Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytająca22

Na czym polega toksyczny związek?

Polecane posty

Gość pytająca22

Jakie są jego cechy i objawy? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kludka 27
w największym skrócie :) - toksyczny związek to taki, w którym ludzie nie mogą żyć ani ze sobą, ani bez siebie czyli tzw. klapa maxymalna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** ** *** *** ***
temat rzeka...rodzajów toksyn jest bez liku główny objaw - jedna bądź dwie strony często czują się bardzo nieszczęśliwe bądź wykorzystane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawski985
wystarczy ze jedna sie tak czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprawiam się a tak przy okazji - jak się zamyka kafe to zawsze trzeba potem od nowa wpisać nick? Nie da się, żeby był na stałe i przy otwarciu automatycznie się sam otwierał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neuma
Toksyczny związek polega na tym, że relacja która powinna dawać tobie radość i spełnienie w rzeczywistości przynosi smuteki rozczarowanie. Zamiest ciebie podbudowywać, wpływa na ciebie destrukcyjnie. Charakteryzuje się jednak tym, że mimo iż to wszystko wiemy, coś nas bardzo silnie ciągnie do niego. A dlaczego pytasz, Jesteś w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca22
A moze jedna ze stron nie jest wylewna w swoich uczuciach, a w srodku kocha bardzo? Jak rozróznic toksyczny zwiazek od zwyczajnego scierania sie i walki z codziennym zyciem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to trudno okresilc
nie da sie jednioznacznie powiedziec on -zly ty-dobra , odpowiedz sobie na pytanie poprostu czy jestes z nim szczesliwa czy cie gasi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawski985
pierwszym etapem jest "Zapominanie" i gdy drobne szczegóły zqczynają wkurzać. Jak kocha to rzadko się złości nawet jesli nie jest wylewny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawy topic... No wlasnie, ja chyba w czyms takim tkwie/tkwilam... On dziala na mnie usypiajaca , drazni mnie jego podejscie do zycia, drazni sposob chocby jedzenia, wyslawiania sie, wkurza sposob bycia itd itp a mimo to jestem z nim juz duzo lat.... Zrywan bylo duzo, za duzo i .. powrotow tez... Czy mozna byc uzaleznionym emocjonalnie od kogos na tyle aby cale zycie sie wahac a jednoczesnie nigdy nie odejsc i nie czuc sie wkoncu mega szczesliwym z kims innym? Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zerwań - miało byc oczywiscie... I jeszcze jedno: Oboje wiele razy powiedzielismy sobie , ze sie w tym meczymy ale nie wyobrazamy sobie zycia bez siebie... Czy jest tutaj jakis psycholog?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co_robic_
moj toksyczny zwiazek wygladał tak - ze on mnie przez 1,5 roku truł jakas diabelską trucizną, ja sie od tego uzalezniłam, wiele razy "konczylismy to", ale potem i tak byl happy end. wrcalismy do siebie i wtedy byl tzn miesiac miodowy (psychologiem nie jestem, ale wiem ze tak sie nazywa czas, gdy np. do bitej kobiety wraca mezczyzna, ona sie godzi na powrot, pod warunkiem ze on sie zmieni - wtedy trwa miesiac midowowy - i jest pieknie i sielanka i ah oh, a potem znowu to samo....). jak to sie skonczylo to jeszcze dluuugo o nim myslałam, ale juz mi przeszło :) byl draniem! wszyscy dookoła mi to powtarzali, ale ja byłam święcie przekonana, ze to ten jedyny! a teraz mam go w du***, wiem ze mieli rację - ale czlowiek to juz jest tak skonstruowany, ze musi się na własnej skorze o wszystkim przekonac! a toksyny w zwiazku są rozne... moimi chyba był ten jego czar - ktorym mnie zawsze otaczał, a potem "pyk" i pękała bańka mydlana..... nie wspomne już, że mnie wykorzystywał do roznych rzeczy - a to zalatwic notatki, a to gdzie podwieźć, a to cos kupic, a to pozyczyc kase, a to wejsciowke zalatwic itd...... dramat.... ale przynajmniej jestem bogatsza o takie doświadczenie i juz wiem jakich błędów nie popełniać!! Toksycznym związkom mówię zdecydowane NIE!!!!!! bądźcie dzielne/dzielni! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×