Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kropla rosy*

nieznośni sąsiedzi

Polecane posty

Gość kropla rosy*

Mam dość moich sąsiadów, co weekend imprezy, głośna muzyka, śpiewy a co najgorsze to skakanie, mam wrażenie, że zaraz sufit mi na głowę spadnie, skaczą jak małpy, chyba włażą na meble i z nich skaczą. Wróciłam z pracy, chcę odpocząć i nie mogę, czuję wkurwa. Byłam niedawno ich uciszyć, powiedziałam, że muzyka mi aż tak nie przeszkadza (choć słuchają disco polo-masakra) sama kiedyś studiowałam i imprezowałam, ale powiedziałam, że tego skakania nie zniosę i jeśli się nie uciszą zadzwonie na policje. Spokoj był przez 10 min, znowu skaczą. Dochodzi 18, nie chcę dzieciakom psuć zabawy i szczuć ich policją ale nie mogę znieść tego skakania, mam już dość. Co mam zrobić bo oszaleję???? Zazdroszczę ludziom, którzy mieszkają w domkach, mają spokój i ciszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może jednak policja jak prośby nie pomogą ? bo co innego możesz zrobić jak oni nie szanują ciszy innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropla rosy*
trochę głupio tak o 18 po policję dzwonić. Chyba zaraz z domu wyjdę bo nie dam rady, zamiast odpoczywać czuję się coraz bardziej zestresowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam tak samo
w koncu musialam dzwonic na policje, nie trzeba podawac kto dzwoni, wystarczy powiedziec, ze ci to przeszkadza. w tygodniu mozesz podejsc do dzielnicowego i poprosic aby zajrzal do tego mieszkania, nie mowiac kto go wyslal, tak aby czuli respekt. zawsze tez mozesz isc do administracji i tam interweniowac. ja bylam wyrozumiala, ale po kilku miesiacach nie wytrzymalam i zaczelam dzialac, bo imprezy trway cala noc a sufit mam caly spekany. oczywiscie poszlam tez kilka razy i straszylam..inni ssiedzi tez mieli dosyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Ci podpowiem co zrobić.O godzinie pięć po szóstej rano(koniec ciszy nocnej),sprzęt na cały regulator z jakąś wściekłą muzyką,może być poważna lub jakiś metal i wyjdź z domku na długi spacer lub wynieś się na parę godzin do znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam sąsiada, który mieszka sam, gra non-stop na kompie i potrafi godzinami drzeć ryja "kurwa w dupę jebana mać" i tak w kółko, całymi seriami... Zwłaszcza miło się przy tym usypia :( Rozmowy z nim pomagają góra na kilka dni. Już się boję jak to będzie jak za kilka miesięcy urodzi nam się dziecko :o Sorki za dosłowne przytoczenie tekstu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze Ci współczuję, bo miałam ( mam? - się okaże) to samo. Tydzień w tydzień pijackie wrzaski, muza, tupanie itp. Już kiedys, dawno byłam u gościa z prośbą o ściszenie muzyki, na jakiś czas był spokój. Potem znów się zaczęło. Na drugi dzień wysmażyłam liścik i poszłam mu to zanieść. Napisałam, że ludzie kulturalni powiadamiają swoich sasiadów o planowanych imprezach, a tu widze, że pan tego zwyczaju niestety nie zna. Ale moze warto się z nim zapoznac. I mam dosyć tych cotygodniowych imprez i jeszcze jedna taka, o której nas nie powiadomi, to ja zawiadamiam policję. Przyszedł nas przeprosić i póki co jest ok. Może faktycznie idź, porozmawiaj, postrasz policją, a dziś - no cóż :o moze masz gdzie się ewakuować? To chyba byłoby najlepsze. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na drugi dzień po kolejnej imprezie oczywiście. Cyniczko , łapy opadają :o żeby dorosłym ludziom zwracać uwagę, że przeszkadzają innym :o i sami nie mieszkają. A mysleliście o jakimś wygłuszeniu sufitu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko by było, zwłaszcza że to po rurach niesie. Trzeba by kaloryfer wywalić. Jedno za co jestem mu wdzięczna, to że na naszą prośbę zainwestował w słuchawki, bo na początku to jeszcze całą strzelaninę z kompa słyszeliśmy. Facet ma wyraźnie jakiś problem ze sobą - sam nawet przyznaje że z tymi flugami to nie panuje nad sobą. Do tego słychać że on poza pracą nie ma żadnego życia prywatnego, tylko ten komp, a śpi chyba z 4-5 godzin na dobę. Za jakieś 1-5 roku - 2 lata chcemy się wynieść do większego mieszkania, a na razie musimy jakoś sobie radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijuz
no widzicie jak to jest ,u mnie odwrotnie ,wszystko sasiadom przeszkadza ,nie jest u mnie głosno ,ale ostatnio doszło do tego ,ze drzwi kluczem za głosno zamykam ,i w nocy drzwi od ubikacji mi skrzypia ,ale jak zrypałam jedna z druga to mam spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nonononono
u mnie tez odwrotnie, stara zrzęda z dołu wciąż na nas narzeka. Dziecko za głośno płacze, drugie tupie i samochodzikami jeżdzi! Porażka jakaś. Ale ostatnio jej synuś sie narąbał i w nocy w domofon pięściami walił i jak ona do mnie z mordą że spać przez moje dziecko nie może to grzecznie ją poprosiłam żeby jej synuś nie wydzwaniał po nocach to mój bedzie spał! I już mam spokój!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ijuz --> to tak miałam w czasach studenckich :) Jak się uczyłam do późna to wiadomo - kąpiel już po 22giej itd. więc sąsiedzi chcieli mnie udusić. Bloki stare, wszystko słychać, nawet jak się kichnie. Raz jak sobie coś odgrzewałam i spadła mi pokrywka od garnka na podłogę, to sąsiadka mało mi drzwi nie wyważyła jak zaczęła z furią napierniczać mi w drzwi i flugać. Wynajmowałam mieszkanie 2-pokojowe, ale nie wolno mi było używać jednego z nich, bo pod spodem mieszkała staruszka której przeszkadzało samo chodzenie jej nad głową. A jak puszczała RM o 6tej rano na cały regulator to się zrywałam z przerażeniem że się budynek wali - co ciekawe tłumaczyła że jest przygłucha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropla rosy*
Berenika ------> to nie był by głupi pomysł, gdybym nie miała sąsiadów pod sobą a tak niedość, że pewnie ci z góry olali by to, to ci z dołu mieli by przesrane, walić miotłą w sufit też nie mogę bo mam podwieszany sufit i najwyżej co to porobię sobie dziury :) chyba zaraz pojdę na spacerek, może mamę odwiedzę a jak po powrocie będzie tak samo, dzwonię po gliny bo nie wyrobię. Nawt jak zakładam słuchawki na uszy to wiem kiedy skaczą bo tak ściany wibrują. a w tygodniu podejdę do rodziców gówniarza bo chyba sobie na weekend wyjeżdzają i nie wiedzą co ich dziecko w domu robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia mania
zrób kupe na wycieraczce najlepiej wieczorem jak goście będą wychodzić od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropla rosy*
Moj kuzyn ma przesrane ale też w drugą stronę, ma dwojkę małych dzieci i sąsiadce z dołu dosłownie wszystko przeszkadza. Policję wzywa średnio raz w tygodniu, już mieli kilka spraw w sądzie o to. Kiedyś wezwała policję bo za głośn łóżko ścielili - koszmar. Przez tą sąsiadkę wyprowadzają się bo nie mogą już tego znieść. Nie chcę być taką upierdliwą sąsiadką, ale są jakieś granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropla rosy*
ciocia mania ---> :D pomyślę o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia mania
jak byliśmy na oblewaniu mieszkania u kumpeli i zabawa trwała do 3 rano to już o6.05 obudziła ich muzyka poważna ale taka że strach mimo że uprzedzali sąsiadów że będzie impreza i czy im nie będzie przeszkadzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To już lekka przesada, jakby mnie ktoś uprzedził, to niech sobie skacze do rana. W tej chwili sąsiad 2 piętra wyżej ćwiczy sobie na organach " O gwiazdo miłości", dziarsko przy tym podśpiewując sobie przez mikrofon :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam tak samo upierdliwych sąsiadów,oprócz muzyki,małpiego skakania i przesuwania mebli dochodzi jeszcze intensywne odkurzanie,które zaczyna się ok.godziny 4 nad ranem(to na dole:P),a nad sobą mam wiecznie ryczące,biegające,wrzeszczace dzieciaki+koncert fortepianowy przez cały dzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropla rosy*
zadzwoniłam po policję, nie wytrzymałam za to jaki spokój teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! mam problem z nieznośnymi sąsiadami, jest to dość delikatny temat. chodzi o to ,że bardzo często uprawiają sex, są przy tym strasznie głośni(nie tylko w nocy ale także w dzień),łózko im skrzypi, piszczy i mam wrażenie ze zaraz spadnie mi na głowę. Poza tym w innych relacjach,także są bardzo głośni, słychać dokładnie każdą ich rozmowę, piski , krzyki i rożne inne wariacje. Mieszkanie w którym mieszkam jest na ekskluzywnym osiedlu, nie po to płacę kupę kasy,żeby nie mieć spokoju we wlasnym domu. Mieszkam z męzem i małym dzieckiem i nie wiem juz co mam tłumaczyć dziecku kiedy pytam;' mamausiu dlaczego sąsiedzi na gorze tak krzyczą?'.Proszę podpowiedzcie co w takim wypadku robić, przecież nie bedę wzywać policji z takiego powodu w bialy dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj szwagier ktory jest dzielincowym raz zostal wezwany przez pania ktora skarzyla sie, ze kiedy sasiadka z gory wychodzi d o pracy "JEJ PIES JEZDZI NA KRZESLE PO POKOJU POWODUJAC HAŁAS" :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paulinkaaaaa - i pewnie mieszkasz na 6 piętrze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ochra77 Dobra rada - wróć z powrotem na wieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jezu ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko!ja wam wspolczuje!
ja tez mam sasiadow halasujacych!a to Radja Maryja sluchaja a to trzaskaja drzwiami!brrr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×