kurs czy studia podyplomowe

jestem po studiach pedagogicznych i nie mam pracy.znam angielski na poziomie fce caly czas sie ucze i szlifuje. coraz czesciej mysle o przekwalifikowaniu sie . chcialabym zrobic cos z ksiegowosci i mam dylemat studia podyplomowe czy kurs. np stowarzyszenie ksiegowych w Polsce organizuje taki kurs w mojej miejscowosci . kurs trwa 180 h i kosztuje 1950 zl. i mam dylemat lepiej kurs czy jakies studia podyplpmowe?

drogi ten kurs a po co ci to znasz angielski to mozesz w biurze lepszej firmy bez inwestycji pracowac i korkow udzielac

no z tymi korkami to nie tak latwo . mieszkam w malym miescie i trudno o ucznia no i pierwsze pytanie rodzicow dziecka ktore ewentualnie byloby zainteresowane moimi lekcjami: "czy pracuje pani w szkole? jakie studia pani ukonczyla?" i mowie co i jak i slysze "Aha to sie jeszcze zastanowimy" i wiecej nie dzwonia :-( taka mentalnosc ze jak po studiach i jak uczy w szkole to ok a jak nie to nie nauczy dziecka. nie znam jeszcze az tak biegle jezyka zebym mogla przebierac w ofertach. zazwyczaj chca zeby jeszcze miec jakies pojecie z zakresu ksiegowosci znac excella itp. no kurs ten nie jest tani ale jakby nie patrzac to 180 godzin zajec. widzialam krotsze i tez dosc drogie. tylko ze ten kurs o ktorym pisalam to taka tradycyna ksiegowosc a mnie by bardziej interesowala ksiegowosc komputerowa