Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieszczęśliwa***

Nie wiem o co chodzi...

Polecane posty

Gość myslalam ze jestem jedyna
przy nim*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba sie wypowiem
czuję coś podobnego do mojego ex, tylko że my się nie widujemy. Jak o nim pomyśle to wpadam w jakiś dziwny stan, całe moje ciało reaguje nerwowo, nie mogę nic jeść, jestem niespokojna. Jakbym miała się z nim spotkać chyba bym tego nie przeżyła- a z drugiej strony baaardzo pragnę go zobaczyć :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też znam taką osobę ale jak czasem ją widzę to aż z nerwów nagle mnie litość bierze .... bo wiem że kidyś marnie skończy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
własnie ja też. Wczoraj przed tym spotkaniem zjadłam jakies proszki, ale chyba mi nie pomogły. Nie wybuchnęłam, ale do dziś nie moge do siebie dojść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslalam ze jestem jedyna
tak na mnie dziala i nic juz chyba z tym nie zrobie. Mowicie tu, zeby zostawic i odejsc...Ale chyba nie umiem bez niego zyc. Jak wiem, ze jest, jak sobie to uswiadamiam to mi od razu lepiej, ale jak poprzebywamy troche ze soba...to malo mnie szlag nie trafi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxlllm
Szczerze mowiac nigdy nie korzystalam z pomocy specjalisty na podlozu psychologicznym, natomiast tutaj na forum wypowiedza sie osoby nastepujaco: porozmawiaj z nim , zostaw Go itd.. Ale latwo jest tak napisac a tak naprawde nie potrafimy sie wczuc w Twoja role. Uwazam,ze jezeli masz z tym powazny problem dobrym rozwiazaniem bylby psycholog dla Ciebie, jezeli On sie zgodzi rowniez i dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
odejście w moim przypadku tez nie było i nie jest rozwiazaniem. Bo niby go nie ma, ale cały czas jest. W myslach, snach. Kurwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
byłam kiedyś u psychologa, ale mi nie pomógł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslalam ze jestem jedyna
Ale on tak dziala nie tylko na mnie...na wiele innych osob rowniez...czesto pytaja, jak ja z nim wytrzymuje? A jednak ... dupkow tez trzeba kochac. TYlko niech mi ktos kurde wytlumaczy dlaczego reaguje tak nerwowo na jego obecnosc? Czasem jest okej, przytuli mnie i wogole, a zaraz mam ochote go odepchnac i nie chce zeby mnie dotykał, bo mam nerwa na niego... jak sie odzywa, jak gestykuluje, jak je, jak chodzi... wrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
jakies bezsensowne kartki mi kazał pisać plusy i minusy... Niby ok, ale emocje swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslalam ze jestem jedyna
wszystko mnie wkurwia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
mnie czasami jak przytulał to mogłabym tak zastać na zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierze... ja tez tak mam... ale najlepsze lekarstwo to zapomniec... z poczatku boli jakby ktoś odbierał zycie..ale potem mija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslalam ze jestem jedyna
a kiedys sie zastanawialam czy tylko ja mam taki problem... ze cos ze mna nie tak...ale widze, ze nie. Moj facet czesto jak widzi moj atak nerwowki to mowi, ze jestem czubkiem i powinnam isc do psychiatry - oczywiscie w zarcie, bo sie z tego smieje, a mnie to jeszcze bardziej wkurwia. wsrod innych jestem spokojna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
to tak jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxlllm
W takim frazie poddaje sie, nie potrafie Tobie (Wam) pomoc mozecie najwyzej sie powymieniac swoimi spostrzezeniami. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslalam ze jestem jedyna
ale to nie jest dla mnie powod do odejscia..przynajmniej narazie. Ja go kocham. Tylko mnie wkurwia!! Prosze go aby wyluzowal...aby sie nie odzywal czasem wogole....abym mogla pobyc w ciszy sama ze soba... czasem pomaga, ale jak on sie pojawi, cos powie to zepsuje wszystko i od nowa to samo. Czasem bywa naprawde super:) a czasem wrecz odwrotnie, bo mnie po prostu czasami drazni jego obecnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
A ile razem jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslalam ze jestem jedyna
Nieszczesliwa a Wy nie jestescie ze soba??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
obecnie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslalam ze jestem jedyna
1,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
ja byłam 6, nie byłam 6, i kolejny rok szarpaniny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslalam ze jestem jedyna
a ile byliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslalam ze jestem jedyna
uuu to kawal czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
6

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslalam ze jestem jedyna
Dziecko jest powodem dla ktorego musicie sie widywac...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslalam ze jestem jedyna
no to nieuniknione... on wie jak na Ciebie dziala jego obecnosc? I wszystko co sie z nim wiaze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslalam ze jestem jedyna
Moj na szczescie czesto widzi... i rezygnuje z jakiejkolwiek rozmowy ze mna - uff chociaz tyle! Moze cos sie zmieni...ierze w to, bo os tam juz jestem w stanie dostrzec, ze faktycznie probuje mnie tak nie wkurwiac! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa***
nie wiem chyba tak. twierdził kiedyś, że na tym polega miłość i że on tez tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslalam ze jestem jedyna
Ja na mojego tak nie dzialam... wrecz odwrotnie - uspokajajaco. Tez go czasem wkurwiam...to chyba normalne, klotnie itp. Alee on mnie czasem doprowadza do bialej goraczki i najgorsze jak w danym momencie ma z tego ubaw, cieszy sie jak idiota z tego, ze ja sie wkurzam... jak zrobie sie mega powazna, dostanie w trąbe, to sie uspokaja i przeprasza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×