Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieszczęśliwa***

Nie wiem o co chodzi...

Polecane posty

Gość nieszczęśliwa***

Czy mieliście kiedyś coś takiego, że pewna osoba wprowadzałaby Was w stan taki jakby wszystkie nerwy w waszym ciele nagle dostały szału? Nadmieniam, że od lat tylko jedna osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze powinnas zastanowic sie czy warto rozmawiac z tą osobą...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
nie mam innego wyjścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
tzn. że tak się życie czasem splata, że nie mamy innego wyjścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
wiesz nie w każdym przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak miałam....
tak, byla taka jedna osoba. moj ex jestem spokojna osobą ale czasem jego czyny, slowa sprawialy ze dostawalam szału, nie wiedzialam co sie ze mna dzieje to byly chwile, ze nie potrafilam kontrolowac siebie...tak zle na mnie działał. Tylko on potrafil mnie doprowadzic do takiego szału. I to byl powód dla ktorego odeszłam, Wszystko inne bylo ok, tylko ta jedna rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
to była chyba moja pierwsza prawdziwa miłość...chyba obecnie też, ale po wczorajszym spotkaniu mam organizm rozstrojony do dzisiaj i nie mogę dojść do siebie. I tak jest za każdym razem. Czuje się jak chodząca bomba. Najchętniej nie spotykałabym się, ale...nie mam innego wyjścia. Jak nie widzę dochodzę do siebie zaczynam normalnie żyć. A jak widzę, nawet jak wtedy gdy było ok, to mimo to cały czas czułam jakbym miała ściśnięty żołądek i moje nerwy szalały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
nie ma takiej opcji.zrobiłabym dziecku krzywdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
ale dlaczego tak jest? Są miliony ludzi i nikt tak na mnie nie działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
przecież powiedziałam, że miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak miałam....
tez probowalam sobie odpowiedziec na to pytanie dlaczgeo tak jest. Bo to byl kochany człowiek, dobry, ale wprawial mnie w atki a nie inny nastroj. Przy nim balam sie siebie, tak na mnie działał - wprowadzal taka nerwówke.. musialam sie uwolnic od niego.. teraz wiode bardzo spokojne zycie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
won też jest kochany, ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż moze to w takim razie nie jest ten własciwy... całe życie nie mozna kierowac sie namiętnością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
więc sie nie kieruję, ale to tez mi nie wychodzi na dobre. Poza tym te nerwy to nie tylko namietność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxlllm
Jest to tak niewyjasniona sprawa,ze chyba najodpowiedniejszym miejscem gdzie powinnas o tym mowic jest specjalista.a nie forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
tzn. wariatka? szkoda,że tylko dla jednej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja tak mammm
moj maz tak na mnie dziala :-0 i mimo, ze to cudowny czlowiek to wszystko we mnie lata i szalu dostaje :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxlllm
Nie powiedzialam,ze wariatka,ale jak widac ciezko Ci ejst z tym problemem, wiec dlaczegop sobie nie pomoc. Moj chlopak tez ma cos w sobie co mnie denerwuje, ale potrafie to zniesc a nawet smieje sie sz tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
to coś innego, a nie denerwowanie. Po prostu niesamowicie silne emocje, obecnie złe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
chciałabym, żeby ich nie było. Byłoby mi prościej... A do jakiego specjalisty mam iść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslalam ze jestem jedyna
mam tak samo... moj facet jest kochanym czlowiekiem, czasem nie potrafi okazywac uczuc, ale wiem, ze mnie kocha....lecz doprowadza mnie do takiego szału, ze szok! Jak go nie widze, to tesknie okrutnie...pisze sms-y, ze kocham , tesknie...on tak samo...ale jak go widze, jak sie spotykamy, jak rozmawiamy to wszystko we mnie buzuje. Jak bomba zegarowa.... nie da sie tego opisac..nie wiem dlaczeo tak jest, ale kazdy jego czyn, kazde jego slowo doprowadza mnie do szalu, wszystko mnie na maxa drazni, ale szalenie go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
no, tzn., ze nie jestem sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslalam ze jestem jedyna
Nigdy nie bylam taka nerwowa jak teraz gdy z nim jestem... generalnie jestem spokojnym czlowiekiem, ale przy nich wybucham!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×