Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tracę siły

mam już dość

Polecane posty

Gość tracę siły

Jestem absolutnie pokaleczona po poprzednim związku. Ale nic to... - tak początkowo myślałam. Jeszcze wszystko przede mną, będę szczęśliwa, będę żoną, mamą, będę miała wymarzony dom. Poznaję róznych facetów - nie ukrywam że większość na necie (to tu spędzam większość czasu - mam pracę przy kompie). Rozczarowują mnie. Albo debile, albo przestają pisać. Jakiś czas temu mialam kilka spotkań z netu - same porażki. Głównie dlatego że więcej się nie odzywali. Zastanawiałam się - jakich miałam chłopaków do tej pory? Dotarło do mnie że żaden nie był jakiś super - większość to gnoje, dupki, damscy bokserzy itd. Tylko jeden był normalny, ale mnie zostawił. Wczoraj coś we mnie pękło. Zasypiając -zaczęłam płakać. Czym się łudzę? Na co czekam. To już koniec. Mam 28 lat i zero jakichkolwiek perspektyw na normalny związek. Już nie mam sił. Powinnam wytrzeźwieć. Powinnam się z tym pogodzić. Gdybyście zobaczyli osobę która pisze ten temat - zaczęlibyście się śmiać. Oto przed komputerem siedzi bardzo ładna (tak mówią) dziewczyna - nie jakaś skończona piękność, ale określenie "ładna" pasuje, dziewczyna po studiach, samodzielna, niegłupia, z własnymi pasjami, zadbana, komunikatywna. Ludzie poznają się, zakochują się w sobie i biorą ślub, jak gdyby była to najoczywistsza rzecz pod słońcem. A dla mnie to jakiś próg nie do przeskoczenia. Nikt nie potrafi wytłumaczyć mi dlaczego nie mogę tak zwyczajnie - poznać kogoś, potem chajtnąć się. Przyjaciele, rodzice, znajomi mówią "zasługujesz na dużo, nie przejmuj się, oni nie byli ciebie warci". Ale już mam dość. Nie oczekuję cudów przecież. Oczekuję pieprzonego, zwyczajnego związku - dla innych czegoś na wyciągnięcie ręki, dla mnie - kosmos. Jeszcze niedawno miałam w sobie tyle nadziei, dziś chyba się we mnie kończy. Dotarło do mnie że chyba jednak nie zasługuję na szczęście. Ale wciąż nie umiem się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem ze...
nie jest Ci latwo! Jeszcze znajdziesz kogos wartosciowego, moze juz bardzo niedlugo... 🌼 ps. Ze slubem tez nie warto sie spieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tracę siły
Każdy mówi "znajdziesz kogoś"! Skąd mozecie to wiedziec?! Ja wiem że to taka forma pocieszenia, ale to chyba nieprawda! Pierwszego chłopaka miałąm w wieku 17 lat - a skoro przez 11 lat poszukiwań nie znalazłam ABSOLUTNIE NIKOGO z kim mogłabym przejść przez życie to jak mogę wierzyć że jeszcze znajdę?! KURWA! Nie potrafię żyć ze świadomością że być może zestarzeję się w samotności, a wszystko na to wskazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety też tak mam
przeczytałam, co napisałaś i poczułam się tak, jakbym czytała o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem ze...
do zestarzenia masz jeszcze duuuuuuuzo czasu;-). Na pewno znajdziesz kogos fajnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo trafiasz na \"nie tych\"...abo masz cos w sobie co jest \"przeszkoda\" na \"normalny\" zwiazek. Trudno ci cos radzic poza pocieszaniem: kazda potwora znajdzie swego amatora...zycie jednak pokazuje, ze nie kazda jednak znajdzie. Ja bym na twoim miejscu poszla na pare rozmow do jakiegos psychologa, tak z ciekawosci...moze dowiesz sie czegos \"ciekawego\" o sobie bo siedziec i rozpaczac badz plakac to stanie w miejscu...a ty chcesz do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty sie znasz
miłośc przychodzi niespodziewanie!! nie szukaj jej! ona sama Cie znajdzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety też tak mam
na co dzień o tym nie myślę, najgorsze są jednak wszelkiego typu święta i łapię wtedy doła :( ja, chyba bardziej od faceta, pragnę dziecka. Wiem, co za trudność, ale jeszcze wierzę w to, że będę miała dzidziusia z kimś, kto będzie ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tracę siły
co znaczy nie szukaj? Przepraszam, wiem że tak "wypada" mówić, ale to kolejne głupie powiedzonko. Po pierwsze - jak można nie szukać czegoś o czym się marzy? Chyba tylko upośledzony człowiek nie szuka tego co chce znaleźć. Po drugie - co to w ogole znaczy? Mam zamknąć się w domu? Bo np. poznawanie facetów w necie, wychodzenie do knajp itd to "szukanie" - a to z kolei przynosi mi jakąś klątwę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety też tak mam
a może ten psycholog to nie jest głupi pomysł, ciekawa jestem, co by o mnie powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
tracę siły moze jakbys zmienila cel w zyciu to nie bylabys taka nieszczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zurawina_blotna
Ja mam 27 lat i ta sama sytuacje. Ale nie jestem az tak znowu sama: mam "tymczasowego" faceta, tylko ze wiem, ze z tego nie bedzie nic "powaznego". Spotykamy sie, bo nie jest nam z soba najgorzej, ale to nie TO. Ty byc moze powinnas pospotykac sie z jakimis nie do konca idealnymi i nie miec moze od razu slubu w planie ;) Ja zaakceptowalam mozliwosc, ze byc moze kiedys bede sama. Sama, ale nie samotna, bo zawsze znajde sobie jakis cel w zyciu...Dlatego sie nie boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zalamuj sie
poprostu postaraj sie o tym nie myslec :) Miej pasje, przyjaciol, a milosc sama sie znajdzie. Moze wydawac ci sie, ze "latwo sie mowi", ale ja tez to przerabialam. No i znalazlam milosc w najmniej spodziewanym momencie i przez przypadek. Glowka do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tracę siły
Nie mogę zmienić celu. Z prostej przyczyny : mam już wszystko inne. Poza tym zawsze byłam typem "rodzinnym". Od najmłodszych lat czułam, że to rodzina jest dla mnie najwyższą wartością. Nie przewartościuję swojej hierarchii. Dla jednych ważna jest kariera, dla innych podróże, dla jeszcze innych alkohol, a dla niektórych pomaganie biednym. Dla mnie miłość. Chcę dzieci. Ale nie chcę ich wychowywać sama. W sumie to nie wiem jak moglibyście mi pomóc, chociaż wiem że się staracie. Chyba chciałam się tylko wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zurawina_blotna
:D Sluchaj, Ty chcesz jednego, ale jakas Wyzsza Madrosc wie, ze byc moze dla Ciebie bedzie lepiej, jesli tego nie dostaniesz. Albo nie dostaniesz tego TERAZ...Byc moze, zeby poznac ta wlasciwa osobe, powinnas sie jeszcze czegos nauczyc... Ja tak to sobie interpretuje, ze nie zawsze naszym przeznaczeniem jest to, co nam sie wydaje ze jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tracę siły
Nigdy nie nalegałam na ślub. :) Nigdy. Dwa razy byłam zaręczona - to oni chcieli. I zawsze potem się posypało. Dlaczego? Dlatego że okazywali się inni niż sądziłam. Nie jakieś tam głupie wady w stylu wyjście z kumplami albo bałaganiarstwo. Jeden był damskim bokserem, drugi mnie zdradzał. Gdy kogoś poznaję - wydaje mi się że zachowuję się idealnie. Oczywiście - jestem sobą. A przy tym nie popełniam żadnych gaf. Jestem uśmiechnięta, rozmowna, interesuję się drugą osobą, chętnie słucham, chętnie opowiadam, umiejętnie żartuję. Nie sugeruję że skoczę do łózka ani że chętnie wyjdę za mąż. Hmm.... Wiem jak to brzmi. Taka idealna? Ale ja naprawdę nie wiem co robię źle. Ostatnio - zainspirowana radą znajomego "bo wybierasz tych złych facetów" - poszukałam kogoś Dobrego. Spokojnego człowieka, w każdej dziedzinie przeciętnego, samotnego itd. Też mnie olał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga25-25
Podaj maila, wysle Ci ksiązke ktora byc moze Ci pomoze w rozwiązaniu problemu. Jak wlasnie czytam i coraz wiecej sensu widze. Jestem troche mlodsza od Ciebie ale tez niestety nie mam szczescia w milosci, choc byłam juz w dwoch powaznych zwiazkach i wczesniej jako nastolatka w przelotnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zurawina_blotna
Aga 25---> mozesz podac tytul? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tracę siły
Jaki tytuł? Bo czytałam sporo tego typu poradników, krążących w sieci jako ebooki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga25-25
Tytuł "Jeśli miłość jest grą.." Autorka Cherie Carter Scott

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zurawina_blotna
Trace sily---> bo Ty jestes po prostu za dobra. Faceci takich z reguly nie lubia, boja sie wyksztalconych, pieknych , samodzielnych kobiet. Trudniej nimi manipulowac. Cos o tym wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tracę siły
:) Nie będę jednak udawałą głupiej, niesamodzielnej i nie będę się sztucznie .... "pobrzydzać" ;) Aga - tej książki akurat nie czytałam. Wyślij proszę na: original.sin@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga25-25
Juz wysłałam, zobacz czy dotarła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zurawina_blotna
No jasne, ze nie namawiam Cie do udawania! Ale takie sa niestety smutne konsekwencje tego, ze nie jest sie glupia ani ze nie ma sie ochoty takiej udawac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zurawina_blotna
Aga, mogla bys mi tez wyslac? zurawina80@vp.pl Dzieki z gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga25-25
Tobie tez juz wysłałam zurawinka, sprawdz poczte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zurawina_blotna
Dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zurawina_blotna
Dzieki!!! I tu ma sie pojawic calus:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zurawina_blotna
:D:D:D Nie wyswietla sie! Ale calusa masz ode mnie i tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ne przesadzajmy
ze fajni wartosciowi mezczyzni chcą brzydkie i glupie, po prostu autorko nie dobralas sie ze swoimi panami, powinnas lepiej wybierac sobie chłopaków i nie byc taka zdesperowana ( nieciekawy gosc Ciebei olał)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×