Jak najskuteczniej przygotowac sie do matury? Czy taki plan moze byc?

Zdaje polski, niemiecki i geografie. Wszystko na podstawie. Od ferii zaczelam sie solidnie uczyc polskiego, obecnie zaczynam renesans i przypominam sobie Boska Komedie. Przypomnialam juz sobie Antyk w tym Antygone, Krola Edypa i wazniejsza liryka, w sredniowieczu motyw smierci, milosci, kruchosci i jestem na odrodzeniu. Mam zamiar do polowy lutego caly polski do matury przerobic, pozniej zabrac sie za geografie. Mam materialy z Cogito i zeszyty z liceum. Chyba wystarczy? Duzo duzo teorii chce sie nauczyc i podstawowe zadania ktore moga wystepowac. Co do niemieckiego uczylam sie go pilnie przez cale 3 lata LO i probna mature napisalam bez zadnej nauki dosc dobrze, wiec tym sie tak nie przejmuje. Zostawie na koniec i podszkole gramatyke i slownictwo wzbogace. Ustna? Co do polskiego jeszcze nic nie mam :( mam zamiar isc na korki do polonistki, zeby mi pomogla napisac a pozniej kwestia wyuczenia sie i cwiczenia. Ustna z niemca - podstawa tez raczej zawsze dobrze mi idzie. Czy taki plan jest dobry? Co jeszcze zrobic? Zalezy mi na zdaniu matury, nie mam ambicji miec wysokich punktow, jedynie z niemca :P Najbardziej boje sie polskiego :(