to sie nie boje, tylko moze mu byc ciezko... ze ktos byl wczesniej (niewazne jaka byla sytuacja), i ze mu wczesniej nie powiedzialam... (to tak jak ktos wyzej wspomnial o tej gumie do zucia). Z jednej strony moglabym mu o niczym nie mowic, bo on nie pyta o przeszlosc, nie rozmawiamy o tym raczej. A z drugiej strony tak czuje ze jakbym mu nie powiedziala to tak jakbym go oklaywala... a przeciez planujemy wspolna przyszlosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwal się na tapczan
To moze zaproponuj mu żeby się też przespał z paroma innymi kobietami i wtedy oboje będziecie mieli jakąś przeszłośc seksualną. Ja np nie potrafiłbym związać się z kobietą która miała juz innych facetów samemu będąc prawiczkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do laguuna
a on jest prawiczkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja was po prostu nie rozumiem :) jak nei czytalam kafe to nie wiedzialam ze mozna miec takie dziwaczne dylematy i problemy xD a przeciez pracowalam w psychiatryku z prawdziwymi wariatami :) ze niby autorka tematu jest szmata bo majac 22 lata spala z 5 facetami? czy wam juz mozgi powyzeralo?:) co to za jakies alegorie z guma do zucia? zalosne xD jesli facet ma problem z tym, ze jestes istota seksualna i z tego korzystasz to i tak Ci z nim nie wyjdzie. Dobrze miec zasady, ale zle byc bezrefleksyjnym idiota jak wiekszosc ludzi na kafe, ktorzy nawet nie wiedza czemu nadal sa dziewicami/prawiczkami. co ja gadam- wiekszosc z was nie ma pojecia po co zyje... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubisz sztukę
nik nik nik, pracowałeś w psychiatryku ? nie dziwota, kto z kim przestaje, takim się staje :P . A to, ze ona mając 22 lata spała z 5 facetami cię nie dziwi ? A co cie zdziwi ? Gdyby ona mjąc 5 lat spała z 22 facetami ? :O .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wia czesław
A ja wam zadam takie pytanie: Czy gdybyście byli prawiczkami, a wasza partnerka była juz wielokrotnie doświadczona (miała kilku facetów), zgodzilibyście się na brak seksu do ślubu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nik nik nik
ale prawiczek nie musi pasowac do takiej dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wia czesław
Oczywiście żadnego seksu na boku (przynajmniej w waszym przypadku, bo z nią różnie może być, nie możecie jej kontrolować 24h na dobę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wam zadam takie pytanie: Czy gdybyście byli prawiczkami, a wasza partnerka była juz wielokrotnie doświadczona (miała kilku facetów), zgodzilibyście się na brak seksu do ślubu ? ani w takiej sytuacji ani w innej a taka sytuacja jaką opisałeś budzi poważne podejrzenie, mogła przedtem? teraz nie może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpowiem za nik myślę, że w wieku 5 lat 22 facetów, to rzeczywiście byłoby dziwne oczywiście dany facet nie musi z nią być ale jeśli jest, to niech się pogodzi ze stanem faktycznym tertium non datru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do baron de drift vel riff
taka sytuacja to najgorsza z mozliwych: prawiczek + niedziewica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wia czesław
Zmiana przekonań :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wia czesław
Albo jeszcze inaczej: jego przekonania mówią przed ślubem nie, jej - tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nik nik jest kobieta:) i nie wiem czy wiesz inteligencjo ale zeby pracowac z chorymi ludzmi samemu trzeba sie badac i byc zdrowym :) Do tego z wyksztalcenia jestem socjologiem- dlatego mnie nie dziwi 5 partnerow w wieku 22 lat. Wystarczy troche poczytac jak przebiegaja przemiany seksualnosci we wspolczesnym swiecie- ale coz to wymaga wysilku intelektualnego i uznania, ze swiat ma wiecej kolorow niz czarne/biale. No i mozna by sie przerazic, ze jednak ludzie (w tym kobiety) naprawde TO robia. Wiecie ze wiekszosc osob po 70 roku zycia tez TO robi? niebywale co? ciekawa jestem waszego zdania na ten temat :) ehh idzie spac :) swiata nie zbawicie:) ja tez nie zbawie wiec mowie ladnie dobranoc :) (Dla wiekszosci wypowiadajaych sie: do powtarzania przed snem: bede uzywac mozgu do myslenia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ło Matuśku! Jak nie urok, to sraczka, że tak się dosadnie wyrażę. Bo inaczej się nie da... Nie-dziewica - źle. Dziewica - też źle. Już tłumaczę. Ja miałam odwrotną sytuację niż głosi temat wątku. Mój facet był doświadczony (przyznał sie do 5 kobitek), dla mnie miał być pierwszy. Doznał lekkiego szoku jak sie dowiedział, że jestem dziewicą. Bo nie pomyślałby, że taka dziewczyna... że mam przecież tyyyylu kolegów (a to fakt, zdecydowanie wolę kumpli niż "psiapsiółki"), że przecież mam powodzenie, faceci mnie podrywają itede. Ale przede wszystkim (co powiedział mi później) boi się, że... że go później zdradzę. Bo jego kumpel miał taką akcję - związał się z laską, dla której był pierwszy, a jak sie dziewczynie sex spodobał, to zaczęła eksperymentować. Tyle, że nie tylko z nim... Ot i męska logika. To ja czekałam na niego 25 lat, kocham go przeokrutnie, nikomu nie oddałam tyle siebie (i nie mówię o sexie, mam raczej na mysli serce i duszę), a on się martwi, że puszczę go kantem? Z tym Marsem i Wenus, to naprawdę coś musi być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nik nik nik
ale my faceci jak mamy mozliwosc wyboru, to wolimy takie, ktore w wieku 22 lat nie mialy 5 partnerow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjj
a mnie nie obchodzi ile miala partnerow (oczywiscie w ramach rozsadku) ale jezeli ona uprawila przygodny sex to jest dla mnie nic nie warta szmata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecej jest takich jak ty
taaaaaaaa...... pewnie mialas przyjaciela do seksu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bjj
zgadzam sie z toba, a jak jakas miala przyjaciela do seksu to jest puszczalska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bocop
Cześć szaraczki ja mam 25 lat, jestem przystojny, nie mam kompleksów, wykształcony i zamożny, wysportowany, poliglota czyli mam wszystko co narzuca kultura i kult sukcesu, jednak nie rozumiem wiesniaków dla których liczy się rchuaanie (celowy bład), ja czekam na dziewicę, chociaż jestem agnostykiem (trudne słowo poszukajcie na wikipedii), nie wiem jak można bzykać się z kimś z kim jest się pół roku, rok itd jeśli nie jest się pewnym że to ta osoba a najlepiej żona, nie czaję tego piszecie późnej że to był błąd itd. a gowno to obchodzi prawiczkó którzy wytrzymali, sam miałem 6 dziewczyn, z żadną tego nie robiłem a jak któraś się nawlała to kopałem ją w d... jak ja mogłem wytrzymać to i one mogły, chociaż czasem mi się wydaje że dla wielu pier.dolenie jest najwazniejsze nie macie pojęcia czym jest miłość... szczęścia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyrozumiały
Spotkałem dziewczynę, była po ponad 3 latach nieudanego związku, pół roku po zerwaniu. Znaliśmy się zaledwie 2 góra 3 miesiące przed tym jak zaczęliśmy być razem.Ma około 20 lat i jest młodsza ode mnie. Bardzo się krępowała takich drobnostek jak usiąść mi na kolanach, mojego dotyku, poprawiania jej włosów, chwycenia za rękę, spojrzenia w oczy, odwzajemnienia uśmiechu, często opuszczała głowę. Zadziwił mnie fakt jej otwartości, po około miesiącu chodzenia ze sobą zdobyła się na szczerość by powiedzieć że jej były był jej pierwszym, z tego co mówiła nie sprawdził się, miło z nim wspomina tylko pierwsze półtora roku, później zaczęły się kłótnie, próby bicia, namawiał ją z powodzeniem do seksu oralnego i analnego, dorabiał rogi, nie szanował. Po trzech i pół roku zdecydowała się zerwać z nim, po tym przez pół roku była sama. Przyrzekała mi że mnie nie zawiedzie, że będę tylko ja, że będzie mi wierna i oddana, niedawno wyznała mi miłość. Jesteśmy ze sobą około dwóch miesięcy, i z tego co widzę jej były zdążył się pozytywnie głęboko zakorzenić w jej rodzinie, która często wspomina go w mojej obecności na wszelakie sposoby od rozmowy o nim przez wspominanie wspólnie przeżytych chwil jego i jej kończąc na nagraniach z uroczystości gdzie byli parą i zachowywali się jak para. Ona sama też często wspomina go, co drażni mnie bo skoro zdecydowała się na budowę nowego związku po co wspominać niekiedy nawet dzień w dzień jego i sytuacje z nim związane, nadal trzyma jego zdjęcia, prezenty od niego, mają wielu wspólnych znajomych i choć zaprzecza że nigdy więcej się nie spotkają uważam to za nierealne. Sam święty nie jestem, mam na koncie jeden związek który choć długo trwał - zakończył się i nie wracam do niego ani w myślach ani w słowach. Nie trapie jej swoimi domysłami, wspomnieniami, spostrzeżeniami i nie wracam do tego co było bo chce zbudować coś wartościowego. Jednak nie do końca rozumiem dlaczego wraca do niego przy prawie każdej nadarzającej się okazji, próbuje porównywać skoro zarzekała się że skończyła z nim na dobre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×