i co to ma byc??

tak jak w temacie...sytuacja pierwsza: ! Ja- kobieta w wieku 24 lat...szalona,zwariowana, bylam w dwoch powaznych związkach i uprawialam z tymi facetami sex,teraz jestem w 3 zwiazku juz na stale i tez sie kocham z moim lubym,jak widac nie bylam jego pierwsza ani on moim pierwszym ale nie przeszkadza nam to..szanujemy sie i kochamy..nie liczy sie przeszlosc i to co za nami,ale przyszlosc,nie w głowie mi zdrady bo po prsotu tego nie potrzebuje,znalazlam odpowiedniego faceta i jest nam cudownie ! Moja starsza siostra!- kobieta w wieku 26 lat..mężatka ,zwiazana z facetem od 10 lat,on byl jej pierwszym i ona jego pierwsza..teraz kochaja sie srednio co 1-2 mc,bo on nie ma ochoty..ona czuje sie nie potrzebna..brzydka,stara sie byc atrakcyjna,dba o siebie,ale on tego nie widzi..tylko praca i praca,ona chodzi smutna..pojawil sie kolega z pracy i o wlos nie doszlo do zdrady...choc wlasciwe doszlo bo bylo wszystko procz sexu... *Zawsze jej zazdroscilam ze ma chlopaka i oparcie i ze to jest stały..z perspektywy czasu wiem juz ze to jednak ja jestem farciarą..i nie zaluje ze moje sprawy potoczyly sie tak a nie inaczej.jestem szczśliwa!:)

a temat?

ale ludzie czasem udają ze tak nie jest. A potem płacz, zdrady, rozwody.....

no nie chcialabym byc Twoja siostra

ale nie ze wzgledu na meza tylko taka siostre jak Ty- zazdrosna, teraz cieszaca sie ze jednak tamta ma gorzej, wstydzilabys sie

zle mnike zrozumialas...wcale nie ciesze sie z jej nieszczescia..moze tak to zabrzmialo ale tak nie jest...zal mi jej bo to co ona teraz przechodzi to jakis koszmar..po tak krotkim czasie zycia w malzeństwie... Jestem po prostu szczesliwa ze teraz jest tak jak jest...ciesze sie ze sie wyszalalam i moj partner tez ma jakas przeszlosc i nie ciągnie nas do tego...wiem ze od kazdej reguły sa wyjatki ,ale ostatnio im wiecej ludzi spotykam z dluzszym stazem w zwiazku i ze byl;i dla siebie pierwszymi partnerami stale zdarzaja sie zdrady...nie oceniaj prosze po pozorach

ty sie lepiej zajmij soba a nie wywlekasz na forum problemy swojej siostry. poza tym chyba masz jakis proeblem ze soba skoro piszesz z iloma sypialas facetami, a z iloma twoja siostra. kogo to obchodzi???????

jak wy lubicie jeżdzic po ludziach matko... Chcialam tylko pokazac ze wcale w zyciu tak pieknie nie jest jakby sie wydawalo..moja siostra zawsze mi wytykala ze nie mam stalego partnera..jak to ona ma cudownie itd...wtedy tez mi bylo przykro bo chwilami czulam sie naprawde samotna i nie bylo mi łatwo..a teraz z biegiem czasu sytuacja miala miesjce.. Ona wierzyla w idealna milosc...pierwsza milosc i jedyni partnerzy w sexie...i zazdroscilam jej tego na pocztaku bardzo..bo mi sie nie udawalo i czulam sie samotna...teraz gdy jestem juz starsza wiem ze rzadko zdarza sie idealna milosc i ona jest tego przykladem

I dlatego dupce sie byle z kim, uprawiam sex analny, obciagam i wogole mysle ze teraz to taka moda i ja jestem coool. a moja siostra jest staroswiecka.

podszywaczu i co ulżyło Ci? tylko na tyle Cie stac? smiech na sali..!

blabli bla rozumiem Ciebie, ale jeszcze bardziej rozumiem Twoją siostrę. U mnie na początku też sielanka, cudowna miłość, a później im bardziej przychodziła stagnacja, tym bardziej uwidoczniały się różnice, inne temperamenty, inne upodobania i błagam niech mi nikt nie mówi że \"prawdziwa miłość\" wszystko przezwycięży wszystko, bo akurat sex jest jedną z najpiękniejszych form okazywania miłości i jeżeli ktoś nie otrzymuje tego tak jak pragnie, to czuje się po prostu niekochany. Niedopasowanie seksualne potrafi zniszczyć najbardziej udany związek. Jeżeli nie rozwód to zdrady.

Aga dzieki..wiesz ja tez rozumiem moja siostre i naprawde nie potępiam tego co robi..ja wiem ze jak z lozku nie idzie to w zyciu potem tez sie nie uklada..zal mi jej po prostu..i jej nie zazdroszcze juz:/