posądzenie o kradzież wielki problem

ostatnio na wfie kolezanka poprosila zebym jej przypilnowala jakis wisiorek bo nie cwiczylam na wfie. wiec mialam pilnowac rzeczy na czas lekcji. po lekcji oddawalam innym rzeczy przed sala ale ona nie przyszla po swoje a mi jakos wypadlo potem z glowy. poszlam na lekcje (mamy 2 grupy i ona jest w tej 1 a ja w 2) a ona miala gdzie indziej. no i po jakimś czasie jak ona chciala ten wisiorek spowrotem to ja go nie miałam ;( ( wydaje mi sie ze wypadł mi gdzieś albo co gorsze to mnie okradli w autobusie) nie wiem co robić to był \\\"podobno\\\" wisiorek ze srebra za 70 zł a jej mama już sie denerwuje i podobno ma to sama załatwić (awantura w szkole) co mam robić? nie ukradłam go, wina nie lezy tylko po mojej stronie, powinna sie zgłosić po swoją rzecz, pozatym ja pilnuje rzeczy tylko na czas lekcji, no i nie ma dowodu że to było srebro. co mam robić? ;(

niech mi ktoś pomoże bo nie mam pojecia co robić ;(

nie martw sie trudno sie mowi, wytlumacz kolezance ze zgubilas ten wisiorek przepros i zaproponuj ze zwrocisz jej pieniadze albo pojdziecie razem do sklepu i ona sobie wybierze podobny. Skoro sie zgodzilas pilnowac to ponosisz za to odpowiedzialnosc i nie wazne czy to byl zloty czy srebny wisiorek czy tez posrebrzany!

a nastepnym razem zeby uniknac takiej sytuacji nie bierz na sibie odpowiedzialnosci jaka jest pilnowanie czyis rzeczy

bo ci żyć nie da i obgada przy wszystkich. Niech to bedzie lekcja dla ciebie na przyszłosć. Nie martw się mała - glowa do góry! bedzie okej

Ej sorry ... dlaczego dziewczyna ma ponosic pelna konsekwencje za zgubienie wisiorka. Zgodzila sie go przypilnowac na czas w-f ... w-f sie skonczyl a wlascicielka go nie odebrala ... więc to też jej wina !!!

ah no własnie chodzi o to że to nie do końca moja wina, no i dlaczego mam płacić aż 70 zł skoro nie mam pojęcia co to był za wisiorek, może to był jakiś zwykły z bazarku za 10zł? ;/ dzisiaj tej dziewczyny nie było w szkole ale jutro pewnie będzie

fakt to twoja wina nie jest zniknął po wf więc odpowiedzialność sie skończyła zapłać i przeproś to sie odczepi i jej matka też pozdro

ale dalczego mam płacić 70 zł? skad mam wiedzieć ze to było na prawde srebro i że na prawde tylko kosztowało? może tym kosztem chce na mnie zarobić? skąd mam to wiedzieć!

70 zł nie majątek. Oddaj jej i NIGDY WIĘCEJ żadnych przysług dla tej pani.

bez urazy ale to ty to zgubilas,bylas za to odpowiedzialna nawet po wf-ie,jak mialas problem to bylo trzeba albo jej szukac albo (najlepiej!!) nie brac teeoretycznie istnieje mozliwosc ze cie oszukuje i nie jest to srebrne chociaz akurat watpie,zreszta pomysl jak ty bys sie czula jakby ktos ci zgubil ladny dosc drogi lancuszek mi kiedys przyjaciolka rozwalila bransoletke i nawet nie pomyslala zeby nie oddawac pieniedzy,ja akurat nie wzielam ale proponowala kilka razy, jednak gdyby to nie byla najlepsza przyjaciolka to kazalabym odkupic bo bransoletka kosztowala 60zl i miala tydzien sorry ale powinnas odkupic a na przyszlosc po prostu nie pilnuj

ehh, 70zł nie mam a jak sie mama dowie to mnie ukatrupi ;( ale jestem głupia

moze nie majatek ,ale jak dziewczyna nie ma to i 20 dychy dobre no a ty wziełas i musisz oddac , chociaz w sadzie mogłabys wygrac

nie przejmuj sie, powiedz mamie prawde jak bylo, niech Ci da te 70 zl a na przyszlosc nie pilnuj nic.. przepros ja, mimo wszystko. albo lepiej - rozwies po szkole plakaty, ze zginal wisiorek, poszukaj na sali gimn i w szatni - moze a noz sie znajdzie?

eh, dzieki za pomoc, chyba macie racje oddać te pieniądze i mieć spokój. zgodziła sie na 60zł. dziękuje za pomoc!