Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniastellaa

Teściowa mnie dalej męczy

Polecane posty

Gość aniastellaa

Już miną prawie rok od kiedy urodziłam synka a "teściowa" dalej mnie męcxzy psychicznie - jestem na skraju wytrzymania .Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porażka na całej linii
nie wpuszczaj do domu, nie rozumiem czy jesteś aż tak niedojrzała, żeby nie potrafić powiedzieć wprost: niech się pani nie wtrąca w moje życie bo to nie pani dziecko. Poza tym gdzie mąż?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniastellaa
Mąż wyjechał do szkoły na pół roku-drugi koniec polski. Moja mam mi pomaga i radzimy sobie super a tesciowa codziennie kontroling. Jestem na skraju ..................................wróciłam do pracy i płacze po nocach jak ona przychodzi. Co do mówienia nie przychodz - kilka razy przerabiałam tą opcje , obrażała się na dwa tygodnie a potem dalej przychodziła- przeciez ja nie mogę jej cały czas wyganiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porażka na całej linii
ja miałam przez pierwszy miesiąc życia dziecka tak samo, w końcu powiedziałam, że ma się nie wpier..dalać w moje życie, bo odizoluje ją od wnuczki. Podziałało. Nigdy też nie powiedziałam do teściowej "mamo", co ułatwiło mi trzymanie dystansu. Powiedziałąm, że albo będę jej mówić po imieniu albo per pani. Wybrała drugą opcję i tak było do jej śmierci. Raz dasz sobie wejść na głowę to się nie pozbędziesz. Nie wpuszczaj do domu. Powiedz, że nie życzysz sobie jej wizyt dopóki mąż nie wróci. Poiwiedz, że cię wkurza jej gderanie i brak wiedzy o twoim dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniastellaa
Sama nie wiem - teraz całkowicie ją lekceważe a ta chodzi po różnych sklepach spożywczych kupuje produkty z przeceny i mówi " oj muszę kupować jedzenie dla mojego wnuczka bo on nic je -tylko wtedy dostaje jak ja ugotuje""" no franca jedna kto ją dopuszcza do kuchni. Ale ludzie jak usłyszą taką hstorie to woda na młyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedny żuczek ten twój mąż
"Mąż wyjechał do szkoły na pół roku-drugi koniec polski" to co telefonów nie ma żeby mamunię ustawić? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniastellaa
"Mąż ma jedną mame" .................................i jest między młotem a kowadłem. Jak to słysze to mnie rozwala.................nie potrafi tej sytuacji załatwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniastellaa
Mam z nim synka i dlatego nie chcę myślec o rozwodzie, ale sama juz nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz myslec o rozwodzie przez to ze jego matka sie tak zachowuje? badz twarda i nie daj sie! teraz sie tak zachowuje i ty nie wiesz co robic to zobaczysz za 2 lata albo 3 dojdzie do tego ze ci przedszkole wybierze, bedzie mowic do wnuka jak do swojego dziecka i dziecko zacznie nazywac babcie mama... chcesz tego? jak ja bym miala taka sytuacje to probowalabym nawet krzykiem wygonic tesciowa z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mąż w konflikcie mama - żona ma niestety w takich sytuacjach obowiązek bronienia własnego domu i rodziny choćby mamunia miała się obrazić (no chyba że żona faktycznie nie ma racji) bo to z żoną prowadzi dom i ma dziecko a nie z mamą :O a poza tym to nie napisałaś co tak naprawdę robi oprócz przychodzenia i opowiadania głupot po sklepach może jest zwyczajnie zazdrosna że druga babcia może przebywać z dzieckiem i pomagać a ona nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniastellaa
Mieszkam w małym miasteczku i nie chcę być taka wredna- z jednej strony szkoda mi tej kobiety bo w wieku 50 lat została sama-mąż zmarł, córka założyła swoją rodzine i ma ją gdzieś, pozostał tylko synek i jego rodzina:-(( Przed urodzeniem dziecka zawsze brałam ja do swoich rodziców na święta, grilla itd -wiedziałam ze ma wredny charakter ale nikt nie jest idealny.Potrafiłam wiele przemilczeć ale teraz wymiękam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porażka na całej linii
ja również mieszkałam w małej miejscowości a i tak wywaliłam na zbity pysk babsztyla, który mi próbował się wtrącać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniastellaa
Jest emerytowaną pielęgniarką , ktora pracuje na pół etatu w swoim zawodzie (sama ja namawiałam żeby przyjęla ta prace-kontakt z ludzmi zajmie czas). Wcześniej przychodziła do mnie jak do siebie-sprzątał , grzebała po szafach itd-walczyłam z tym mocno i długo teraz juz się nie tyka ale przychodzi i opowiada durnoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniastellaa
byłam z tym problemem u psychologa- pani tylko stwierdziła , że ona chce zająć moją role żony i matki.Poleciła szczserą rozmowe z nią ale jak skoro ona wie wszystko najlepiej i jak ktoś (czyli ja) mysli inaczej wychodzi i trzaska drzwiami a potem wraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jak byliśmy młodzi to na ogół słyszeliśmy: "będziesz miał/a własny dom będziesz sobie ustalał/a zasady" czas wziąć to na poważnie - musicie z mężem trzymać wspólny front i to zarówno przed jego jak i twoją mamą równe zasady dla wszystkich i będzie ok ale to mają być WASZE zasady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniastellaa
Wydaje mi się ,że ona jest zazdrosna ja mam wszystko(wg niej) a ona została sama . Tylko , że nikt nawet dawne koleżanki nie chcą jej znać. z rodziną czyli siostrami , kuzynami nie rozmawia bo oni są "głupi". A mój mąż to spokojny człowiek , który nie potrafi z nia rozmawiac i generalnie zgadza się z jej czynami ( bo tutaj nie tylko gadanie jesyt ważne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz ci poradzic
hmm, jesli moge radzic, poszukaj pracy tam gdzie maz sie uczy i wyjedz z dala od "mamusi". ja to dosc szybko ze swoja zalatwilam i nie mam juz problemow. ewentualnie mozesz jej nie wpuscic pare razy i powiedziec ze cie nie bylo lub dzwonka nie slyszalas... a najlepsza opcja, zacznij ja przesladowac, przylaz jej do domu, sprzataj, grzeb w szafach, wyciagaj bielizne i ogladaj z kazdej strony, jak znajdziesz jakies dziury to lec i pokazuj... stan sie jej koszmarem:D i nie pisz ze taka nie jestes. zacznij ja obgadywac na miescie... a synek... za pol roku sie przekonasz czy to facet czy d u p a. tez masz prawo do normalnego zycia i nie musisz znosic codziennych kontroli, jak ona tego nie przyjmuje do wiadomosci to wlez z butami w jej zycie, zaraz jej sie odechce;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie teściowa
historia lubi się powtarzać, także zyczę wam przyjemnego traktowania was w przyszłości przez wasze synowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz z reguły to takie nastawienie że teściowa to wróg. Ciesz sie ż ci pomaga. Moja mieszka kilka chwil odemnie a od roku nas nie odwiedziła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie tragedia......
juz opisywalam swoja tesciowa i moje relacje z nia na innym topiku, wiec "NIE TESCIOWA" my raczej nie popelnimy tego beznadziejnego bledy, mam corke i bede pomagac tylko wtedy gdy mnie o to poprosi a nie na sile!!! ty masz w miare konfortowa sytuacje bo nie mieszkasz z nia a ja niestety TAK!!! wiec mam o wiele gorzej wpierdala sie we wszystko w co tylko sie da!!! i wybaczcie ale juz nie mam sily z ta jedza walczyc i sluchac jej madrosci bo ona wie lepiej..... ale jam lepiej znam swoje dziecko juz nie moglam sluchac jak mowila ze wie lepiej bo ona ma wieksze doswiadczenie powiedzialam raz a krotko ze ja chce sie uczyc na bledach i zeby mi wiecej uwagi nie zwracala!! no oczywiscie obrazila sie i tydzirn nie odzywala z jednej strony fajnie ale jak tu taka znosic na co dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniastella
O zmianie miejsca zamieszkania mogę zapomnieć- dwa lata temu wprowadziliśmy sie do nowego domu, a co do wpuszczania-ona ma klucz i mimo pr4ośby , grozby włazi-przeciez policji nie zawołam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dalas jej klucze
chyba zartujesz, zabiesz z jakiej racji ma miec klucze do twojego domu masz do jej chalupy, wlazisz jej kiedy ci sie podoba nie przesadzaj zabiesz kucz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masakra jakas... Jak to ma klucze i wchodzi jak do siebie?? zabierz jej klucze albo zmien zamki . KONIECZNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne ze takk
zmien zamki a jak zapyta czemu zmienilas to powiesz ze ukradziono ci dokumenty i klucze i zmienilas i nie dawaj jej juz nowego klucza .A jak bedzie nalegala to powiesz ze chcesz troche prywatnosci i basta .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz ci poradzic
wiesz, czasem trzeba sie pare razy przeprowadzic dla wlasnego komfortu:) ale to juz twoj wybor. ja wole klepac biede na wynajetym niz stracic zdrowie i meza przez mieszkanie z toksyczna tesciowa... a klucze powiedz ze zgubilas i sa ci potrzebne. dla mnie to chore, zeby obca baba miala klucze do mojego mieszkania i bez niczego mi sie pchala... ze tak sie spytam, ile ty masz lat dziewczyno???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadnego gadania o zgubieniu
kluczy nie dasz , bo nie powinna ich mieć !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie macie odwagi
niestety wiele spraw miedzy ludzmi mozna zalatwic jesli sie ma odwage porozmawiac ale ludzie nie sa nauczeni mowic innym prawdy prosto w oczy bo sa tchorzami jesli juz sie zdecyduja to robia to agresywnie a agresja wywyoluje agresje u was jest tak: jestescie tchorzliwe, dajecie sobie wchodzic na glowe a jak juz sie nazbiera to wybuchacie tak nie mozna zyc z ludzmi. do nieczego sie nie dojdzie. no i to matki waszych mezow wiec dla was powinny byc to szczegolne osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
ani moja mama ani tesciowa nie maja kluczy do naszego mieszkania. ja mam klucze do swojej mamy, moj maz do swojej mamy. im nie przeszkadza bysmy przyjechali kiedy chcemy itd. ale i tak praktycznie zawsze dzwonimy i wiedza ze przyjezdzamy. ZMIEN ZAMKI. co innego gdyby miala klucze na "w razie czego" i nie uzywala ich w innych celach a co innego jak przylazi caly czas nie wiadomo po co. mozesz sprobowac z nia rozmawiac, tlumaczyc, ale wiem ze nie kazdy umie zrozumiec, cos zmienic. moja tesciowa chce dobrze ale przesadza ze swoimi radami i dobrymi pomyslami i nadtroskliwoscia. tyle ze my olewamy te jej rady i robimy tak jak nam pasuje. ona sie z nami o to nie kloci, a tylko dalej "podpowiada". moj maz jest za mna i jak juz jego mama przesadza to jej krotko powie co mysli i tyle. musisz porozmawiac z mezem. on powinien byc po twojej stronie i wytlumaczyc mamusi. ja ze swoja tesciowa sie nie kloce. ona mnie bardzo lubi. nigdy jej nie mowie nic przykrego. jak cos jest nie tak to moj maz jej mowi (wiadomo ze jemu wybaczy a ja bylabym ta zla jak bym jej cos powiedziala) porozmawiaj z mezem. mniej tesciowa zaboli jak jej syn jej cos powie niz jak synowa. w koncu to jej dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×