laserowe usuwanie rozszerzonych naczynek ....................

prosze o info wszystkich ktorzy mieli usuwane laserowo naczynka rozszerzone na policzkach czy mieliscie jakies komplikacje czy zalujecie ze wykonaliscie zabieg i czy efekty sa trwale i jakiego rodzaju laserem usuwaliscie de defekty i czy po usuniecie tych rozwydrzonych naczynek juz wam sie tak nie czerwienie apoliczk slyszalam ze bardzo dObre efekty daje laser IPL i wogole pidSzcie bo kurcze kremy to nie bardzo dzialaja a boje sie laseru bo kurcze boje sie ze bardzo mi moze poDraznic skore i piszcie o efektach jonoferezy plosiemk pozdrawiam wszsytkich naczynkowcow

tesh mam z nimi problem i prosze o info

ja mialam i powiem ze srednio serdnio ..... sa drogie zajebiscie! 300 zl jeden raz a potrzeba ich conajmniej z 8 dlajakiegos efektu.... zrezygnowalam po 6....... poza tym do tego trzeba pelno kremow drogich kupowac i sie smarowac o stalych dodzinach 3 razy dziennie..... upierdliwe to..... juz lepiej uzywac ciagle podkladu..... ale to moje zdanie

ja nie mialam usuwanego laserem, bo to za drogie. bylam u znajomej dermatolog-kosmetolog, ktora powiedziala ,ze w moim przypadku w zueplnosci wystarczy przypalenia naczynek (mialam trzy , ale za to dosc spore pekniete naczynka na twarzy). kosmetyczka przypalila mi naczynko raz (dziwne uczucie, ale wcale nie bolalo, delikatnie pieklo), wziela 50 zł i powiedziala, ze jezeli naczynko sie nie wchlonie calkowicie to zebym w ramach reklamacji przyszla jeszcze raz. no i wybralam sie tam po miesiacu , gdyz jedno naczynko mi sie nie do konca wchlonela i teraz mam buzie bez czerownych plamek za jedyne 50 zl! ;)

czarnainez -no bo miałas mało. a jak ktos ma tych naczynek nascie/ kilkadziesiat na jednym policzku i tworza pajenczynke?? to juz tak tanio nie wychodzi. ja kiedys byłam zainteresowana laserem. mi kosmetyczka/dermatolog powiedziała 500zł za policzek, ale nie wspominała nic ze trzeba bedzie powtarzac kilka razy :o w efekcie - nic nie zrobiłam z tym.

ja miałam usuwane tydzień temu,nie miałam ich specjalnie dużo-w kilku miejscach pojedyncze,lekarka dopatrzyła się ich więcej,np. na skrzydełkach nosa myślałam,że zamykanie naczynek polega na jakimś strzale w konce tych naczynek,a ona mi jezdziła po całej długości naczynka,jak długopisem i powiem,że bolało,ale da się wytrzymać za to wyglądałam strasznie-bąble-nieduże co prawda,później jakby strupy,któych nie można zrywać,bo zostaną wgłębienia...po zabiegu żałowałam,że w ogóle zgodziłam się na coś takiego ,miałam doła jak cholera (uprzedzała mnie o skutkach ubocznych,ale myślałam,że może mnie ominą :/ ),teraz,po tygodniu jest lepiej-mogę się pokazać na ulicy,sladów jeszcze trochę jest (na czubku nosa najbardziej wkurzają),ale ogólnie ok te naczynka,które zauważyłam sama miałam własnie na czubku nosa i na policzku-tam się jeszcze goi i nie wiem,czy mi pomogło,ale mam nadzieję,że tak zapłaciłam 250 zł,nie wiem,jaki to był laser,miałam smarować na noc tribioticem (bez recepty) i ogólnie uważać z buzią,zwłaszcza w pierwszy dzień (nie dotykać,nie trzeć,myć delikatnie letnią wodą) i to wszystko