świadczenie rehabilitacyjne w ciąży komisja lekarska

Mam pytanie czy któraś z was była na takiej komisji w ciąży? Jak to wszystko przebiega? jakie dokumenty trzeba zabrać ze sobą? Czy którejś z was odmówiono tego świadczenia? Jestem od lipca na zwolnieniu lekarskim. 182 dni minęły 13 stycznia. Wcześniej złożyłam papiery do zus-u. Wczoraj dostałam list, że mam się stawić na komisję 4 lutego. Termin porodu mam na 9 lutego ale prawdopodobnie urodzę tydzień później, bo zawsze na usg dzidziuś wychodził, że jest tydzień młodszy. Martwię się tą komisją. Nie wiem czy tam wog óle jechać czy tez prosić lekarza o zaświadczenie, że nie mogę tam się stawić. Tydzień temu wyszłam ze szpitala i miałam zabieg w narkozie.

mi świadczenie rehabilitacyjne przyznali bez komisji z tym ze lekarz w papierach zaznaczył ze nie moge podróżować.lepiej poproś lekarza o zaświadczenie albo zadzwoń tam i powiedz ze nie możesz sie tam wstawić.

ja też miałam takie wezwanie gin mi nie kazał ABSOLUTNIE!!!!!!!!!!!jechać zadzwoniłam do zus że żle się czuję nie orzyjadę bo nie mam z kim! NIE MASZ OBOWIĄZKU jechać nigdzie w ciąży. ja się jeszcze zapytałam tej baby przez tel. czy bierze na siebie odpowiedzialność jakby mi albo dziecku coś się stało! bo ja cały czas prawie leże...i nigdzie nie pojechałam zus przysłał do mnie lekarza który mnie nawet nie badał[bym nie pozwoliła mam swojego!] tylko wypisał papiery i pojechał!zaznaczam że nie leżałam jak on przyjechał tylko chodziłam ubrana po domu,był bardzo miły i sam przyznał że nie musiałam jechać-mogli przysłać auto lub jego.Powodzenia

2 tygodnie temu zlozylam papiery do tych zlodziei i czekam co z tego wyniknie:)

Tylko na zwolnieniu lekarskim nie miałam wskazań, ze mam lezeć. A czy komuś nie przyznano tego świadczenia?

zuzaaaaaaaaa - nie maja prawa ci nie wyplacic swiadczen poniewaz jestes w ciazy i to jest glowny powod.Osobiscie siedze na zwolnieniu 6 miesiac powodem jest niebezpieczna praca kr\\tora do tej pory wykonywalam.

ja też nie miałam napisane że mam leżeć.po prostu powiedziałam że nie przyjadę bo wiedziałam od gin.że wciąży NIE MAM obowiązku do nich jechać!

ja też mam trudną pracę- pracuję z dziećmi upośledzonymi w wieku od 3 do 25 lat. praca jest fajna ale wymaga wiele wysiłku, wiąże się z przenoszeniem tych dzieci, czasem moi podopieczni są agresywni, można przypadkowo lub wcale nie przypadkowo oberwać, nieprzewidywalni w swoich poczynaniach. często też dzieciaki przychodzą do ośrodka chore. I chyba na początku ciąży miałam kontakt z dzieciakiem chorym na ospę. sama chorowałam już na to wcześniej ale przyplątał mi sie półpasiec i to przesadziło o tym, ze resztę ciąży byłam na zwolnieniu. Badania usg wykazują, że wszystko z dzidziusiem jest w porządku, ale ja dopiero jak go zobaczę to się uspokoję.